Nie jesteś zalogowany na forum.
hahahha nie smierdział jak bezdoooomny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Spał sobie, ale jak się podniosła z łóżka to powoli się budził.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wrocila do supialni. Okularki miala ale na glowie.
Wyciagnela walizke i sie pakowala.
Offline
Jezuuuu od razu musiała znowu go stresować hahaha Jak się tłukła walizką to otworzył oczy i zerknąl na nią - CO robisz??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wyjezdzam…kupiles mi wyjzd do spa, czyz nie?
Offline
- Aaa nie sądziłem, że tak szybko pojedziesz...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chyba nie ma na co czekac…
Offline
- Dobrze, może masz rację....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jade sama…moze pozniej dojedzie do mnie Ana-rzekla chociaz i tak by sie dowiedzial. Chciala sama pomyslec, bo wiedziala i tak co powie Ana. Ze ma go rzucic i jechac do Nacho
Offline
- Maria.. ochrona nie podlega negocjacjom...- powiedział podnosząc się z łóżka.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiem o tym…w lozku ze mna spac nie beda, wiec mammoch gdzies. Kto jedzie?
Offline
hahahahah i kto kogo wkurwiał?! Podszedł do niej i ją złapał za szyję - Jeszcze raz wspomnisz o innym w łóżku to marny twój los, jasne?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Hahahaha tylko mowila ze nie wejda jej do pokoju wiec ma gdzies ze jada z nia.
Zdziwila sie ze ja tak zlapal. -Mowilam o tym, ze sie ciesze, ze nie beda ze mna w lozku czy pokoju…dlatego mowilam, ze jade sama.
Offline
kurwaaaa o łóżku!!!!!!!!!
- Nie wykręcaj się teraz...- puścił ją
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ale ze nie beda!
Westchnela jak znowu niewiedziala co on mamproblem jak mowila, ze nie beda, a nie ze beda przeciez…
-Zjem sniadanie, pozegnam sie z dzieckiem i bede jechac…
Offline
- świetnie... baw się dobrze.... byle sama...- powiedział patrząc na nią.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Pociagnela walizke ze soba jak wdziela
Potrzebne rzeczy -Tak jak powiedzialam…sama.
Offline
to jeszcze ją zatrzymał - Tylko nie zapomnij pożegnać się z mężem.. - powiedział i zaczął się ubierać.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzala na niego jeszcze -Bede w kuchni…-powiedziala i poszla z walizka na dol. Poprosila jakiegos ochroniarza by jej zniosl ta walizke do samochodu, a sama poszla do kuchni zlapala nianie -Wyjezdzam na pare dni…nie wiem dokladnie na ile…nie chce na dlugo zostawiac Alessio, widc moze 4 dni…prosze, opiekuj sie moim synem, najlepiej jak umiesz…zreszta zawsze to robisz…
Offline
Niania się zdziwiła - Jak to wyjeżdżasz? - bo nikt jej nic nie wyjaśnił.
Mikie westchnął, bo nie liczył, że tak się brzydko zachowa, ale chociaż bez histerii się obyło jak wczoraj
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Za daleko to wszystko zaszlo…jestem wykonczona psychicznie…nie wiem jak to sie skonczy, dlatego wyjezdzam. Tak go kochalam…a on zrobil mi tyle krzywd…specjalnie…ze nie wiem jaksie z tym pogodze…i jak o tym zapomne. No, ale niewazne…juz nie chce o tym mowic…zjem cos, pozegnal sie z Alessio i jade…tylko wiedz, ze cokolwiek by nie bylo to cie pokochalam jak rodzine…
Offline
- Maria...wiem, że jesteś rozczarowana... ale tu już chyba nie chodzi o waszą ostatnią kłótnię, a o całe 2 lata... bo chyba sama przyznasz, że wasze początki nie były łatwe... i na pewno dużo trudniejsze niż aktualne wasze relacje...ale oczywiście zrobicie jak uważacie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie moge zniesc trgo, ze ktos moze sie tak mscic na najblizszej osobie…rozumiem jesli chodzi o wroga, ale on specjalnie mnie wykanczal, nianiu…i nie chodzi o lata…tylko k to co robil ostatnio…zawsze wszystko mu wybaczalam…ale w koncu przejrzalam na oczy-zrobila sobie jajka i tosty i zaczela jesc
Offline
- Jak to wykańczał? - zapytała zdziwiona.
Mikie w końcu też zszedł do kuchni, bo nie sądził, że jej tyle zejdzie ahaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To juz nic nie powiedziala do niani. Przelknela tosta i juz nie jadla. Tylko sie napila kawy i wstala do niego -Ide sie pozegnac z Alejandro…a pozniej wychodze, wiec skoro juz tu jestes to zegnam sie z mezem…do zobaczenia…
Offline
Pokręcił głową.. - Moja żona... ta czuła, okazująca zainteresowanie... Marząca o innym w łóżku, wkurwiona jak osa, bo jej nie bzykam!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline