Nie jesteś zalogowany na forum.
Mikie dotarł niedaleko, a potem zaparkował, wyciszył telefon i poszedł w lasek poszukać swoich złych kompanów. Zachowywał się cicho, aby nie znaleźli go zawczasu.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Oni w samochodzie siedzieli i sie smiali, bo jeden opowiadal jakies sprosne zarciki.
W koncu Batman spowaznial -Jak Arango nie zjawi sie do 5 min odjezdzamy i pozaluje, ze marnowal moj czas.
Offline
Cieżko samochodu nie zauważyć w leci w świetle księżnica, chociaż może i światła mieli włączone hmm
Mikie znalazł kamień i rzucił z lasku w samochód od tyłu, a potem szybki zmienił pozycję, aby go nie znaleźli
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Uslyszeli -Robi podchody...moze ma ludzi. Przygotujcie sie.-i wyszedl batman z jednym z samochodu i wycisgneli spluwy -Wylaz Arango!
Offline
to nie był taki głupi....w dupiu miał jego robinów, więc wymierzył jak trzeba i strzelił w udko batmanowi, a potem znowu zmienił miejscówe, aby robin go nie sprzątnął:(((
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wiec Batmanek upadl i wyzywal Miguela. -Znajdz go i zabij!!-powiedzial do kolegi wiec ten poszedl przed siebie i szukal miguela z wymierzona bronia i nawet strzelal na oslep
Offline
a ten z samochodu gdzie?? ahha Miał pecha, bo jak zaczął sobie marnować magazynek to mógł usłyszeć z trzech stron strzały i mógł sobie wybrać,w którą stronę iść
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Barman wzial sie w garsc i wgramolil do sanochodu -zostawiamy go.
-szefie nie mozemy odjechac!-ten 3 sie oburzyl
A twn deugi dalej walczyl w lesie
Offline
to się koledzy Miguela nim zajęli, a Mikie wycelował w szybę samochodu i zaraz w oponę, bo nie zamierzał puścić ich wolno za to co zrobili, ale jeszcze nie wychodził z ukrycia
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Z jedna mogli jechac ha -Kurwa jedz!!-trzymal sie za noge i krzyknal. Tamten ruszyl z piskiem 3 opon h
Offline
ale już mnie wkurwiają, więc z od drogi strony z jednej i drugiej strony inteligentnie jak w polszy jechały wozy policyjne na sygnale.. Mikie się załamał jak je usłyszał. - Wyłaź Batman! Kutafonie jebany- rzekł Mikie wychodząc z ukrycia, a robin skoro był zbędny to chuj od tych kulek też zarobił, możesz wybrać gdzie haha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zajebali i drugiego tez. Wiec Batman nie mial wyboru. Zawiazal sobie kawalek materialu przy ranie na nodzeni wylazl z auta -Jest nas wiecej niz was. Jak mnie zabijesz zginiecie wszyscy. Tylko ja trzymalem rodzine Espinosow przy zyciu!
Offline
- Więc podpiszesz cyrograf... twoje życie za ich życie... czy mam ci od razu wpakować kulkę w łeb? Twój wybór, chuju!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nic nie powiedzial tylko wyciagnal szybko pistolet i naladowal i zaczal strzelac!
Offline
to dostał w plecy od tych od sygnałów i spierdalaj z nim, dla ciebie mógł też zranić Miguela, ale z litością ahhaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To tylko go drasnalprzy ramieniu:( to Batmanek polegl jak i jego 2 kumpli:( ale mowil prawde. Bylo ich wiecej. Jak szef sie dowie, ze zabili jedo najlepszego czlowieka to juz po nich ha
Offline
To mikie podszedł, aby sprawdzić czy faktycznie zdechł,a potem odszukał komórkę batmana i co? Szukał opisu szefuńcio.- Sprawdźcie komórki i namierzcie wszystkie numery....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Tak latwo to nie bylo ha nie mieli tak pozapisywanych nr! Mieli jakies jednorazowe! I wszyscy pomarli hA kaplica.
Offline
któryś podszedł do mikiego i tak mu właśnie rzekł- Pewnie większość będzie jednorazówkami, ale jasne sprawdzimy...Samochód zabierzemy do nas... a ciebie musi obejrzeć lekarz
- Nic mi nie jest.
- Jesteś ranny, jeszcze nie czujesz, bo adrenalina działa, ale zaraz się to skończy, siadaj przy swoim ulubieńcu.. zaraz wrócę...- Mikie spojrzał na batmanka i bezczelnie zrobił mu fotoska.
- Jutro to zdjęcie będzie we wszystkich szmatławcach, aby twoje ofiary poczuły ten sam triumf co ja... Przez Ciebie musiałem wejść w to gówno i przez Ciebie z tego gówna wyjdę...
Wiadomość dodana po 16 min 58 s:
trupów wpakowali w czarne worki ekologiczne pewnie haha i zawieźli do prosektorium. Reszta się pozbierała, a Mikie musiał siedzieć w karetce, która dotarła i marudził.- Nic mi nie jest... to tylko draśnięcie..Już mógł celować w kamizelkę, byłbym już w domu...- powiedział i jak mu zagrozili, że za brak współpracy trafi do raportów na czarną listę to siedział cicho, a potem wrócił z kolegą do samochodu.
- Pojadę z tobą, a potem odbiję do siebie, skoro musiałem Cię pilnować jak dzieciaka...
Mikie przewrócił ślepkami i pojechali przed siebie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jechali narowerkachi nawet siebie wyprzedzali, ale Maria wolala z nim sie nie scigac za mocno, by nie pasc pozniej. I dojechali na polane.
Offline
Mikiego nie rkeciło aż tak kręcenie na tym rowerze, więc w końcu zerknął na maryśkę- tutaj czy chcesz dalej kręcić?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tutaj jest super. Z dala od wszystkiego i ladne widoki -powiedziala i rozkladala sie na trawce.Jakis kocyk bo mieli i zarelko.
Offline
to mikie odłożył rowerki gdzieś pod drzewkiem i wrócił do niej. - Więc wolisz wycieczki na świeże powietrze?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Plenerek,natura....czegotu nie lubic? -zasmiala sie
Offline
to jak siedział obok to ją pocałował i się dobierał do jej gatków!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline