Nie jesteś zalogowany na forum.
- Powiedziałem Ci dziś, że masz być bardziej bezpośrednia... więc czekam...- no i w końcu przyszło ich żarcie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jak mam byc bardziej bezposrednia to powiem tak…sciagnij ten pieprzony sweter-rzekla do niego
Offline
Zaśmiał się - Czemu się tak uczepiłaś mojego biednego sweterka? Domenico go wybrał.
Dominic się roześmiał - Nie słuchaj go!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Po co mu go wybrales?-rzucila sie do Domenico hahaha -Nigdy sie nie czepialam do twojego wygladu cyz ubioru, ale dzis bym ten swetwrek pociela i wyrzucila-zasmiala sie
-A ile to bedzie sciagania tych ciuchow z niego…skoro taka podobno napalona jestes-rzekla Ana i zaczela jesc
Offline
- Na szczęście ja nic nie będę musiał ściągać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To zlapala go za mordke -Jestes cwaniaczkiem…
Offline
- Zawsze byłem, powinnaś już wiedzieć, że zawsze będziesz na straconej pozycji, kochanie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Patrzyla mu w oczka ii puscla go -Zebys ty nie byl na straconej jak sie okaze, ze wcale nie jestem napalona
Offline
- Nie założyłaś majtek, więc nie musisz kłamać, że nie jesteś napalona...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie sprawdzales…nie wiesz tego czy mam czy nie-patrzyla na niego
Ana jadla i zerkala na Domenico i przewrocila oczkami
Offline
- wiem... nie pytaj skąd - powiedział i się napił do końca, więc poprosił o drugą kolejkę
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie masz kamer w moim pokoju…-zerkala na niego
Offline
Mikie się uśmiechnął - Czyżby?
Domemico się zakrztusił swoimi żarciem i przysiadł się do nich kolega kradnąc krzesełko ze stolika obok
- Smacznego, rodzinny obiadek?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Oooo! Mozna?-zapytala Miguela jak ten nie mial sweterka i od razu jej sie spodobalo hahahah i chociaz go nie lubila to byl piekny jak jej maz baha
-Hej Santi-powiedziala Ana z pelna buzia bo akurat jadla
Offline
Santoś nie lubił Domenica, więc ją zmierzył - Dla Ciebie Santiago...
Miguel przewrócił ślepiami - Twoja narzeczona jest tam - pokazał mu nawet paluszkiem w kierunku Any
Santiago się uśmiechnął - Piękna jak zawsze, prawda? A już niedługo będzie moją żoną...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ana sie skrzywila hahahaha bo jak mogl tak jej rzec.
Maria juz tez sie nie cieszyla -Tak, przecudowna wrecz. Jej uroda wrecz mowi:przyszly mezu chodz do mnie-powiedziala z sarkazmem Maria
Offline
- A Ty wciąz mi nie podziękowałaś skarbie... Gdyby nie ja Miguel bawiłby się teraz z Aną... Chryste wszystkie dupy w tej rodzinie mają to samo imię...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Rozesmiala sie glosno -Tak, na pewno by sie z nia bawil. Zapomniales chyba, ze to ona za nim latala. Ale na szczescie uratowales go od jej natarczywosco. Bardzo ci dziekuje, skarbie.
Offline
Mikie zajął się jedzeniem, żebhy się nie śmiać. Domenico go kopnął pod stołem rozbawiony, a Santiago jej wyjaśnił - Mówię o dupie z NY Maria... Gdyby nie ja nie wiedziałabyś gdzie ten przyjemniaczek się bawi... to bękart nie chciał Ci nic powiedzieć...
Domenico się w końcu wtrącił - Możesz się w końcu zamknąć?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Chciala mu nawet podziekowac, ale za to co powiedzial o Domenico to juz sie rozmyslila -Z racji tego, ze niedlugo twoj slub nie chce psuc atmosfery…ale nie pozwalaj sobie mowic tak o nim. Moglbys choc raz wykazac troche kultury…obys na slubym kobiercu nie pierdolnal glupoty.
Ana byla wdzieczna Marii bo sama byl wkurwiona ze mowi tak o jej ukochanym
Offline
- Nigdy go nie zaakceptuję... tak jak Ty nigdy nie zaakceptujesz, że Miguel spłodzi dzieciaka z inną...
Mikie się w końcu podniósł - Idź do Any albo wyjdź...
Santiago się też podniósł - Właśnie dlatego to Aaron jest moim świadkiem, a nie Ty... Twoja dupa za bardzo się panoszy u nas... a potem się dziwisz, że nikt za nią nie przepada... - no i sobie poszedł do dupki.
Mikie w końcu zdjął sweterek i usiadł - Przepraszam... nigdy nie wie kiedy ma się zamknąć..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to wstala i poszla na plaze odsapnac bo sie zdenerwowala slowami Santiago
Ana spojrzala za nia
Offline
- Pójdę do niej, ale nie róbcie niczego głupiego
Domenico się zacieszył - Będziemy grzeczni i nie będziemy się bzykać...
Mikie strzelił głupią minę i poszedł za maryśką - Maria! Nie możesz tak po prostu wychodzić...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ana luknela na Domisia -jakie Miguel splodzi dziieciaka z inna? Co on gada?
Maria spojrzala na Miguela -chcialam sie uspokoic…
Offline
- Pewnie chodziło mu o to, że skoro ja jestem synem kochanki ojca Santiago i on mnie nie akceptuje to Maria nie powinna próbować go do mnie przekonać, bo gdyby Miguel ją zdradzał też by nie akceptowała tego...
- Zawsze możesz naprawić swój błąd i podziękować Santiago - rzucił chcąc rozładować atmosferę
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline