Nie jesteś zalogowany na forum.
- Ok.. toncoz deserem? - zapytał i machnął do kelnera
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zjem…a co mi tam. Casaata siciliana. Bo jestem tutejsza…
Offline
Zaśmiał się - zobaczymy czy następnym razem będziesz pamiętała co jadają tutejsi.... - zamowil im deserek i po kawce
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Prosze cie…znam to od lat. Po prostu chcialam zamawiac na co mam pchote a nie to co tutejsi, dlatego sie obruszyles. Umiem wymienic ci kuchnie calego swiata. Mialam doczynie ia z tyloma ludzmi, nacjami w hotelu, byla w wielu miejscach i interesuje sie tym.
Offline
- więc to jeden z tych punktów, które ci nie pasowały, bo chciałem cie przestawić na swoje? Więc kto kogo teraz okłamywał Maria?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie bylo tego w tych punktach. Nie wiesz z czego slynie moj hotel? Wlaznie miedzy innymi z tego, ze ma zajebista kuchnie. Serwujemy nasze regionalne dania, ale jak sa goscie ktorzy przyjezdzaja na bardzo dlugo, 3-4 tygodnie, bo zdarzaja sie tacy jak sa z deugiego konca swiata i boja jet lagow…i nagle im sie zachce swojego jedzenia to to zeovimy. Polak mowie mam ochoty na pierogi, czy da sie zrobic? Oczywiscie, ze sie da i szukamy najlepszych skladnikow. Francuz chce zabie udka? Oczywiscie. Chinczyk chce psa? Oczywiscie, ze nie-usmiechnela sie
Offline
- Nie interesuje mnie twoj hotel Maria dopóki nie przynosi strat
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nigdy nie bedzie przynosil strat…bo ja go prowadze i uniem to robic…ale mimo mi, ze cie to nie interesuje-ju sie nie usmiechala
Offline
- tego wlasnie chciałaś... abym nie mieszał się do twojej pracy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Co to ma do tego, ze cos ci opowiadam o tym? Mam ci nic nie mowic o tym co robie?
Offline
- Nie przeszkadza mi to.. ale skoro zapytałaś czy znam twoj hotel to ci odpowiedziałem, że nie jest w kręgu moich zainteresowań z czego słynie.. nic więcej.... możesz mówić wszystko na co masz ochotę, kochanie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zeby ją gasil jak przed chwila. Mowila z zadowoleniem, a ten bezczelnie zlal to i powiedzial ze go nie interesuje. Wolala sie juz nie wypowiadac.
-No to zjedzmy deser i wracajmy…
Offline
- jesteś zła?- zapytał, bo myslal, że tym razem dokładnie jej wyjaśnił, aby nie musiała się znowu nakręcać!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie jestem. Jest ok…-odparla i zabrala sie za deser -Chociaz nie spieszy mi sie do domu…z nimi i tak nie posiedzimy, bo Ana nie chce ze mna rozmawiac, jak i sie ze mna zadawac…
Offline
Uniósł brewke - coś Ci napisala?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie…powiedziala. Jak poszlam po katane to na nia wpadlam. Za to, ze zmienilam zdanie i zostaje z toba…uwaza, ze to blad i na pewno tego pozaluje, ale aloro tego chce to jej nie bedzie przy mnie.
Offline
- A wydawało mi się, że coś dlugo ci schodzi....nic nie mówiłaś wcześniej, że rozmawiałyście... domenico pewnie już ja naprostowal, nie przejmuj się tym... chociaż gdyby dala Ci spokój to bym nie narzekał...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Miala taka minke tylko nie trzymala sie za buzke
-Jak jej nie przejdzie to strace jedyna przyjaciolke…
Offline
To ja dotknął za dłoń- Maria.. nie zapominaj co z niej za przyjaciółka... wsadziła cie do tego pieprzonego psychiatryka... wiecznie miala zastrzeżenia do nas... dopiero kiedy zaczęła sypiać z domenico to się uspokoiła, a teraz znowu ma jakieś pretensje.... tak chyba się przyjaciele nie zachowują
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wtedy nie wiedziala co ja czuje, chciala pomoc…i zawsze byla jak jej potrzebowalam…opiekowala sie mna. Wczoraj tez mi pomogla zasnac i w ogole…
Offline
- mam z nią porozmawiać?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A co jej powiesz? Nie chce zebyscie sie klocili…
Offline
- Nie muszę jej nic mówić.. - powiedział zacieszony- mam swój urok osobisty, który działa na wszystkich..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Juz raz ja straszyles bronia, wystarczy.
Offline
Uśmiechnął się - zawsze jestem przekonywujacy skarbie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline