Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 5
Spotkala sie w bistro z Paco. Po tskiej olewce, ktora ufundowalnjej z rana Miguel miala w dupie wszystko.
Usiedli i zamowili sobie kawe -Co takiego chciales mi wyjasnic? Wiesz, ze twoje zachowanie w restauracji bylo bardzo niestosowne...
-Wiem. Chcialem przeprosic, ale zdenerwowalem sie. Nie wiedzialem jak pokazac, ze...jestem lepszy niz on...
-Przeciez to nie ma znaczenia. Nie jestesmy razem...
-Wiem, ze moze to nic nie zmieni i wydje znowu na kretyna, ale nie zdradzilem cie. To ci chcialem powiedziec juz od dawna, ale nie chcialas sluchac. Wymyslilem to bo myslalem, ze dzieki temu zrozumiesz ze mezczyzni trgo potrzebuja, ze juz pora...
Wiadomość dodana po 10 min 03 s:
-Niewierze ci...to glupota...zreszts to juz niewazne-powiedziala bardzo zaskoczona
-wiem, ze niewazne, ale to prawda...prosze cie tylko zebys nie traktowala mnie jak wroga. Nie zrobilem tego...i bardzo mi przykro, ze przezywasz teraz takie smutne chwile z powodu cioci...
Maria westchnela i dopila kawe -Niestety...ale nie chce o tym rozmawiac. Przyszlam tylko na chwile...chcialam byc mila i cie wysluchsc...nie chce byc niczyim wrogiem, wiec o to sie nie musisz obswiac-wstala
-Nie idz jeszcze...
-Prosze cie...milego dnia, Paco...i uloz sobie zycie. -dotknela go po ramieniu i poszla stamtad
Offline
Maria zaszlado bistro po ciasteczka z kremem by umazac Miguelka ha i musiala po drodze spotkac fanow, wiec porobila sobie z nimi fotki i pogadala chwile, a potem sie zmyla.
Offline
Przyszla tutaj i czekala na Fernande. Musiala sie wygadac. Jak Fernanda przyszla to zamowily sobie obiadek i plotkowaly o Miguelu
Offline
I co za pech, że w bistro z głodu zajwił się też jej manago J/ Usiadł sobie i wpierdzielał meksykański obiad.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Oo ale przystojniaczek przyszedl. -wskazala Fernanda akurat na niego
Maria sie skrzywila i pokrecila glowa -Wkurzyl mnie dzis rano...to moj nowy menadzer.
Offline
Joaquin zerkał na telefon i odpisywał na wszystkie maile, które dostał i tak aż do niego dosiedli się dwaj ludkowie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria az wstala, bo nie mogla uwierzyc wlasnym oczom -Zgineli...
Offline
J. się sapał, że się zjawili tak bez umówienia się, bo nie był gotowy na to spotkanie, ale masiimo go uciszył
- Sprawy się uspokoiły, więc powoli możemy wracać do świata żywych...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Fernanda idz si domu-powiedziala Maria siadajac
-Co? O co ci chodzi?cos z praca?-zapytala jak nie rozumiala
-Tak...wytwornia...idz prosze. Odezwe sie.
Fer w koncu poszla, a Maria udawala, ze czyta menu zakrywajac buzke i zerkala na nich, co tam sie dzieje i slaczego Miguel znowu ja oklamal co do nich. Mogla podejsc do trgo ktorego rozezywala ze go wyzwala hahah ale massimo sie bala
Offline
- Arango jak się dowie, że chodzicie po mieście jak miejscowi to was rozpierdoli na atomy...- zaczął j i podeszła do nich kelnereczka śliniąca się na widok massimo z zapyniem co im podać, więc zamówili pierwsze lepsze i czekali aż ona pójdzie, a potem wrócili do rozmowy. - Jak ktoś mnie z wami zobaczy to będe miał problem, pracuję z narzeczoną Miguela, do cholery...
- I kiepsko ci to idzie - powiedział wesolutki ferdu. - Mówiłem, że Maria to cięzki orzeszek, ale uparłeś się to teraz bujaj się sam
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
I zwalila niechcacy kubeczek i mogli ja zauwazyc, ale ona udawala, ze ich nie wiezi tylko podniosla szybko na stolik
Offline
to ten wzrok mogła poczuć na sobie
a za Massimo reszta spojrzała na Maryśkę i czekali na JEJ ruch.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wystraszyla sie w chuj! Hahahaha jakby miala gorsze zwieracze to by sie posrala, ale miala dobre. Wstala poprawila sie ladnie i wychodzila z knajpki jak gdyby nigdy nic
Offline
no to Massimo za nią wyszedł - Dokąd Ci tak spieszno?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zatrzymala sie nie wiedzac jaki bylby wlasciwy ruch -Chyba nie powinnam rozmawiac ze zjawą.
Offline
- Całkiem możliwe, ale dzięki znajomościom twojego być może przyszłego męża mamy większe możliwości...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Powstaliscie z martwych...takie macie mozliwosci. Ide do domu i nie zatrzymuj mnie. To nie moje sprawy...
Offline
- Do zobaczenia, mała...- powiedział i wrócił do towarzystwa
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria uciekla do domu tak szybko jak tylko mogla ha asidla w taksowke potem i dojechala...bo tylko nei bedzie biegla
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 5