Nie jesteś zalogowany na forum.
-Nie bzykalismy sie czesto? A podoba…to mowilam o twoim penisie…
Offline
Zaśmiał się - Przekręciłaś.... często nie braliśmy prysznica razem... a sex.... hm...będziesz musiała zaczekać aż Ci się przypomni...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bardzo chcialabym juz pamietac…ale na razie bede pamietac o tym z rana…-i juz myla mu klate by nie zaczepiac bardziej
Offline
dotknął ją po włosach - Po twoich reakcjach wnioskuję, że bardzo Ci się spodobało..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bardzo…i ty mi sie podobasz…i teoj duzy penis…-zagryzla warge i dotykala go po ramionach
Offline
Zaśmiał się - Mówiłem, że jest idealny.... całą noc chyba o nim śniłaś...byłaś mokra zanim Cię dotknąłem..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie powiem…-rzekla i odwrocila sie tylem i sama sie mydlila
Offline
- Nie musisz... wiem co poczułem - powiedział rozbawiony i się opłukał wodą - Wybrałaś już swój strój?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak…to sniadanie wiec chyba nie musze sie stoic?-zapytala i tez sie splukiwala
Offline
- Myślę, że nie... Jak będziesz chciała się wystroić to daj znać to wybierzemy coś bardziej eleganckiego...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To moze jutro…na pewno z dnia na dzien bede miala coraz wiecej sily.-powiedziala i sie wykapali to wiela sobie recznik i podala jemu. I wtedy do drzwi sie zaczal ktos dobijac
Offline
Massimo owinął się ręcznikiem na bioderkach - To raczej nie nasze śniadanie...Szykuj się, a ja sprawdzę kogo niesie...- powiedzial i poszedł otworzyć.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To byl oczywiscie Daniel. Wlazl od razu jak sie otworzyly drzwi -Jak sie Gia czuje? Zalatwilem te sprawe. Gia dostala dodatkowy tydzien. Wiecej nie moga czekac.
Offline
- Dobrze...- powiedział samopoczuciu gii ofc - Jak to tydzień? A jeśli w tym czasie nie wróci jej pamięć? Przecież nikt jej nie usadzi na krześle i nie każe szkicować.... Zabrałeś projekty z pracowni? Trzeba je przejrzeć, może odrzuciła jakiś projekt...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bylem tam, ale nie zabralem. Jak nie wroci jej pamiec i tak bedzie musial tam usiasc i skonczyc…talent jej nie zanikl…albo skonczy ale to przepadnie. I tak ze wzgledu na szacunek do Gii, jej talent i moj wysilek-musial zaznaczyc! -Zgodzili sie przedluzyc tyle czasu.
Gia wyszla owinieta recznikiem do nich ha -Hej Daniel.
Daniel sie zaskoczyl -Paradujesz tak przed nim?
-Tak, bo bralismy razem prysznic…
-He? Wrocila ci pamiec?
Gia sie zasmiala -Nie…
-Wiec uwazasz ze to czas na takie zabawy?
-Rowniez sie bzykalismy-powiedziala wiec skoro robil jej problemy haha
Offline
Massimo chciał zapytał daniego czy musiał dupy dać, skoro taki wysiłek poniosł, ale Gia im przerwała i jak wszystko wypaplała to już brakło mu słów - Właśnie dlatego uznałem, że lepiej jak twoi rodzice i rodzeństwo będą daleko... Porozmawiajcie, a ja się pójdę ubrać...- bo jednak czuł się trochę skrępowany hahaha Zabrał swoją walizkę i poszedł do sypialni sie ogarnąć nie wierząc, że brał udział w takiej rozmowie ahhaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Przecirz go nie pamietasz. Po co to robisz? Nie uwazasz, ze moze przyjsc czas, ze bedziesz zalowac?-zapytal Daniel
-Chyba nie jestesmy przyjaciolkami, Daniel? Moze nie pamietam z nim chwili, ale go kocham…zaprzeczysz, ze tak bylo wczesniej? Przed wypadkiem?
-Nie…i nic ci nie zabraniam, tylko, zebys byla rozsadna…poza tym jestes po operacji…-pokrecil glowa
-Nie martw sie…chce tu byc z nim. Nie pojade do ciebie, bo tutaj jest mi dobrze. Ale jak rodzice wroca to daj nam znac, prosze…
-To oczywiste. Od razu beda chcieli sie z toba widziec. Pojde juz…bierz leki i sie oszczedzaj. Musisz wrocic do pelni sil-rzekl i ja objal a pozniej poszedl
Offline
Mikie się ogarnął i wrócił do nich
- Poszedł? Szybko to załatwiłaś... co jeszcze z pikantnych historii dorzuciłaś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Juz nic, ale to bylo zabawne widziec jego mine-zasmiala sie. Sciagnela recznik i zalozyla sukienke
-Poprawie wlosy i mozmey isc.
Offline
nie miała ostatnio tej kiecki?!
- Twój brat jest sztywniakiem, wiec często ma taką minę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie wiem…wydaje sie ok…lubie go-powiedziala i uczesala wloski -Ok, mozemy isc…
Offline
Nie zamierzał jej zrażać do rodzinki, chociaż kto wie haaha No i poszli do hotelowej restauracji, aby coś zjeść - Nadal jajecznica czy zmieniłaś zdanie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-W sumie nadal…mam ochote…sok pomaranczowy i kawe…
Offline
to jak ktoś do nich przyszedł to zamówil jej te jajca, a dla siebie wziął sok, kawkę i rogaliki na słodko, wiadomooo. On był wierny tradycjii
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tylko rogaliki? Nie najesz sie. Jestes taki duzy, musisz zjesc cos co da wiecej energii. No chyba, ze jestes wlochem to…-i sie jej przypomnialo -Jestes wlochem…
Offline