Nie jesteś zalogowany na forum.
jak nie dostał w ryj to się lepiej poczuł i dalej ją całował i ją objał, miał nadzieję, że będzie wszystko dobrze i nie dostanie 3 raz kosza w ciągu jednego dnia!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
W glowie miala "Chce byc z toba, kochanie" ale zachwile przypomnialo jej sie przeciez co postanowila i jaka jest sytuacja -Nie...-odparla odsuwajac buzke
Offline
- Potrzebuje Cię, Maria... nie możesz tak po prostu odejść... jakby to co jest między nami nie miało dla ciebie żadnego znaczenia..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel...nie umialabym teraz nawet powiedziec jak wielkie znaczenie ma...ale sam widzisz jak jest...nawet wczoraj Diana u ciebie juz spala, bo sie zle poczula...tak bedzie ciagle. Nie bedziemy zyli we 3 a pozniej we 4...
Offline
- Przecież tak nie będzie zawsze.... to była wyjątkowa sytuacja... Nie chcę Cię stracić, nie mogę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tonie byla wyjatkowala sytuacja i dobrze to wiesz...z kazdym miesiacem bedzie pelno takich sytuacji -westchnęła -Ja tez nie chcialam cie stracić...a teraz rozdziera mnie na kawalki ta sprawa. Myslalam, ze juz zawsze bedziemy razem...
Offline
- I tego właśnie chcę, Maria... Być z tobą, nie z Dianą... Moje życie należy do Ciebie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie wiem co mam robic...-powiedziala ze lzami w oczach
Offline
to mu też było źle- Nie płacz, kochanie... Musimy oboje wierzyć, że nam sie uda... Nie jesteśmy pierwsi w takiej sytuacji
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Potrzebuje jeszcze czasu...nie wiem...-zlapala sie za glowe -Nie chce pozniej udawac...usmiechu, ze sie ciesze, bo jedziesz z nią na badania...lub czegokolwiek...dotad nic nie udawalam
Offline
- Będziemy o tym myśleć jak się to wydarzy, ok? - i powoli ogarniał go spokój, że wróci z nim do domu.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chcesz, zebym bardziej cierpiała?pomyslales o tym co ja czuje?
Offline
hahahha i znowu mu w ryj dała;( - Możemy o tym porozmawiać w spokojniejszym miejscu?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Z racji tego, ze go slabo slyszala to pokiwala glowana tak. I wyszli przed klub.-Jestem juz zmeczona... chce wrocic tam gdzie sie zatrzymałam...
Offline
- Możesz wrócić do domu... Chciałbym, abyś była obok, kochanie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel, prosze cie...
Offline
- w porządku.. będzie jak sobie życzysz... odwiozę Cię gdzie zechcesz..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To juz nie chciala mowic ciagle nie. A ukrywac sie tez juz nie miala zamiaru -W porządku...ale...-miala skape -Nie piłeś nic w klubie?
Offline
Uśmiechnął się- No tak... powinienem zapytać czy mogę ci postawić drinka... możemy tam jeszcze wrócić
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ay noo-jeknela -Czy mozesz prowadzic? Hmm chyba wezme taksowke.
Offline
- Dobrze, pojedziemy taksówką, nie martw się...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
I przyjechalajakas taksowke to Maria ja wzilea. Wsiedli i pojechali do jej mieszkanka.
Offline
Nawet jej nie pochwalil, ze ladnie wyglada:( Przyjechali do klubu na impreze. Rozgladala sie po ludziach
Offline
bo mi nie odpowiedziałaś!!!!!!!!!!!!!
- Chcesz coś do picia?- zapytał jak już wszystkich szukała po klubue
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No krotka kurwa przed kolano no.
-Nie, dziekuje...ale ty sobie wez jak chcesz. Poczekam...
Wiadomość dodana po 01 min 11 s:
taka jak ta
Offline