Nie jesteś zalogowany na forum.
- Wiesz co.. masz rację... ta rozmowa nie ma sensu... Usiądź sobie, weź głębszy oddech i wróć jeszcze raz do naszej rozmowy... Może to Ci odświeży pamięć... idę wziąć prysznic.. - powiedział i poszedł na górę.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ona poszla na powietrze,na ogrod. Niewierzyla w to, ze ciagle ja torturuje. Mowi takie rzeczy, a pozniej udaje ze sie nic kurwa nie stalo, ze nic nie powiedzial.
Chciala stad uciec!
Offline
przecież kurwa nic takie nie poweidział!! przeczytaj te posty jeszcze raz, ZE ZROZUMIENIEM!!!
Mikie się wypluskał raz dwa, a potem się ubrał w swój domowy dresik niewinności hahaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No chyba ty nie widzisz. Mowila mu ze chyba dawno nie zaliczal, on chyba ty, ona mowi ze mowila
O testach, a on ze o zaliczaniu panienek. Wiec co kurwa powiedzial?!
Zastanawiala sie co ona tu jeszcze robi, bo jakis czas temu juz dawno by uciekla, bo sposoby by sie znalazly. Usiadla przy basenie i nogi zamoczyla w wodzie
Offline
a on czy mówi o sobie!!!!!!!!! a nie chyba TY!!! czyli, ze jej nie zaliczał dawno!!!!!
Mikie poszedł porozmawiać z nianią na temat kolacji, bo wiedział, że rozmowa z Marią o tym nie ma sensu, bo choćby na złość jemu nie ruszyłaby palcem!
- Nic jej nie zrobiłem.. od wczoraj jest taka... Sama widziałaś, że ją zaprosiłem na miasto, a gdy wspomniałem, że mało zjadła to wyskoczyła z tekstem o blondynkach... Dzisiaj to samo... dopowiada sobie swoje historie... Nie mam już sił na nią...a szkoda mi patelni aby ją trzasnąć raz a porządnie...
- Miguel!
- Przepraszam, mówię jak jest... jej tego nie powiem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To by poiedzial chyba ciebie, a nie chyba ty…
Po tym jeszcze klamal wszystkim dookola na jej temat…ogladal w lozku nagie blondynki a poniej sie dziwi, ze ona wspomina…
Maria posiedziala chwile na basenie, a pozniej zalozyla buty i poszla sie przejsc po ogrodzie. Zastanawiala sie ile jeszcze wytrzyma
Offline
ja peirdoleeeeeeeeeeeeeeeeee
Uniósł brewkę - Mówisz o sobie?
gdzie tam jest TY?!!!!!!!!
- jest jej cięzko...
- Proszę Cię nianiu... solidarność jajników tu nie działa...Nie znęcam się nad nią, aby było jej ciężko... Jeśli jej nie dotykam to z jej powodu... ale oczywiście, jak zawsze ja jestem winny... Spędziłaby tydzień ze swoimi rodzicami to wróciłaby tu na kolanach...tak jej właśnie ciężko... idę popracować.. - powiedzial i poszedl do swojego biura.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No ona to zrozumiala ze ona mowi o sobie ze ona nie zalicza.
Nie wychodzila z domu bo i tak zawsze miala ogon to nie miala na to sily. W koncu sie odwazyla i jak byla dalej to zadzwonila do Nacho
Offline
no dlatego sie nie mogli dogadać hahaha bo ona wiedziała lepiej co on lubi i co mowi hahaha
Odebrał po dłuższej chwili, bo musiał się upeewnić, że to ona haha - Słucham...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Hej…widzialam twoje zdjecie w internecie…wiem, ze moze nie chcesz ze mna rozmawiac po tym jak powiedIalam ze zabije twoja siostre jak tkniesz Miguela…-powiedziala i sie zastanawiala jaka byla kurwa glupia! Zeby tak bronic czlowieka co mial ja za nic
Offline
hahahahhaa i znów wmawiała sobie swoje hahaha
Nacho westchnął - Dzieli nas tysiące kilometrów, więc nie musze się martwić o siostrę... twój mąż i wasza rodzina nie ma tu pozwolenia na wjazd...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiem…ale chodzi o sam fakt, ze to powiedzialam w zlosci…a tetaz znowi jest mi zle i znowu do ciebie dzwonie…nawet nie oczekuje, ze bedziemy rozmawiac, serio…tylko zobaczylam cie i…po prostu chcialam zadzwonic…
Offline
- Nie mam do Ciebie żalu, Maria... ale skoro kiedy jest Ci źle dzwonisz do mnie to chyba powinnaś się zastanowić dlaczego to robisz....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bo wiem, ze tylko ty moglbys mi pomoc w razie czego…nikt tu nie zdola mi pomoc…wszedzie ochrona za mna chodzi, krok w krok…no nic…chcialam tylko porozmawiac…-odetchnela sobie i nie cjciala
Smecic -Wygladales bardzo dobrze w tej i ternetowej gazecie. Chyba jesz duzo witamin-udmiechnela sie do tel
Offline
- Maria....o jaką pomoc chodzi? Co się dzieje? - bo wiadomo, że to go bardziej interesowało niż jak zajębiście wyglądał ahhaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jestem w takim stanie, ze chcialabym stad uciec…ale pewnie mi przejdzie…sama swiadomosc, ze jest ktos kto moglby mi pomoc mi wystarcza…serio nie chcialm o tym mowic…tyllo tak zagadac…
Offline
- Wiesz, że zrobilbym dla ciebie wiele... Już raz miałaś plany, ale nie umiałaś podjąć decyzji.... Nie mogę narażać swoich ludzi póki nie będziesz zdecydowana...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie prosze o to…czasem tylko zaluje, ze wtedy sie cofnelam…
Offline
- Dzisiaj na pewno już byś nie pamiętała o swoim mężu tyranie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Powiedz lepiej co u ciebie…masz kogos?
Offline
- Co to za pytanie, Maria?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ciekawosc…wybacz…powiedz po prostu cos o sobie…
Offline
- Nie mam nikogo, wciąż się łudzę, że jednak przejrzysz na oczy i powiesz, że mnie kochasz...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ale Nacho…nic o mnie juz nie wiesz…tyle czasu minelo…przez wiele czasu staralam sie nie dac,nie zniszczyc swojej samoopinii…ale on wygral…przez to jego ponizanie mnie, wiem, ze juz jestem w zlym stanie…nie jestem taka sama…
Offline
To się Nacho przejął - A jaka teraz jesteś, Maria?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline