Nie jesteś zalogowany na forum.
Zaśmiał się- ah zaniemowilas, to już coś...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Czasami warto zamilknac…
Offline
Dzgnal ja w brzuch - gdzie twoj dobry humor?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No zaczepialam cie, ale mnie odepchnales slowami…to sie juz nie bede narzucac-wystawila mu jezyk
Offline
- daj spokój... nie bądź taka delikatna, bo znów sploniesz...- powiedział zacieszony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Co nagdales dzieciom o tym plonieciu?
Offline
- Niiic... mozesz Any zapytać... ona więcej nagadała.. - powiedział rozbawiony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ja juz nawet nie pamietam. Ale pamietam, ze byl taki kovhany dla tych dzieci, urodzony tatus-zasmiala sie Ana
Maria podniosla brwi -Oh, idelany mezczyzna
Offline
Zerknal na Ane - nie prowokuj, bo będziesz spala z Marią zamiast z Domenico..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie strasz, nie strasz-rzekla Ana i wiaodmo co dalej hahaha
Maria sie usmiechnela -A tobie sie tka dobrze spi beze mnie, Miguel?
Offline
- mam wtedy spokojna noc i pobudkę... nikt się na mnie nie rzuca....
No i w końcu zjawil się Domis - juz jesteście? Impreza was znudziła czy Ana była wrzodem na dupie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ty jestes wrzodem-powiedziala Ana i go pocalowala ha
Maria sie zasmiala -Z kim ja sie zadaje.
Offline
- Nie o tą Ane chodziło...- powiedział mikie zacieszony- skoro jesteśmy w komplecie to chyba możemy ruszać..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Kurwa!! Za duzo tych jebanych An
-No to lecimy do lepszego miejsca-rzekla Marysia i wsiedli do samolotu i fruuu odlecieli
Offline
Hahhaha panna młoda była jedna haha
No i z palermo do taorminy było rzut beretem samolocikiem, wiec szybko się zjawili w swoim domku. Mikie i domis zajęli się ofc walizkami, a potem spojrzeli na nie - to na co macie ochotę?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Robimy sobie sami imprezke zapominajac o tamtych?-zaproponowala -Ana
Maria sie cieszyla, ze jest w tym domku
Offline
- A to jeszcze się nimi przejmujecie? - zapytał mikie a domis juz rozlewał alkohol
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-ja wcale -odparla Ana czekajac na drinka
Maria usiadla wygodnie na kanapie bo pewnie byli w salonie. Choc i tak nie ma zdjec tu domu
-Wole zajac mysli tym, ze jestesmy w koncu tutaj -usmiechnela sie Maria
Offline
Domis podał wszystkim whisky- zdrowie!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ana wolala na slodko. Coli jej nie dolal? Haha
Maria to byla zadowolona i od razu chlusnela skoro vodki nie pila wczesniej tylko szampana ha-Zdrowie! Moze zrobimy sobie wspolne zdjecie skoro juz tak ladnie wszyscy wygladamy?
Offline
- zdjęcia Ci się marza? - zapytał zaskoczony- miałem zamiar zabrać cie na spacer..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No to przeciez nie ma problemu…zrovmy zdjecie, a potem na spacer-usmiechnela sie
-Oo juz ja porywasz. No to bedziemy sami, moj kochany-rzekla Ana do Domenico i nastawila samowyzwalacz w fonie
Offline
To Mikie musiał naprostowac Ane i Marie haha - spłodzimy sobie takie slodkie dziewczynki bez gargameli i królewiczów...- powiedział zacieszony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria sie zasmiala -Tak, a jak je nazwiemy?
Offline
- Na pewno nie Ana! Wszystkie się tak nazywacie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline