Nie jesteś zalogowany na forum.
-Co nie co, na pewno-powiedziala i sama zaczela robic i za chwile podala im przepyszne pancakesy
Offline
- Nie jest to coś co nas ogranicza... Na kazde zawołanie jest kucharz... Nie mam czasu na zajmowanie się garami gdy dzwonią klienci..- powiedział i spróbował co zrobiła. - Mm... ale zawsze możemy zwolnić kucharza, jeśli chcesz go zastąpić.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie -nie przesadzajmy...nikogo nie bedziesz zwalnial. Smacznrgo-zacieszyla sie ze mu smakuje i sama jadla
Offline
Uznał, ze zwolnienie jest lepsze niż zabijanie, ale zachował tą cenną uwagę dla siebie.
- Będę musiał trochę popracować na miejscu, ale Domenic pozwiedza z tobą jeśli będziesz chciała robić coś więcej poza spędzaniem czasu w hotelowym spa... Jutro wieczorem czeka nas przyjęcie w wieczorowych strojach...ta impreza to bal charytatywny.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-I na co pojda pieniadze? Robisz bale charytatywne? Myslalam, ze idziesz bardziej ciemna strona mocy...
Offline
Uniósł brewkę - Ciemna strona mocy?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-nie przekonasz mnie, ze jestes tylko przedsiebiorca...jeszcze bardzo grzecznym. Widzialam w jakich kregach sie obracasz...
Offline
- Skarbie nie wyciągaj pochopnych wniosków, moi przyjaciele politycy i biznesmeni byliby urażeni słowami o ciemnej mocy - powiedział rozbawiony - Zarządzanie korporacją nie jest takie proste i jasne jak się niektórym wydaje... A pieniądze idą na wsparcie szpitali hospicjów dla dzieci nieuleczalnie chorych
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Lepiej pomoc tym ktorsy maja szanse-powiedziala jakze madrze hahaha ale jakos dla niej cos krecil. Jak zjadla to spojrzala na niego -Jedziemy juz?
Offline
trochę go zaskoczyła, bo myślał,że to dobrze, że się pomaga w cierpieniu i warunkach zycia gdy juz zadnej nadziei od lakrzya ona co ahhaha gorszay mafiozo od niego hahahaha DOkończył szybko śniadanie - Możemy się zbierać... Samolot i tak już na nas czeka..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
W cierpieniu to tylko eutanazja pomaga! Ha
Pozbierali sie wiec i pojechali. Tylko trzeba temat zrobic
Wiadomość dodana po 10 h 51 min 11 s:
No chciala byc bardziej sexy przy Miguelu. Pol podrozy nic sie nie odzywala, a pozniej za to gadala Domenicowi ciagle. Wiadomo, ze wiekszosc o Miguelu i jej emocjach. Potem nawwt o tym ze ma jakas antykoncepcje nowoczesna wjebana w reke i mupoakzuwala
Offline
Domenic miał wtedy taka minę, że z wrażenia własną śliną się nie udusił, ale poker face jak to w mafii bywa i nie skomentował.
Kiedy wrócili to zerknął na nią - Zjesz coś czy wolisz odpocząć po podróży?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chcialabym cie prosic o przysluge...i zeby to byla tajemnica...
Offline
to już mu się bardziej spodobało - O co chodzi? Postaram Ci się pomóc dopóki Miguel nie wróci
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-chodzi mi o spotkanie z jego terapeuta...-rzekla niewinnie -Prosze!-zlapala go za reke -wiem, ze to moze byc teudne, ale chce porozmawiac z nim...
Offline
Domenic się zdziwił - Chodzi ci o gościa, gdzie szukał pomocy po tym jak go prawie zabili? Od lat tam nie chodzi, więc nie wiem czy to coś Ci da.. Wszelkie dokumenty związane z powiedzmy leczeniem zabrał Miguel, a lekarz nic Ci nie powie... Tajemnica lekarska, no i umowa podpisana między nim a Miguelem... Po co w ogóle chciałabyś z nim się spotykać? Jak wróci Miguel możesz go przecież sama o to zapytać..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Myslisz, ze powie mi cala prawde? Poza tym lekarz bardziej wie co sie z nim dzialo...chcialabym porozmawiac z kims kto byl przy tym od poczatku...od wypadku. Po prostu jestem...nie wiedzialam, ze ktos moze tak czuc...pokochac kogos bez poznania i zyc z tym tyle czasu...rozumiesz mnie?
Offline
- Może sam spróbuję Ci to wyjaśnić... Po tym jak został postrzelony zapadł w śpiączkę na kilka tygodni... Kiedy się obudził wspominał o swoich snach i sam ich nie rozumiał... Z pomocą tego gościa przypomniał sobie tylko tyle, że nie jesteś wymyślona, a byłaś ostatnią osobą, którą widział zanim stracił przytomność i jego serce się zatrzymało... Uważaliśmy to za niewinną obsesję na twoim punkcie, ale nikt nie wierzył, że istniejesz, a potem, że mógłby cię odnaleźć... Kiedy zobaczył Cię wtedy przy hotelu myślał, że mu się pogorszyło, dlatego kolejnego dnia zjawili się tam na obiedzie i pracowaliśmy nad tym, abyś się tu zjawiła... Nie sądzę, aby lekarz powiedział Ci coś więcej... Znam Miguela od wielu lat... Zanim Cię poznał...nie wiązał się z nikim na poważnie... Anna miała szanse, ale wtedy Ty się zjawiłaś i czar prysł...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Sluchala uwaznie. Kiwala glowka i miala minke zbitego kotka -Chce do niego zadzwonic-wyciagnela swoj telefon -Podaj mi numer.
Offline
- No widzisz... tu jest problem... Miguel rozmawiał ze mną zanim wyjechał.. Jego telefon został w hotelu, teraz jest rozładowany w mojej walizce.. Musimy czekać aż się sam do mnie odezwie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A jak cos mu sie stanie jak ostatnio! Wrocil pobity...-no i sie uspokoila, by nie wyszlo, ze sie tak przejmuje. Odkaszlnela -Ok,nie ma to nie ma...
Offline
- No cóż, nie zawsze wraca cały i zdrowy...- uprzedził ją życzliwie - Odpocznij, obiecuję, że jeśli dowiem się czegoś od razu Ci powiem, dobrze?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Si...-westchnela i rzekla ejszcze za chwile -Jak mozesz to zamow mi prosze chinszczyzne...juz padam z glodu-i poszla do salonu z bilardem i dzwonila do rpzyjaciolki
Offline
to Domenic jej zamówił żarcie i dostała je niemal natychmiast, bez czekania godzinę czy dwie hahaha Podał jej Domenic i zniknął, aby miała trochę prywatności.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to zajadala sie i gadala z Ana przez telefon, a nawet na kamerce! Opowidala jej o wyjezdzie i pokazala jej salon, a co!
-Nak tak dalej pojdzie to sama sie zakochasz w gwalcicielu-powiedziala Ana ha -chyba, ze juz tylko nie chcesz sie przyzna? Bardzo to przezywasz...
-Zaraz sie rozlacze. Ty bys nie przezywala? Nie rozumiesz ile on wycierpial?
-A ty nie cierpialas jak nie wiedzialas co cie dzieje a on cie zgwalcil? Czemu o tym zapominasz? Myslmy racjonalnie.
-Nie chce...i tak juz nie wroce do poprzedniego zycia bo mnie wywalili i nie chca nawet mnie widziec...czemu mam mu nie wybaczyc po tym co sie dowiedzialam?
-Bo to nieludzkie? I chore? Moze i troche romantycxne, ale bardziej chore. Nie zyjemy w bajce.
Offline