Nie jesteś zalogowany na forum.
Zaśmiał się - Przecież i tak jesteśmy razem...To Ty zawsze tylko na nie jesteś..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jeszcze do tego wrocimy-usmiechnela sie i napila szampana -pozniej zatanczymy?
Offline
- Chyba nie będę miał wyboru.. Na szczęście tym razem to nie ja muszę się stresować pierwszym tańcem
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel, zawsze masz wybor/usmiechnela sie -Jesli nie masz ochoty to potancze sama lub z kims innym. Nie bedzie problemu, serio.
Offline
To teraz tą zmierzył. - Chyba prosisz się o kłopoty....
I się nawet doczekała i para młoda odbębniła swój pierwszy taniec
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria sie usmiechala od ucha do icha jak widziala ten falsz. Sie az nachylila do Any i jej szepnela -Biedna para…kocha Miguela, a musi udawac, ze tak jej super z Santiago.
Offline
Domiś na nie zerknął - Spiskujecie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nigdy w zyciu-usmiechnela sie do niego Maria
-Mowimy o tym, ze widac, ze sa szczesliwa para-zacieszyla sie Ana
Offline
- Nie muszą.... rodzina Marchesi-Torricelli ma wpływy jak cała Hiszpania...
Mikie plotkował z Massimo - Już wie, że nic nie zyskała... Teraz niech się Santiago z nią męczy...od jutra mu z zycia zrobi jesień średniowiecza...
A do Marii podszedł Pedro - Zapraszam do tańca.. Obiecałaś, że ze mną zatańczysz, moja droga...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie przypominala sobie, ze cos mu wtedy odpowiedziala. Usmiechnela sie, ale nie chciala klotni -Poczekaj chwile…-i odwrocila sie do Miguela i mu przerwala z Massimo -Ten Pedro mnie prosi do tanca…
Offline
ąhahahah stał obok! Mikie zerknął na Pedro. - Jesteś bardzo namolny, przyjacielu... Pierwszy taniec jest mój, ale później pozwolę, aby uraczyła Cię swoim towarzystwem podczas tańca.. - podniósł się i podał rączkę Marysi, a biedny Pedro musiał czekać.
- W takim razie zaczekam na kolejny taniec..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to podala raczke Miguelowi i poszla z nim -Jestes bardzo łaskawy, Panie-zacieszyla sie do niego i go objela podczas tanca
Offline
- Nawet nie wiesz jak bardzo... wciąż pozwalam żyć twojemu przyjacielowi...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie mam wielu przyjsciol…o kim mowisz?-zapytala patrzac mu w oczy
Offline
- Skoro masz niewielu to doskonale wiesz o kim mówię...
- Nawet nie wiesz jak żałuję, że nie mogę nic mu zrobić..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To jak sie przyblizyl w tancu to go pocalowala -Nie musisz nawet…to bylo dawno…
Offline
- Pamiętliwy jestem.... - uśmiechnął się i jak się taniec kończył to Santiago we własnej osobie się zjawił.
- Odbijany! - i obracał Maryśkę zanim ta się połapała, że to drugi hahha
Mikie wrócił na swoje miejsce - Następny może będzie twój, Pedrito...
Marii koszmar podszedł do Miguela jak rodzice też się bujali na parkiecie i Mikie je zabawiał
- Dlaczego wujek Santiago nie tańczy z ciocią Aną tylko z ciocią Maria? A jak ona się pomyli i go pocałuje?
Mikie się uśmiechnął i puścił im oczko - Na szczęście ciocia już się nie myli...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to jak dzis postanowila byc mila to tanczyla z Santim wyczuwajac roznice w ruchach miedzy nimi hahaha. miguel mial wiecej gracji hahaha
-Zycze ci szczescia, Santiago.
Offline
Santiago się zdziwił - Mam go wystarczająco dużo... w porównaniu do twojego męża poszerzam znajomości i swoją pozycję... widzisz tą małą dziewczynę na przy dj? To Anastasia... Bądź miła dla jej rodziców, bo będą strasznymi teściami dla twojego syna - powiedział zacieszony.
Dziewczynki ofc się musiały też włosami marysi zainteresować haaa
- A dlaczego ciocia ma takie czerwone włosy?
- Bo wiecznie płonie na mój widok... Jak przestanie płonąć to będzie miała białe włosy...
- Jak?? A gdzie ogień??
Mikie się uśmiechnął - To taki ogień co nie płonie... chyba, że u cioci...- puścił im oczko - Czasem musi się zmęczyć wieczorem.. to jej przejdzie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria tak spojrzala na Santiago, ale nie miala zamairu sie klocic -Jestem mila dla wszystkich.-odparla tylko i nie martwila sie o pozycje Miguela. Pozwalala Snatiago zyc w bledzie.
Ana uslyszala rozmowe, a ze nie miala wyczucia do dzieci to dodala -Zmeczyc w lozku.
Offline
- Tylko nie opowiadam cioci bajek... - powiedział zacieszony, bo co będzie się ograniczał haha
- Bajki są dla małych dzieci..
- Niektóre bajki są całkiem niezłe... nawet całkiem dobrze mi idzie i ciocia mi wierzy... tylko nie lubi jak inne księżniczki się kręcą dookoła... - tu zerknął na Anę - Lepiej, aby nie wiedziała o tym...
Santiago się uśmiechnął - Oczywiście, jesteś znana z bycia milutką...- no i w końcu podbił do nich Pedrito.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak, tak, tak -rzekla Ana do Miguela -Zeby w Marii bajka sie krolewicze nie pojawili.
Maria zerknela na Pedro i na Santiago -A ze jestem taka milutka dla wszystkich, to dziekuje za taniec, ale teraz obiecalam, ze zatancze z Pedro.
Offline
Mikie zerknął na Marię i odpowiedział Anie - to tylko stare Gargamele i inne kiepscy królewicze jak ten z gumisiów...
Pedro jak się w końcu doczekał to był grzeczny w tańcu - Jak po imprezie? Twój mąż nie wyglądał na zachwyconego... Nie wiem co kobiety w nim widzą, ma parszywy charakter... Nie jest dla Ciebie zbyt bezlitosny?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ana sie zasmiala -A ty kim bylbys w tej bajce? Krolem swiata?
Maria tez sie usmiechala do niego, choc smiac jej sie chcialo ze on sie tak do niej cieszy -Powinniscie sie polubic. Miguel nie jest zly. Po imprezie byl zly, bo ktos mi dosypal cos do drinka, to dlatego. Ahh i mam nadzieje, ze dobrze spozytkowales moje euro.
Offline
Dziewczynki się wtrąciły - przecież gumisie i troskliwe misie nie istnieją!
Mikie się ucieszył - No i super! Ciocia nie spotka żadnego księciunia i gargamela... Ma tylko mnie... swojego rycerza na białym koniu, znaczy złotym jachcie...
Pedro uniósł brewkę - Ależ my się bardzo lubimy z Miguelem... Kiedyś podrywaliśmy te same panienki i może dlatego odniosłaś błędne wrażenie... A twoje euro zostawiłem sobie na pamiątkę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline