Nie jesteś zalogowany na forum.
owinął sobie wokół bioderek - Chyba nie ma sensu się ubierać, skoro chcesz mnie jeszcze wykorzystać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ona tam wlozyla kiecke, bo duzo nie miala -Mamy tez ochrone, ktora czesem sie kreci tez w domu…
Offline
- Domenico mi coś wspomniał...- jednak się ubrał, skoro mu przypomniała, że nie są sami.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No dobrze…chodz, pokaze ci najlepsze…piwnice-no i zaprowadzila go za raczke do czerwonej piwnicy
Offline
łahahahahhahahahhahahaha za co go nie lubiła?! Jak to zobaczył to miał kolejny szoook - To pokój tortur?? - zapytał w szoku, rozglądał się po tym wszystkim, a potem na nią zerknął - Ja tobie czy ty mnie to robimy? To nie jest normalne....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ty mnie…-odparla ale sie zmieszala jak powiedzial, ze to nie jest normalne -Myslisz, ze to nienormalne?
Offline
- W porównaniu do tego co robiliśmy do tej pory to nie wydaje się takie samo.... Mocniej miałaś na myśli tortury?? Wyprałem Ci mózg, że to lubisz? Nic dziwnego, że twoja rodzina myślała o psychiatryku... kto o tym wie??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To nie tortury…albo raczej przyjemne tortury. Nie dzieje sie tu zadna krzywda…pejc, kajdanki czy inne szpicruty…to cie przeraza? Wiązanie? Lubiles kontrole…
Offline
- Słyszysz co mówisz? Przyjemne tortury? Porwanie, zabijanie.... jeszcze tylko brakuje narkotyków i gwałtów! Czy to też już za nami??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Westchnela i pokazala mu czerwona kanape -Ty siedziales tu z whisky…a ja obudzilam sie na tym czerwonym lozku nago, po porwaniu…
Offline
- Dlaczego? - zapytał, ale w środku wszystko mu krzyczało, że nie chce znać odpowiedzi
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bo dales mi narkotyk i zwiazales…jesli nic sobie nie przypominasz to moze jednak sobie wybrazis co mi zrobiles dalej…
Offline
Jak zaczął to chciał skończyć, więc zapytał mając nadzieję, że zaprzeczy - Zgwałciłem Cię?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usiadla sobie na czerwonym lozku i spojrzala na niego -Tak.
Offline
- Nie... - powiedział cicho i się dusił z wrażenia, więc wycofał się z czerwonej komnaty i starał się oddychać, żeby nie zejść tutaj na zawał.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Poleciala za nim i go zlapala, zeby nie upadl czy cos -Prosze…musisz sie uspokoic…
Offline
- zostaw... - a potem miał kolejne myśli i pytania, wiec spojrzał na nią - Dlaczego to zrobiłem, Maria? Dlaczego??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dlaczego jestes tski wrazliwy teraz? Zmienila ci sie osobowosc? Nihdy sie tym nie przejmowales. Zrobiles to bo tak chciales.
Offline
- Skąd mam wiedzieć jaki byłem?! - uniósł się, bo sam siebie nie ogarniał, a ona mu takimi newsami sypała!! - Muszę zostać sam...- powiedział i zostawił ją i poszedł się dotlenić na zewnątrz i przetrawić to wszystko co mu opowiedziała.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie poczula sie z tym zle -Pierwszy raz chyba pozallowales, ze to zrobiles. Duzy plus-rzekla do siebie i poszla do sypialni
Offline
łahaahhaha bezczelna była hhaahah przejął się bardzie niż ona po pierwszym razie ahha
Mikie spacerował sobie po ogrodzie i starał się sobie wszystko ogarnąć co miało związek z Maryśką - gwałt, porwanie, tortury, ślub, dzieciak, tik taki....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Tik taki bahaha
Poszla sie wykapac i ubrala w koszule nocna. Wyszla na balkon by zobaczyc go w ogrodzie czy zyje czy juz padl
Offline
Miał się wyjątkowo dobrze... rzucał kamyczkami do wody, bo przecież sam siebie nie będzie bił ahh już i tak musiał się biczować przez nią za to co jej zrobił.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jak widziala ze zyje w oddali to zostawila go w spokoju. Wrocila do lozka sie polozyc i grzebala w telefonie
Offline
Do mikiego w końcu podszedł jakiś ochroniarz i zapytał czy wszystko ok to ten uznał, że musi z kimś porozmawiać o marysce - Nie mam telefonu.... muszę porozmawiać z...Domenico albo Santiago...o pracy...niech przyjedzie....- no i ochroniarz zadzwonił do Domisia, żeby wpadł do Szefa....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline