Nie jesteś zalogowany na forum.
no to wstał i podszedł do niej - Dobrze, jeśli to cię uspokoi to je bierz... Nie denerwuj się... Nie mam nic przeciwko, abyśmy zostali rodzicami..- powiedział rozbawiony jej paniką.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Kocham cie...nie odejde...po co ci to dziecko teraz?-zapytala troche sie uspokajajac jak podszedl
Offline
Zaskoczyła go tym pytaniem. - Więc gdyby się okazało, że jesteś w ciąży chciałabyś je usunąć? - zapytał, aby dobrze ją zrozumieć.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie jestem za aborcja...-powiedziala i uciekla do lazienki by sie uspokoic. Miala jeszcze nadzieje, ze to co on powiedzial ns poczatku, od stresu.
Offline
No to poszedł za nią, ale nie wlazł tylko zapukał grzecznie - Kochanie, mogę wejść?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak...-odpowiedziala patrzac sie w lustro i opierajac o blacik
Offline
No to wszedł i podszedł do niej od tyłu i ją objął. - kocham cię, Maria.. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie... Chcę być z tobą i mieć z tobą dzieci, rodzinę... To normalne, że ludzie, którzy się kochają mają dzieci, maleńka... Nie musisz się tym w ogóle martwić... Będzie dobrze..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Patrzyla na niego w lustrze, a pozniej odwrocila sie przodem -Jak mowisz o tej milosci to cala drze...nikt mnie tak nie kochal, Miguel...
Offline
Uśmiechnął się - drżysz kiedy o niej mówię i kiedy się pieprzymy... Skoro jesteś już spokojniejsza może zjemy śniadanie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-zjemy, ale...nie jestem az tak spokojna...po prostu nie chcialabym jeszcze muec dziecka, chyba nie jestem gotowa na mycie mama...bylabym zla mama...
Offline
przytulił ją - Byłabyś świetną matką... i byłoby prześliczne po nas... Jeśli chcesz możemy się wybrać po śniadaniu do lekarza, aby sprawdził co się dzieje.. to chyba pewniejsze niż kupowanie testu...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Pewnie byloby przesliczne-zasmiala sie i pocalowala go w usta -Dziekuje...mozemy sie wybrac-i zadzwonil jej telefon
Offline
- Umówię nas na wizytę, a ty odbierz swój telefon... Już od rana nie dają ci spokoju... Było lepiej gdy był wyłączony - puścił jej oczko i poszedł po swój telefon do sypialni, skoro maryska mu taka cudowną niespodziankę od rana zaserwowała. Od razu dzień mu się piękniejszy wydawał.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
A jej gorszy hahah odebrala telefon od mamusi, ze ma sama do niej przyjechsc na jakas rozmowe. Ubrala sie, ogarnela i poszla poszukac Miguela
Offline
Mikie ubrany i w doskonałym humorku w kuchni szykował im śniadanko, więc w końcu trafiła to uśmiechnął się do niej - Wizyta na 12, więc na spokojnie możemy zjeść i nacieszyć sobą..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-masz bardzo dobry humor-rzekla widzac go -Musze jechsc do mamy. Wizyte trzeba wiec przelozyc. Chce pogadac, ma jakis problem. Slychsc bylo zewszta po glosie.
Offline
- No dobrze, zjemy i zobaczymy co ją męczy... Za godzinkę będziemy u niej... Jajecznica będzie ok? Czy życzysz sobie coś innego?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Podwieziesz mnie? Ona chce porozmawiac ze mna sam na sam...moze byc jajecznica...-obserwowala go bacznie
Offline
- Ah więc zamierzacie też plotkować na mój temat? - zapytał rozbawiony - Znalazła ślady po naszym bzykanku w twoim pokoju? - no i ogarnął raz dwa śniadanko i podał jej jajeczka i kawkę - Smacznego kochanie..- i usiadł obok niej.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mozliwe, ze chce o tym wspomniec...dziekuje za sniadanie -powiedziala i pogladzila go po rączce, a potem zaczela jesc chociaz byla zestresowana
Offline
- I co jej powiesz? Że twój facet pieprzy cię tak jak uwielbiasz? - uniósł brewkę i napił się kawki.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To sie zlapala za glowke i rozesmiala sie -Mam nadzieje, ze nie bede musialauzywac takich argumentow.
Offline
- No wiesz twoja mama jest seksowna, ale mam nadzieję, ze ja nie będę musiał jej pokazać co znaczą twoje argumenty - powiedział rozbawiony i zabrał się za jajecznice.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chyba nie pokazesz juz nikomu...bo wtedy nawet 365 dni nie pomoga...
Offline
Uśmiechnął się - Nie potrzebuję 365 dni, tyle już oboje wiemy.. Możesz być spokojna, nie interesują mnie inne...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline