Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 Następna
-Nie jade do rodzicow..chocia tesknie za twoja mama...byl taka mila dla mnie-posmutniala i zmienial mine za chwile -Jade do jego domu! Ma tam przyjechsc! Daj mu znac-machnela do niej i poszla na taksowke i odjechal
Offline
- Nie wierzę..... ZNowu wszystko przeze mnie...- Zapłaciła za ich drineczki i zadzwoniła do Miguela, a potem wróciła do domu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
to tym razem Mikie trafił do pubu, a potem wpadł do niego GAbryś, który miał dużo wolnego czasu haha
- Nie chce być w twojej skórze, gdy Maria się dowie, że robisz co się da, aby być przy niej..- powiedział gabryś jak się mikie wyżalił na Maryśkę i paco
- Nie będę jej ułatwiał tego... Gdyby nie ten idiota może byłaby jakaś szansa się dogadać, spróbować od nowa..
- Miguel, ile razy będziecie zaczynać od nowa? Przykro mi stary, ale sam wiesz, że to nie funkcjonowało.... Nie licz, że coś się teraz zmieni, wręcz przeciwnie... Teraz Maria Ci pokazuje ile dla niej znaczysz... Gdybyście byli razem też by nie pytała jak sobie radzisz jako ojciec... Nie łudź się, że będzie lepiej... No chyba, że będziecie friends with benefits... wtedy to ok... Życzę Wam szczęścia...
Wiadomość dodana po 10 h 44 min 03 s:
- to nie ten typ kobiety... Rozumiem, że jest zła... Też jeszcze nie do końca mi przeszło po jej zagraniach.. Nieważne... Póki co zgodziła się na kolację i korzystam poki mogę... Zbieram się ogarnąć i załatwić swoje sprawy, na razie - i się zmyl.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to dotarli do pubu, bo dawno nikogo tutaj nie było hahaha
- to co? Sex on the beach? - zapytał zerkając na maryśkę
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tyle sie juz slodkiego najadlam, ze chce teraz po prostu whisky z lodem.
Offline
- Jak sobie życzysz...- powiedział i zamówił jej whisky, a sobie colę haaa Podał jej whiskacza - Jeśli czegoś sobie życzysz, skarbie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Na razie wystarczy -usmiechnela sie i rozgladala sie po ludkach
Offline
- Szukasz kogoś znajomego? - zapytał jak świdrowała ludków - wszyscy poza twoim cudownym exem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Que ? -zasmiala sie i luknela na niego. I mial przyjsc a teraz to nie wiem hahahahaha
-Rozgladalam sie czy nie ma znajomych, dawno nie bylam tutaj.
Offline
westchnał- Niestety szybko znowu tu się nie zjawisz...
hahah no miał ostatnią okazję, bo później jej nie będzie w mieście hahahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przyszedl odjebany ha. Dosyc czesto tu bywal ostatnio. Nie sledzil jej bo niby jak:D nie byl jak Guero ktory tez tu byl ale sie czail skoro ostatnia szansa hahaha
Paco ich zauwazyl i musial podejsc. Jeszcze jak zobaczyl ze Miguel poturbowany.
-Co za niespodzianka-usmiechnal sie do Marii
Ta sie zakrztusila bo Miguel wykrakal
Offline
mikie żałował, ze tylko colę zamówił hahahaha przewrócił ślepkami - Śledzisz nas??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chcialbys. Mam wiele zajec. Wlasnie wracam z wydawnictwa...-spojrzal na Marie -Napisalem duzo ciekawych rzeczy. Jesli chcialabys posluchac to moge ci wyslac.
Westchnela -Paco ja nie chce sie klocic...
-Ale przeciez sie nie kloce-usmiechnal sie
Offline
- Piszesz pamiętnik? - zapytał mikie, bo co on by chciał pisać ahahha pleeeeaaassseee bitch ahhaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Güero ich obserowal przy stoliku
Paco spojrzal na niego -Co ambitniejszego. Cos czego ty nie potrafisz. Z daleka widac, ze jestes prostakiem.
-ya...spedzam czas z moim narzeczonym i chcemy byc sami...
Offline
a nie był blondynem??>>
mikie uwielbiam mu wbijasz szpileczkę - Dla przypomnienia Maria olała twoje wypociny i i wybrała mnie... Pogódź się z porażką...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tylko z nia rozmawiam. Bylem z nia przed toba. Mam prawo z nia porozmawiac i nie bedziesz nam tego zabranial-paco sie uniosl w koncu
Maria jak zostala olana to sie napila whisky ha
Offline
- twój czas minął... należy do przeszłości.... a resztki twojej osoby sa od dawna na śmietniku...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-bo mam odwage do niej podejsc? Uwazaj na slowa, bardzo kulture czasem mozna schowac w kieszen, a z jedna reka ciezko ci bedzie mi oddac.
-Mozecie sie uspokoic juz?
Offline
- żebyś się nie zdziwił... - i mu błysnęło, że może go zamknąć za atak na funkcjonariusza hahahahah - Przepraszam, skarbie.... twój upierdliwy wrzód zwany ex nie może zrozumieć co znaczy, że ma się odpierdolić....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To Guero wstal i podszedl -Jakis problem?-zapytal ze srogs mina do Paco. Hahah Paco zeozumial ze jakas ochrona czy cos i nie chcial sie bic jeszcze w nowym garniaku. -Zaden-odpael i spojrzal na Marie -Napisz do mnie. Wysle ci to co napisslem. Wiem ze uwielbiasz takie rzeczy. Bede o tobie myslal. Milego wieczoru-i poszedl sobie
Maria jak zobaczyla jeszcze guero to miala taka mine
Offline
mikie się zaskoczyl, bo zapomniał o nim hahahha a on wyrósł znikąd hahaha - a on co tu robi?? Interesujące to wyjście do pubu...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Guero spojrzal za Paco a potem na Miguela i Marie -Widze Aniola?-usmiechnal sie i pocalowal ja w reke po szarmancku ha spojrzal na Miguela -Musimy pogadac.
Offline
- jak jeszcze raz dotkniesz mojej panienki to nie będzie o czym rozmawiać...- powiedział mierząc go. - O co chodzi?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-O jaki grozny-zasmial sie -Nie macie fajki?-zapytal i kiwnal do barmana po kielona
-Juz mowie o co chodzi...ale dodam temu pieknemu Aniolowi, ze jak mnie odwiedzal w wiezieniu tez byl taki chamski. Masz jeszcze to zdjecie Marii ktore mi zabrales?
Maria sie zdziwila -Coo?
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 Następna