Nie jesteś zalogowany na forum.
-Hotel coraz lepiej prosperuje, przyciaga wielu turystow…chce go odswiezyc i rozbudowac za jaki procent?
Offline
- Jesteśmy tu po to, aby to omówić i dojść do porozmawiania, Maria... - powiedział Abeluś licząc, że się dogadają.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Musze wiedziec czym sie dokladnie zajmujesz, jakie sa twoje wczesniejsze pojektu, jak stoisz na rynku…
Offline
Marcela się uśmiechnęła, a Abelardo leciał dalej - Oh bardzo dobrze... bez obaw.. z Miguelem mamy za sobą kilka projektów, aktualnie kończymy budować szkołę dla najbiedniejszych dzieci... Moja żona nadzoruje ten projekt... zostało nam wyposażyć ostatnie sale i od nowego roku szkolnego dzieci będą mogły się uczyć w nowoczesnej szkole..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzala na Miguela bo oczywiscie nic nie wiedziala, a pozniej na Abelardo -To wspanialy gest…ja jestem chetna na odnowe i rozbudowanie hotelu…tylko musze sie zaznajomic ze wszystkimi dokumentami i wtedy bedziemy mogli omowic kwestie pieniezne.
Offline
bo o pracy z nią nie rozmawiał, proste hahaha nie czuł się winny, napił się whiskacza.
- Oczywiście... spotkamy się w hotelu omówimy co chciałabyś zmienić... popracujemy nad planami i finansami... Miguel tylko wspominał, że cieżko Cię złapać w hotelu..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bylam dzien przed wami w hotelu…planuje byc tam czesciej, ale ostatnio faktycnie, zajmowalam sie hotelem przez telefon i maile.
Offline
- Oh nie ma problemu... Zawsze możemy się umówić na spotkanie... Cieszę się, że uda nam się nawiazać współpracę...
Mikie miał nadzieję, że jednak maryski nie bedzie za czesto w hotelu hahah - Może przejdziemy do jadalni i zjemy kolacje?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zapewne sie umowimy na kolejne spotkanie. Tak, przejdzmy do jadalni-wstala i wskazala gosciom droge
Offline
Abelardo ją zabawiał i szli razem, więc Marcela podała Miguelowi teczkę - Pan Espinosa jak prosiłeś...- szepnęła podając mu papiery. Mikie się uśmiechnął
- Wybaczcie, zaraz wracam.. - powiedział i poszedł zanieść dokumenty do swojego biura.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria wtedy dostala jakiegos olsnienia-Czy ty nie bylas z moim mezem w klubie ostatnio?
Offline
biedna Marcela aż się przestraszyła hahaha - Słucham?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bylas w klubie w lozy vip z Miguelem?-zapytala jeszcze raz bo umiala rozpoznac to ze zdjecia gdzis byli haha
Offline
- Spotkaliśmy się w klubie, to jakis problem? - zapytała nie rozumiejąc po co te przesłuchania.
No i Mikie wrócił - Już jestem, myślałem, że już zaczeliście jeść..
- Nie, twoja żona ma kilka pytań... o co chodzi, Maria?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie…zaden problem…po prostu cie skojarzylam…teraz przynioslas jakies dokumenty…-spojrzala na Miguela
Offline
Miguelito znów objął maryśkę - Kochanie, Marcela jest prawnikiem... często się spotykamy i przynosi dokumenty... to nic takiego... nie przejmuj się... zjedzmy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To z nia dostalam zdjecie od Simone…-szepnela do Miguela i usiedli do stolu
Offline
łahahahahahhahaahahhahahhahahaha uśmiechnął się, ale chciało mu się śmiać, że znowu miesza Simonka do ich życia. Odliczal już minutki, kiedy straci argument przy sprzeczaniu sie z nim, bo simonka nie będzie.
No i wyjątkowo na czas gości zamiast niani pojawiła się jakaś służka, dla marysi blond i podawala do stołu w sexy ubranku
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Oooo! Wow! Mamy nowa sluzbe. W twoim guscie. Prawda, kochanie ?-uznala, ze robil jej specjalnie na zlosc
Offline
Zmierzył ją, bo tego się nie spodziewał - Możemy później o tym porozmawiać?
Abelardo się uśmiechnął, bo nie będzie przecież się przejmował ich humorkami - Najważniejsze, że dobrze pracują... więc Maria kiedy możemy się spotkać?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Przepraszam na chwile-powiedziala i wyszla z salonu bo sie juz trzesla z nerwow ze coagle sie nad nia znecal. Niespodziewala sie ze da spokoju. Jak myslala ze na chwile bedzie spokoj to specjalnie przyprowadzil ta sluzaca by ja krzywdzic
Offline
- Wybaczcie... - przeprosił i poszedł za nią, ale ją złapał za ramię i wyprowadził aż do ogrodu, aby nikt ich nie słyszał - Co to było za zachowanie, Maria? Wyobrażasz sobie, co oni teraz o tym myślą?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A ty co sobie myslisz?! Nie mogles sobie darowac chociaz na tej kolacji do cholery!? Dlaczego mi coagle cos robisz?
Offline
- Niby co? Chyba nie myślałaś, że niania będzie nosić półmiski...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Specjalnie to zrobiles! Lata blondi z dupa na wierzchu…jestes okropny dls mnie. Nie odpuszczasz sni sekundy…i myslisz ze ja to wszystko zniose…myslalam ze chociaz sie to uspokoi na kolacji ale nie…nie wiem dlaczego sz mnie tsk nienawidzisz by nie dac mi chwili wytchnienia?!-szafpnela go i oslabla
Offline