Nie jesteś zalogowany na forum.
Wiadomość dodana po 31 s:
Jak dotknal jej nogi to ofc dostal po tej lapie -nie probuj...
Offline
spojrzał na nią jakby była trędowata haha- Nie chciałem przecież.... kto by zresztą chciał...- rzucił i zaparkował przy knajpie.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzala na niego z mina jakby ho chciala zabic ha jak jej tak dowalil. Wysiadla i czekala na lucie bo dla niej tylko sie zgodzila z nimi poznac i zjesc
Offline
lucia nie wiedziała o co kaman, ale wysiadła i poszła do knajpki zająć im miejsca haha
- co się tak oburzasz? Chyba nie chcesz powiedzieć, że czekasz na księcia z bajki z cnotą?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie twoja sprawa...moge za to powiedziec, ze wiecej bychcialo nic ci sie wydaje-dodala bo jak mogl jej rzec ze kto by chcial ha
Offline
to zerknął na jej tyłek- Nie jest źle... jeśli o to ci chodzi...- powiedział zacieszony i weszli do knajpki i usiedli obok Lucii
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nieokrzesany-szepnela mu jeszcze po jego bezczelnosci i usiadla. Spojrzala na Lucie -Na pewno nie przeszkadzam? Moze chcesz byc z nim sama?
Offline
Zaśmiała się- Obawiam się, że Miguel jest szczęśliwy, że nie musi znosić tylko mojego towarzystwa... Potem muszę słuchać godzinami od rodziców, że go wykorzystuje i męczę.. Co zamawiamy? Burgery w portobello? A co do picia? Wino czy drinki? Oczywiście, Miguel musi obejść się smakiem
- Tiaa... i wołowinę z tofu.... - rzekł z ironią- Najbardziej normalnego burgera jaki tylko jest....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jestescie rodzenstwem?-zapytala lekko zaskoczona -Ja wezme burgera z serem i wode...
Offline
Miguel się uśmiechnął, a Lucia prowadziła konwersację.- Nie widać podobieństwa? Zawsze powtarzam, że Miguel jest adoptowany, ale rodzice zaprzeczają.. Nie wiem tylko po kim prowadza się jak jakiś lump...nawet jeśli to jest teraz takie trendy i cool
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria sie zasmiala -Rozumiem, ze rodzice sa eleganccy. Miguel jest dorosly...sam pewnie dobrze wie, ze wyglada jak z dziczy-podniosla brewki
Offline
Zaśmiał się - Każdy wygląda jak chce nie będę się zmieniał dla kogoś...
Lucia się zaśmiała i jak przyszedł kelner to zamówili wszystko.- Długo się znacie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nikt nie mowi o zmianach...najwazniejsze jest byc soba-odparla do niego i luknela na lucie -Z sm go tyle ile ciebie...-usmiechnela sie niewinnie
Offline
Lucia uniosła brewkę- Aha... Miguel mało komu pozwala jeździć swoim samochodem...
Miguel spojrzał na maryśkę- Ukradła mi kluczyki!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-O mało nie przejechałeś ludzi na chodniku!
Offline
- Nikogo przecież tam nie było....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ja byłam...
Offline
Lucia się zaśmiała i chciała to skomentować, ale zadzowniła jej komórka - Przepraszam...- i odeszła.
Miguel zerknął na maryśkę- Byłaś 0,5 km od mojego parkowania... Nic Ci nie groziło
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria nawet nie zwrocila uwagi, ze ona odeszla i nawet przeprosila hahah
-Pol kilometra? -rozesmiala sie -A to dobre. Kiedy masz wizyte u okulisty?
Offline
- Wzrok mam bardzo dobry, nie potrzebuję żadnego okulisty.... Na przykład widzę, ze twoje cycki są naturalne- powiedział bezczelnie zerkając niżej
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zaskoczyla sie i rozdziabila buzke. Troche sie zarumienila. -Powinienes zamówić mezcal...masz niewyparzony język...
Offline
- I co to zmieni? Że będę mówił mniej? Nie wydaje mi się.... Nie mów, że cię zawstydziłem..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Niee....-powiedziala od razu udając -Nie obchodzi mnie to...przyszlam ze wzgledu na twoja siostre.Jest bardzo miła...az ciezko uwierzyc, ze jestescie rodzenstwem -usmiechnela sie
Offline
zaśmiał się- Ja też jestem miły... pod warunkiem, że druga strona jest taka sama dla mnie.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Yhmmm rozumiem...wszyscy jednak mówią, że jestem miła...-wzruszyla ramionkami
Offline