Nie jesteś zalogowany na forum.
miguel ja zmierzył - chcesz cos dodać?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Lepiej nie-odparla i sie zajela zarciem hahaha
Offline
elisa pokrecila głowa i poszła.
- Wykończycie mnie z tym dupkiem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Daj spokoj, Miguel. Nie zadaje sie z nim od dawna. Lepiej w ogole zmienmy temat. Dokoncze i pojdziemy na parkiet.-ale luknela za Elisa
Offline
- W ogóle nie powinnaś się z nim zadawać... Miałaś sporo szczęścia... wystarczyło, że jeszcze trochę by Cię pobili albo kula trafiła w inne miejsce a straciłabyś Alessandro i być może w ogóle nie mielibyśmy dzieci, albo co gorsze straciłabyś życie... To morderca a nie najlepszy przyjaciel
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A co? Sama tam wyjechalam?z wlasnej woli? Nie, wiec przestan. Nie ma co gdybac…lepiej sie napij i juz nie mysl o tym.
Offline
- Chcę Ci tylko uświadomić, że to jest zły człowiek i masz się trzymać od niego z daleka, jasne?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jakos be ztego tekstu i tak sie trzymam od niego z daleka…
Offline
- Trochę Ci to zajęło...- rzucił z ironią. - Idziemy zatańczyć?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Lyknela jeszvze szampana i wstala, bo wolala tanczyc niz sluchac o Nachosie. -Idziemy.
Offline
Mikie za to całkiem sporo o nim myślał hhaha ale tańczył z nią, żeby nie musiała potem narzekać na niego
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ladnie ja obejmowal, blisko siebie wiec byla zadowolona-Kocham cie, Miguel…
Offline
- Chcesz się teraz podlizać? - zapytał rozbawiony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie musze, bo nic nie zrobilam przeciez. Chcialam ci to powiedziec.
Offline
- w porządku.... będę musiał porozmawiać z Santiago na osobności... nie zgubisz się?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-nie zgubie. Wracaj szybko -usmiechnela sie do niego
Offline
to jeszcze ją obrócił pare razy, aby nie narzekała
a potem ją pocałował i poszedł porozmawiać z braciszkiem na osobności o tym co zaszło przed śłubem
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To sie cieszyla z tego tanca, bo zawsze jakas atrakcja takie wyginanka ha
Poszla do stolika ze slodkosciami i sie czestowala
Offline
a dupa rosła haha Podeszła do niej Ana haaa
- Powiedział Ci co robiliśmy przed ślubem? Wciaż jest taki sam... nie zmieniłaś go..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przerwala jej przyjemnosci. Przewrocila oczkami -Powiedzial… wiem, ze jestes nieszczesliwa bo musialas zadowolic sie gorszym blizniakiem, ale to nie za bardzo mnie rusza. To twoje wesele wiec sie baw i nie pierdol mi glupot
Offline
- Nieszczęśliwa? - zapytała zaskoczona. - Santiago je mi z ręki... Miguel niedługo zostanie z niczym.... Wasz syn nigdy nie przejmie jego terenów... Santiago jest ambitny, nasz syn będzie najlepszy... w końcu wróci wszystko na swoje miejsce... A Ty już niedługo wrócisz do swojego domu, z daleka od Miguela... Właśnie teraz Santiago mówi twojemu mężowi, że od teraz są wrogami... Santiago wybrał miłość do mnie, a nie rodzinę Torricellich....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zebys sie nie przeliczyla. Z tego co pamietam to Santiago byl lebiwym idiota…ale dobrze, ze wrocily mu ambicje. Powodzenia-zasmiala sie i poszla sobie od niej i popijala szampana
Offline
hahhhahahah wkurzyła Anę i ta miała ochotę jej odstrzelić łeb, ale nie wypadało hahhha
Miguel rozmawiał z Santiago i wspomniał mu, że Ana już wie jaką mieli umowę.
- Gówno mnie obchodzi to... Interesują mnie wpływy Marchesi, nie czego chce Ana...
- Ona liczy, że Cię wykorzysta do swoich celów...
- Niech próbuje...Nie jestem idiotą jak Ty, Miguel.... Ożeniłem się dla zysku, Ty też wolałeś zapłodnić Marię, aby ją przy sobie zatrzymać... Udało Ci się...ale czy ona Cię kocha? Woli się z tobą bzykać niż planować przyszłość, więc wniosek jest prosty... - powiedział i sobie poszedł Santiago zadowolony, że wciąż może mieszać.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nawet miala dobry humor, bo dojebala Anie, popijala dobrego szampana. To nawwt pomachala Pedro z daleka, a potem jak byla jakas szybsza piosenka to poszla potanczyc z Ana.
Offline
Mikie wrócił i jak widział, że one razem to kiwnął do Domenico - Jedź do hotelu, spakuj siebie i Anę.. za godzinę widzimy się na lotnisku...- no i domenico pobiegł ogarnąć sprawy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline