Nie jesteś zalogowany na forum.
- Oh kochanie, żadna Pani, Victoria wystarczy... Jak się czujesz, kochanie? Bardzo mi przykro z powodu twojej straty, możemy coś dla Ciebie zrobić? Jakoś Ci pomóc?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie spodziewala sie, ze oni juz wiedza. -Dziekuje za troske...trzymam sie. Ciocia powinna zyc...ale nic juz nie mozna poradzic. Miguel jest przy mnie. Pomaga mi.
Offline
- to dobrze... może wybierzecie się do nas na obiad? Oczywiście, jeśli nie masz nic przeciwko chcielibyśmy móc cię wesprzeć w czasie pogrzebu, kochanie. Potrzebujesz jakiejś pomocy w tej sprawie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Naprawde? Dziekuje...nie spodziewalam sie...to bardzo mile, ale nie chce robic klopotu...pogrzeb jest za dwa dni. Moj tata wszystko zalatwil z kuzynami.
Offline
ooo miała kuzynów?! Aż się Mikie zdziwił i jej zabrał telefon.- Mamo odezwiemy się później, pa....- i rozłączył telefon i spojrzał na Maryśkę.- Kurwa, maria! teraz o tym mówisz?? Nie wpadliście na pomysł, aby mi powiedzieć o reszcie rodziny?? Powinni mieć ochronę... nikt nie powiedział, że ja jednej ciotce się skończy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel...oni nie mieszkaja w Meksyku tylko w Londynie...
Offline
- A jakie to ma znaczenia, Maria? Policja powinna im zapewnić bezpieczeństwo... Jest ktoś jeszcze w Meksyku, gdziekolwiek? Musisz być przygotowana na to, że na pogrzebie ktoś się pojawi.... będą tam też moi ludzie i zgarną każdego podejrzanego....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Westchnela -Nie ma. Ciocie facet zostawil po porodzie. Ma dwoch synow,
Ale od dawna mieszkaja w londynie. Przyjada tylko na pogrzeb. Nie mamy nikogo innego...przepraszam, ze nie powiedzialam. Nie sadzilam, ze to wazne.
Offline
- Czy w razie czego mogłabyś u nich zamieszkać? Może twój ojciec również powinien wyjechać....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie...nie moglabym. Nigdzie nie wyjade. Nie zostawie cie.
Offline
- Maria.... Jeśli zaczną się za bardzo kręcić to wyjdziesz, czy tego będziesz chciała czy nie, czy to jasne?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zatkala sie popijajac wino, bo nie chciala mowic, ze nie ma szans!
Offline
hahaha i nawet lepiej dla niej, że tego nie powiedziała. Uznał, że posłuchała go i nie będzie robiła problemów. Teraz jak wiedział, że poza granicami może mieć schronienie uznał, że może spróbować z jej sexy płotką w pierdlu spróbować szczęścia. - Skoro rozmowa za nami to zamawiamy deser i idziemy się przejść?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak/powiedziala i jak przyszedl kelner to zamowila im ciasto z kremem-Twoi rodzice chca przyjsc na pogrzeb...odradz im to. Nie chce jeszcze ich narazac...
Offline
- Wyobrażasz sobie odradzanie im? Równie dobrze możesz poprosić, aby koniec świata nastąpił jutro...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Nie znam ich az tak, ale zapamietam. Ale sa bardzo mili...
Offline
- Poza tym nie martw się, ochronę to mają chyba lepszą niż prezydent, trump i putin razem wzięci...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie -Uffff jest jakis plus.
Offline
zasmiał się- Jasne.... mieli co oglądać kiedy widywali nas w ogrodzie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bylismy grzeczni na ogrodzie...
Offline
zaśmiał się- Dzisiaj już by tak miło i grzecznie nie było...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie -Wtedy nie wiedzialam, ze sie zakocham, ale tylko jak byles w domu czulam sie bezpiecznie...
Offline
- A jak mnie nie było to co?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To sie denerwowalam i bylam na ciebie zla-usmiechnela sie
Offline
zaśmiał się- Bardzo rozsądne wyjście z sytuacji... zawsze moja wina
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline