Nie jesteś zalogowany na forum.
pokój następcy:
do pokoiku była dołączona sypialnia i łazienka dla nianiusiu
skromna kolekcja zabawek
rodzinny samochód dla Maryśki haha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No i dotarła w końcu na miejsce, ale worka jej nie ściągnęli.
Zaprowadzili ją na jej miejsce i wtedy dopiero zdjęli jej worek z głowy i mogła zobaczyć takie cudooo
Padre Mikiego popijającego wino - Podajcie jej talerz i wino... - powiedział zerkając na Maryśkę, a za nim panowie to ochroniarze, żeby nie było hahaha
Na miescie?
Maria oddychala gleboko i nie wiedziala dalej o co tu chodzi. Jakby kojarzyla te twarz, ale za malo. Nie mogla sobie rozypomniec. Tym abrdziej, ze mial okulary wtedy ha
-Gdzie jestem? I dlaczego?
Mikie się uśmiechnął - W bezpiecznym miejscu...Siadaj!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usiadla z szoku ha inaczej by nie usiadla -Kim jestes? Nie znamy sie...
Offline
- Możesz mi mówić padre...- powiedział rozbawiony, a ludziki, które ją porwały grzebały w jej torebce, zabrali jej telefon i klucze licząc, ze są z pracy i się zmyli. - Wybacz, że tak się zachowali... Nie nauczyłem ich kultury... boli?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Byl w stroju ksiedza?
Widziala, ze zabrali jej wszystko i az sie podniosla -zabrali wszystkie moje rzeczy. Ide ba policje!-krzyknela i chciala stamtad wyjsc
Offline
no kurwa tak
to inni jej zablokowali kolejny krok i mogła wejść na nich albo stać jak słup hahaha
- Czuj się jakbyś już była na komisariacie... Oddadzą CI wszystko... Usiądź i zjedz- powiedział z naciskiem, skoro po prośbe nie rozumiała
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to nie szla na ochrone tylko wrocila sie do stolu, ale sie tylko podparla raczkami i patrzyla na nirgo z pogarda -Pieprz sie klecho!-powiedziala mu bardzo brzydko ha
Offline
oparł się na krzesełku i załozył rączka na rączkę oo jak tu
- Zamierzasz mnie dalej obrażać? Nie opłaca Ci się to...
A ludki wróciły do hotelu i włamkę zrobili do serwera hotelu, aby skasować monitoring dookoła, żeby nikt nie zauważył, ze amryska zniknęła.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Rozgladnela sie po wszystkich, a pozniej wrocila wzrokiem na niego -Oczywiscie, ze nie oplaca. Jestem tu sama w gronie meCzyzn. Nie ma szans, to logiczne. Wiec czym sie szczyscisz? Nawet sie nie znamy! Nic ci nie zrobilam! Alw zeovie jak mnie zaraz nie wypuscisz!
Offline
- Zostawcie nas...- powiedział do swojej świty i poszli grzecznie, więc zostali sami, Mikie się podniósł wziął kieliszeczki i nalał sobie i jej
- Pij, nie będziesz czuła jak cię boli
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Kim jestes?-zapytala jaknjuz byl blizej i sie mogla lepiej przyjrzec. Ofc nie pila bo sie bala
Offline
- Kimś kto ratuje Ci życie... Myślisz, że ten twój hotelik to takie niewinne miejsce? Siedź tu i nie narzekaj... No chyba, że wolisz siedzieć w lepszym miejscu to wystarczy słowo
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-chce stad wyjsc! Twoi ludzie mnie porwali i uderzyli. Sam nie jestes lepszy trzymajac mnie tu. Co to za obluda!?-jeszvze byla na tyle wojownicza ze zerwala mu te koloratke ha
Offline
Nie przeszkadząło mu to..- W porządku...- powiedział i nawet ją wyprowadził z jadalni i kiwnął ochronie, aby ją wypuściła.. więc mogła się nacieszyć wolnością wokół domu, który był na odludziu i w chuj daleko od jej miejsc, któe znała... na drugim koncu miasta, czy tam wyspy... Zresztą po zdjęciach widać, że biedaczka daleko do domu miała w tych chaszczach haha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzala na niego jak ja wypuscil tak latwo, a potem zaczela biec przed siebie chociaz nie wiedziala gdzie dobiegnie. Wazne bylo, ze z daleka od nich.
Offline
No i jak się nabiegała to na ostatniej prostej wpadła na ochroniarzy i ją złapali i doprowadzili do Mikiego, który już nie miał sukienki księdza na sobie - Oh ptaszyna wróciła... Mówiłem, że nie będzie Ci nigdzie lepiej... A teraz bądź grzeczna i posłuszna.. czy znowu chcesz oberwać?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wyrywala sie, ale juz slabla. -jestescie chorzy! -ale juz nie miala slow tylko jej przelecialo w glowce nagle “uwazaj na siebie” i jego twarz. Spojrzala na niego uwaznie przetraszona -Drinki w barze hotelowym mam zawsze za darmo...nie musiales placic...
Offline
- Więc mnie wykorzystałaś...- powiedział unosząc brewkę i dostała zastrzyk w ramię, aby sobie mogła zasnąć i odpocząć, skoro nadal chciała być taka twarda.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jestes...-chciala go wyzwac, ale zasnela skoro jej takie brzydkie rzeczy robili.
Offline
to ją zanieśli do sypialni tej ładnej czerwonej.. i mikie korzystał z tego, że spała więc jej skuł raczki kajdankami to rogów łóżka, a na nogi dostała rozpórkę i ładnie nożyczkami rozciął jej ciuszki i bieliznę, bo była zbędne i popisał whishy na czerwonej kanapie i czekał az ona się obudzi jak spiąca królewna
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria powoli sie zaczela budzic i ogarniala gdzie jest, ale nic jej nie przychodzilo do glowy. W koncu przypomniala sobie o porwaniu i jak juz otworzyla szeroko oczy to ogarnela, ze jest nago z pocietymi ciuszksmi i nie moze sie ruszyc. Byla przerazona i szarpnela sie -boze, co die stalo...-zapytala siebie cicho i nagle zobaczyla jego na kanapie
Offline
Uśmiechnął się NIEWINNIE - Już taka wyszczekana nie jesteś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Myslala, ze zawalu dostanie tak jej serce walilo. Szarpnela sie jeszcze raz. Nie mogla tez uwierzyc, ze taka rozkraczona jest ha. Wstydzila sie bardzo:( Miala nadzieje, ze nic jej nie zrobil. -Czego chcesz? Co ci zrobilam?
Offline
to odstawił szklaneczkę i się przeniósł do niej na łóżko i ją miział między cyckami - Jak myślisz, czego mogę chcieć, maleńka?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To szybciej oddychala ze stresu. Najgorzej, ze czula bezradnosc skoro byla tak profesjonalnie spieta. -Zostaw mnie...
Offline