Nie jesteś zalogowany na forum.
Uśmiechnął się- kochanie... twoja cipka nie może zyc beze mnie... nie po to spędzimy weekend we dwoje, abyś miała zyc w celibacie...nie pasuje do ciebie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to wlazla na niego okrakiem przodem ofc. Objela go i pocalowala od razu
Offline
Odwzajemnil i ja ścisnął za tylek - nie słuchasz sie, skarbie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie bylo o tym nic mowy…mam prawo rozpieszczac męża-usmiechnela sie i ocierala sie o jego krocze
Offline
- nawet obowiązek- poprawił ją skoro miał mieć lepiej, nawet jej pomógł i uwolnił swojego chujka, żeby o spodnie nie musiała się ocierać.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Chciala o spodniee!!! Ehhh
No ale ocierala sie o chujka coraz mocniej -I co mam teraz zrobic?
Offline
I aż go zatkało, no myślał, że się nabije na chijka a tu jeszcze dala mu wybór i walczył sam ze sobą, aby wytrwac
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usmiechnela sie pod noskiem bo wiedziala ze ledwo sie trzyma. W koncu sie uwinela i nabila sie na jego chuja
Offline
Pocałował ja I przegryzł jej wargę - mialas zaczekać.....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie klam…wcale tego nie chciales-odparla mu cicho i tez starala mu przegryzc jego usteczka
Offline
- Zawsze robisz odwrotnie niż chce..- powiedział I złapał na za ryjek - jak wylądujemy będziesz grzeczna dopóki nie powiem stop, jasne?!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-czy musze to obiecywac?-zapytala i sie mocniej nabila
Offline
Pokręcił głową, bo jak zawsze go nie sluchala! Będzie musiał zacząć się nad nią znęcać, żeby poczuła co to znaczy pan i władca!! No i bzykali się znowu w tym samolocie i biedny chłopiec bał się ruszyć ze swojego miejsca, aby przypadkiem nie musiał do nich dołączyć i tak aż im się w końcu wylądowało na miejscu, gdzie na płycie czekali na nich smutni panowie w czarnych garniturach i....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
A James byl ost chyba chujem dla niej z tego co pamietam ha
Maria sie tylko poprawila by lepiej wygladac dla chlopow na plycie haha
-A to co za swita?
Offline
James tym razem nie miał nastroju do żartów i wyciągnął do niej swoją zacna rączkę- torebka... nie mamy dużo czasu..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-chyba cie pogielo?-odparla mu i zerknela na Migiuela
Offline
Mikie przewrócił ślepiami i tym razem nie byl milusi. Sam zabrał jej torebkę i wyjal jej dokumenty i podał jamesowie, a ten wręczył mu drugie.. - esperanza mendoza?
- święty spokój był już zajęty...
Mikie go zmierzył- zajmij się chłopakiem i przesyłka... - dorzucił do Jamesa i zabrał maryske do samochodu, aby się nie awanturowała dalej.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Co to ma byc?! Po co ta zmiana nazwiska? Co wy kombinujecie!?
Offline
Przyłożył paluchami do jej ust- jeszcze nie powiedziałem stop...- pocałował ja w szyje i szepnal jej do ucha - podróże z kochanka są ciekawsze niż z marudna żona...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Uwazaj zeby marudna zona nie znalazla kochanka-podniosla brwi
Offline
Zaśmiał się - jej świat kręci się tylko wokół mnie... mogę byc spokojny...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To chyba zwariowala…
Offline
- zgadza się... mało, że marudna to jeszcze wariatka - zaśmiał się I zerknal w lusterko. Jak wszyscy się pozbierali to pojechali na wycieczkę pp mieścinie gdzie każdy byl panem I władca. - mam nadzieję, że nie wpadniesz na glupi pomysł samotnej wycieczki... odstrzela cie jak tylko się wychylisz przez szybę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
A gdzie oni byli w koncu? Hahaha
-Vo to ma wszystko znaczyc, Miguel?-patrzyla na niego
Offline
Ciudad Juarez ahha
- chciałaś wiedzieć jak wygląda moja praca tyle razy.... wiec w końcu cie zabrałem ze sobą... Mam nadzieję, że nie będę tego żałował....- zerknal na nią.- Głupio byłoby stracić życie robiąc mi na złość, skarbie... w samochodzie i w domu będziesz bezpieczna... miasto czy ogród odpadają... do wieczora będziemy sami..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline