Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Uśmiechnął się - dzielna dziewczynka z ciebie. Skoro możemy jechać to mam nadzieję, że relaks w łóżku szybciej ci pomoże niż ten szpital... - no i pomógł jej się pozbierać i pojechali do domu.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jak dolecialy to Silvia jak mowila, zabrala Marie do kliniki na te kroplikow z witaminek. Chciala by sue poczula lepiej.
-Telefon mam rozladowany...znajdziesz mi ladowarke? -zapytala Maria -chce napisac do dziewczyn...przeprosic.
-Odpusc sobie. Juz napisalam. -powiedziala i strzelila Marii zdjecie z kroplowka boto nie wiadomo co to za kroplowka i bezczelnie wyslala jeszcze Miguelowi, a potem jeszcze wylaczyla swoj telefon.
Wiadomość dodana po 31 min 33 s:
-dziekuje za te witaminy, ale mam dosc tego wszystkiego! Wszyscy decyzudja za mnie-powiedziala wstajac -Moze najlepiej dajcie mi spokoj-w koncu sie rozstaly i kazda poszla w swoja strone
Offline
Poszli i nawet pojechali... i zabrał ją w końcu do szpitala na te badania jak mu się przypomniało o nich na jednej z zabawek. - Wystarczy szpitalna stołówka czy wytrzymasz jeszcze chwilę i zjemy w porządnej knajpie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-chyba zartujesz?-zapytala jak tutaj dojechali -Ide do domu...
Offline
to ją złapał w talii i zatrzymał.- Maria... Miałaś już dawno zrobić te badania... Nie zachowuj się jak rozkapryszona dziewczynka... to dla twojego dobra..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-tak...rozstanie na miesiac tez bylo dla
Mojego dobra...myslisz, ze bylo mi wtedy dobrze?
Offline
Westchnął - A byłoby Ci lepiej gdybym był z tobą i ostatnie tygodnie spedzał między szpitalem a domem, aby się przespać?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ale bylbys na noc, prawda ? -westchnela -Pewnie teraz tez codziennie jestes przy dziecku...
Offline
- teraz jest już spokojnie... Jest w domu, a nie w szpitalu... więc proszę Cię zrób te badania i chodźmy coś zjeść..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wlasnie o to chodzilo, Miguel...miales racje jak mowiles o tym naszym rozstaniu. Ze pewnie ja bym to zeobila, ale nie byl to powod o ktorym mowiles...tylko to, ze znowu mnie wykluczales. Pojechales tam jak ja wyjechalam, a nie ze mna...nie mowisz o tym w ogole. Jak ja pytalam to zmieniles trmat. Nie chcialbys abym ja pewnie nawet zobaczyla...ide na badania-powiedziala i weszla do gabinetu
Offline
Westchnął, bo nie miał okazji powiedzieć jej, że robił to z troski o nią,a ona uważała, że ją wyklucza:( Usiadł w poczekalni i czekał aż będzie po badaniach
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to musieli ja zawiezc na przeswietlenie, wiec teoche to trwalo. Pozniej jeszcze skonsultowac z lekarzem. Ale nic sie nie porobilo w glowce i bylo wszystko ok. Wyszla w koncu do niego do poczekalni -Dlugo to trwalo...ale juz zalatwione.
Offline
- I? Co powiedział lekarz, Maria? Wszystko w porządku? - zapytał wstając jak w końcu do niego wróciła
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak. Jest w porzadku. Jeszcze pozyje.
Offline
-I nadal masz ochotę na hamburgera? - zapytał uśmiechając się jak już nie musiał się marrtwić co wyjdzie z badań
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jeszcze bardziej. Burczy mi w brzuchu-powiedziala bo rozmowa sie nie przejela skoro nie byli razem
Offline
ale nie mogło być tak dobrze i Maryśki ulubienica Victoria była na szczepieniu, więc jak zobacyzła MM to podbiegła do niej- Maria! tatuś!Kiedy będę mogła u Was spać?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to sie nachylila i przytulila ja , jak juz podleciala -Hola. Co ty tutaj robisz?
Offline
- Byłam na szczepieniu.. wbili mi taką wielką igłę- i pokazywała rękoma jakiegoś olbrzyma. Nadia do nich podeszła.
- Cześć, co za niespodzianka... wszystko w porządku? - zapytała skoro wiedziała, ze nie są razem, a jednak tu są razem i nie wiedziała które z nich potrzebowało lekarza
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ale na prwno dzielnie to znioslas-usmiechnela sie i podniosla sie jak przyszla matka
-Czesc...tak. Bylam tylko na badaniach kontrolnych..
Offline
- Cieszę się, że wszystko w porządku i wszystko sobie wyjaśniliście...
A gówniara nie odpuszczała- To kiedy będę u was nocować? Mogę jutro? Proszę, proszę, proszę....
Miguel się uśmiechnął- Jeśli Maria ma czas to dlaczego nie..- i dziecko i Mikie spojrzeli na Maryśkę
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Presje poczula -Eee...ale...-a jak tak lukali to zmiekla -Mam czas...
Offline
- Super! - i aż podskoczyła z radości mała i przytuliła Maryśkę- Odbierzesz mnie jutro ze szkoły i pojedziemy do domu?
Miguel zerknąl na Nadię, a potem na Maryśkę. - Rano wezmę jej rzeczy, a po szkole odbiorę.. albo odbierzemy, a ty będziesz miała cały dzień dla siebie- powiedział do Nadii, która już się cieszyła na wolne.
- Mam nadzieję, że Victoria nie będzie wam przeszkadzała. W razie czego zadzwonicie i ją odbiorę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To Maria gladzila mala po glowie jak ta sie tulila do niej. Niewierzyla, ze to sie dzieje ha
-jest taka kochana...pewnie nie bedzie przeszkadzac.
Offline
- A tymczasem my już musimy iść... Miło było was zobaczyć, do zobaczenia jutro- uśmiechnęła się i zabrała małą i poszły w siną dal.
Mikie się cieszył, że kolejną noc spędzą razem haha - Dziękuję, nie musiałaś tego robić..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna