Nie jesteś zalogowany na forum.
-Ayyy-jeknela i szturchnela go -To jest wazne. Charakter. Bez wzgledu na to co masz w glowie.
Offline
- Oczywiście, liczyłem, ze będziesz szara myszką a ty się stawiasz jakbyś miała jakiś decydujący głos..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nawet jakbys mnie trzymal w piwnicy to bym miala glos. Nie mozna sie poddawac...ty cos o tym wiesz...
Offline
- Podlizujesz się? Hmm czego teraz oczekujesz ode mnie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie podlizuje-powiedziala szczerze -Rozmawiamy....niczego nie oczekuje...nie wiem...postanowilam, ze nie uciekne...wiec...bedzie co ma byc?
Offline
- w porządku... w takim razie może pozwolę Ci odwiedzić bliskich...- powiedział patrząc na nią.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jak to? -zapytala zaskoczona az sie podniosla
Offline
Zaskoczył się jej reakcją! - Ayyy nie jestem przecież tyranem, Maria...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie sadzilam, ze mnie wypuscisz...
Offline
- Pierwszego dnia już ci powiedziałem, ze jeśli po roku nie będziesz chciała mieć ze mną nic wspólnego to zostawię cię w spokoju...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak...nie minal jeszcze rok, dlatego sie zdziwilam...
Offline
- Nie mówiłem, ze to będzie jutro czy za tydzień... Zobaczymy jak Ci pójdzie z posłuszeństwem - powiedział uśmiechając się.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Dotknela go tak bo juz chyba nie mogla wytrzymac
-Zobaczymy...
Offline
- Nie mogę się doczekać...- powiedział lukając jej w ślepka
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Tez lukala a pozniej cos ja naszlo by go sprowokowac. Dopiefo siebie poznawala:D
Zrobila tak i odeszls od stolu
Offline
to się napilł i został z niczym:( - Tak nie ułatwiasz sobie sprawy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Musiala ochlonac i poszla sobie dalej na otwarta przetsrzec i patrzyla na wode i na niebo.
Offline
Mikie jeszcze został i sobie pojadł, aby dać jej czas na wykombinowanie jak sobie z nim radzić Wiedział, że ona nic mądrego nie wymyśli, ale pozwolił jej łaskawie żyć nadzieją
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Hahaha radzila sobie najlepiej jak umiala na ten czas. Jak tak stala w ciszy to poczula taki spokoj pierwszy raz od dawna z ta woda itp no nie bylo jej zle w tym monencie.
Offline
mikie rozlał winiacza i poszedł z kielichami do niej i jej podał. - Nie jest Ci za zimno?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wziela kieliszek -troche tak...-bo juz robili sie chlodniej a ona dalej w bieliznie
Offline
- więc chodźmy na dół..Nie musimy jeszcze wracać do domu..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Takze z winkiem, romantic:D podreptali na dol dobsypialbi...pewniw bylo tam jakies lozko
-Zawsze trzeba wzniesc toast,
Ale czy jest za co?
Offline
zacieszył się- Za naszą przyszłość...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-za przyszlosc-napila sie i juz jejbuferzyl alko do glowy u go zlapala za buzke i pocalowala sama
Offline