Nie jesteś zalogowany na forum.
- że się rozmyśliłaś i się wsciekla.. pewnie teraz Domenico ja uspokaja...- powiedział I napił się w końcu kawki
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie wiedziala co ma powiedziec. Sama nie byla pewna tego co robi. Wiec nie dzieila sie wkurwu Any.
-Jestem zmeczona tym wszystkim…
Offline
To jej podsunal swój kubek - kawy? - ale ze ona mało rozrywkowa to zaraz dodał - ja też..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
On byl rozrywkowy za to bardzo hahahaha
Jak powiedzial w koncu co czuje to sie lepiej poczula.i wziela od niego lyka tej kawy.
Offline
- jadłaś śniadanie? - zapytał i zerknal na zegarek - albo bardziej obiad...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak, przekasilam cos i wypilam kawe…a pozniej tu przyszlam.
Offline
- ah i jeszcze okradasz mnie z mojej kawy....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Sam zaproponowales, to skusilo.
Offline
- Teraz będę robił dwie, to powinno wystarczyć dla wszystkich
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ofc oddala mu jego kawke. -Pij, pij…tylko ciekawe czy ty cos zjadles…
Offline
- Jak się Ana zgrzala to zapytałem gdzie jesteś... możemy się wybrać gdzieś na miasto...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mozemy…lepiej od razu sie zbierac, bo zanim wydadza jedzenie to umrzesz z glodu.
Offline
- Nie jest tak źle.. kawa trochę trzyma...- ifc chciał się czepiać że porozbierana jak na miasto, ale co teraz mógł... siedzial cicho:(
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ale miala jakies wyczucie -Tylko wezme katane i mozemy isc-powiedziala wstajac z trawki
Offline
To aż sam się zdziwił- zimno ci?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jest wiatr, to wole cos zarzucic na miasto…wezme i pojde przed dom-powiedziala i poszla
Offline
Mikie dopilnować kawkę i się podniósł z trawki. Odniósł kubek i czekal na nią przed domem, bo pewnie musiała dopasować katanę do stroju haha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Szybko jej to zeszlo bo wiele ze soba nie miala. Ale wychodzac z sypialni trafila na Ane.
-Serio Maria? Odpuscilas mu? Juz sie nie rozstajecie?
-To nie tak….-rzekla i westchnela. Bo on zle zrozumial, pozniej rozpowiedzial to im i juz nie szlo sie wycofac bahaha
-Posluchaj…to byl ostatni raz koedy cie wspieralam. Chcesz dalej niszczyc swoje zycie to na wlasne zyczenie i mnie juz w tym nie bedzie. Bedziesz znowu plakac ale nie rpzychodz wyedy do mnie…a on ci ramie ia nie uzyczy, dobrze to wiesz
Offline
Miał dwa ramiona hahahha
Jak sobie dyskutowały to mikie się zastanawiał ileż można wybierać jednego ciucha haha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie chce z toba wiecej rozmawiac, Maria. Robisz same glupoty…i bedziesz tego zalowac-powiedziala Ana i wrocila do swojej sypialni
-Ana!-westchnela Maria i szvzerze miala bardzo dosyc. Pozbierala sie po chwili i zeszla do Moguela -Jestem…
Offline
- ok, to na co masz ochotę? Pizza, pasta czy owoce morza?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Owoce morza…krewetki i osmiornica beda ok.
Offline
To się wpakowali do samochodu i pojechali do jakiejś lepszej restauracji skoro wybrala owoce morza. Jak zawsze dla nich znalazl się stolik z dobrymi widokami, bo dlaczegóż by nie..
- wino na początek?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Poprosze najlepsze biale vino della casa…
Offline
- w porządku.... - machnal do kelnera i zamowil wino - I krewetki na przystawkę..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline