Nie jesteś zalogowany na forum.
Zszokował się - Słucham?? Jak to zamknęli Ci? Mimo twojego protestu?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak…nafaszerowali mnie tak lekami, niewiedzialam co sie dzieje…ale wparowales tam i mnie wyciagnales stamtad. Dochodzilam do siebie juz w naszej sypialni…
Offline
- O Boże, pieprzyliśmy się gdy byłaś nafaszerowana lekami??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie…nie, Miguel-zlapala sie za glowe -Czy dochodzic kojarzy ci sie tylko z jednym? Wracalam do zdrowia, dochodzilam do zdrowia…
Offline
Zaśmiał się - Nie, ale sypialnia już jakoś jednoznacznie mi się kojarzy... nie oglądamy tam przecież TV
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chodzi raczej o to, ze od razu „oddales” mi swoja sypialnie…od razu chciales mi dac wszystko…
Offline
kłamczucha hahahah
- I dałem Ci wszystko?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mysle, ze tak…-bo nie chciala wspominac o ich zlych chwilach, ale jak myslala o tym co moglaby wiecej chciec to chyba wlaznie nic hahaha lub zeby wrocil stary miguel u ja znowu zgwalcil haha
Offline
- Złoty jacht to wisienka na torcie? - zapytał zerkając na nią, a potem na dzieciaka - Wydaje mi się, że mam wszystko kiedy jestem z Wami
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jesli tak czujesz to bardzo sie ciesze-posmyrala go po dloni -Zloty jacht…fajnie go miec, ale to tylko rzecz materialna…dlaczego z toba zostalam po porwaniu i sie w tobie zakochalam? Bo dawales mi emocje i uczucia jakich nie znalam wczesniej, takie mocne, ze nie chcialam juz nic innego.
Offline
- Teraz też Ci daje czy żyjesz wspomnieniami o nas?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Teraz jestes troszke inny…
Offline
- Inny czyli jaki? A co jak się odkochasz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie wiem…zaskakuja cie rzeczy, ktore sa jakby…na porzadku dziennym…nie odkocham sie…-powiedziala wstajac bo dotarlo do niej a ci jak faktycznie ha
Offline
no i po co? Teraz górowała nad nim hahhaha - Wszystko ok? Nie chciałem cię urazić, Maria..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie…nie uraziles mnie.-rzekla a juz chciala sie napic whisky, ale zostala -czy cos jeszczs chcesz wiedziec?
Offline
- To zależy czy sama mi coś zdradzisz... Ty wiesz lepiej co się działo w moim życiu..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dobrze…powiem ci jaki jestes…-wrocila do nich na podloge -Tak bardzo chciales mnie zaplodnic, ze podmieniles mi tabletki antykoncepcycjne na tik taki.
Offline
hahahhaha bezczelna była, szczęka mu opadła, a jak ją pozbierał zerknął na dzieciaka, a potem na nią - I jak widać udało mi się i to był bardzo dobry strzał... Nasz syn jest idealny...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie po tym razie…jak to odkrylam to chcialam brac zastrzyki antykoncepcyjne…ale ty podeslales mi swoja znajoma ginekologa ktora wstrzykiwala mi wode.-mowila to zebg sie kapnal ze tetaz szokuje sie tym jakim byl czlowiekiem! Bo wtedy po nim to splywalo hak po kaczce babaha
Offline
- wooow...ale skoro nie wtedy to później i tak zmieniłaś zdanie, skoro jest Alessio - i go oświeciło - A teraz? Zabezpieczasz się jakoś??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Martwiloby cie to gdybym sie nie zabezpieczala?
Offline
- A nie? Dopiero co się dowiedziałem, że mam dziecko, którego nie pamiętam... Dopiero zaczynam żyć z nim, a tu nagle miałoby się pojawić inne?? To trochę za dużo.... wolę się skupić na tym co już mamy, bez żadnych niespodziewanych zmian
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zabezpieczam sie. Nie chce miec wiecej dzieci.
Offline
- To dobrze... - chociaz w środku czuł, że nie takiej odpowiedzi oczekiwał haaha - Skupmy się na tym, aby Alessio wychować tak jak należy...
i idę się w końcu myć, bo już 22:(
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline