Nie jesteś zalogowany na forum.
- Twój mąż śledzi jego i jego rodzinę... to normalne... nacho to dobry chłopak, nie zrobi nic głupiego... a zabicie Mikiego jeśli o to się martwisz będzie bardzo głupie... wtedy będzie biednym zajączkiem, którego szybko złapią.. są gorsze typy spod ciemnej gwiazdy niż Nachito.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie mowie, ze jest zly…kiedys mialam z nim dobre chwile…ale to juz nie wroci.
Offline
Elisa się zaśmiała - nie mów tego Miguelowi, bo oboje was zabije.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak jak juz ci kiedys wspominalam, nie spalam z nim -zasmiala sie
-Bo Maria jest bardzo grzeczna. Tylko z Miguelem sypia. Taka grzeczna zonka-zacieszyla sie Ana
Offline
- Miguel wiedział na kogo się zdecydować - zasmiała się Elisa i zjawił się wybawca Marii kiedy kostkę skręcia haha
- Dlaczego zawsze ja mam gównianą robotę? Więcej drinków?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ojej. Ty zyjesz-rzekla Maria jak go zobaczyla. Bo kiedys to on byl chlopcem na posylki tylko James ba
Offline
z wrażenia zdjął okularki i jej zerknął w ślepka
- Odkąd rzucałaś wszystkim co miałaś pod ręką przez okno uznałem, że życie zbyt miłuję, aby dać się zabić lampą.... Domenico ma więcej cierpliwości do kobiet z wiecznym PMS... No i sama w sumie jesteś sobie winna, ze musiałaś tego wymoczka znosić zamiast mnie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Coo?-wtracila sie Ana-Mowisz wymoczek na mojego Domenico?!
Maria sie zasmiala -Same wariaty. A mowia, ze to ja najgorsza.
Offline
To James zerknął na Anę - A więc to ty jesteś tą, o którą Domenico tak dzielnie walczył z Miguelem? - zmierzył ją z góry na dół.
Elisa go szturchnęła - Zamiast się zgrywać na takiego chojraka przynieś nam drineczki..
- Miałem nadzieję, że surfer Wam coś zarzuci, ale jak zwykle nic... Nie wyglądał na zadowolonego, żadna nie chciała się z nim umówić?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zrobili wszyscy u Marysi poczucie winy az sie rozejrzala za Nachosem czy nie placze nigdzie haha
-Te chlopy to sie nie nadaja na imprezy z nami. Domenico jest najcudowniejszy i nie marudzi jak innii. Wiec albo stawiasz nam drinki albo wypadzik-rzekla Ana
Offline
James spod kurteczki pokazał jej broń - Chcesz sprawdzić tak jak Maria jak to jest jak Cię ktoś postrzeli? - uniósł brewkę i machnął do kelnera - Podaj tym marudnym damom co chcą... Domenico to dopiero zrzędzi jak baba, długo miałem go za geja
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No patrz…wywine mu jak tak dalej pojdzie-rzekla Ana
Maria sie zasmiala -Moze potanczymy? Mam juz dosc facetow-pociagnela elise i ane na plazowy parkiet
Offline
James był taki miły, że dla Any i Marii do drinków dosypał po pół tabsika, aby się lepiej bawiły. Na Elisie nie próbował, bo się bał Aaronka hahaha Napisał do Miguela, że już pilnuje jego dupy i się nudzi, bo one siedzą na plaży.. Sam popijał tylko colę ehh
A dziewczynki w takim razie bawiły się na plaży do jakiejś dobrej muzy
https://www.youtube.com/watch?v=eflwkybglnA
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Narkotykk?!?
To dziewczynki sobie tanczyly razem i wtedy sie Marii lepiej zrobilo z dala od prymitywów bahah a jak sie wytanczyly to Maria sie napila swojego drinka z tabsikiem:(
A Ana miala farta bo zostala szturchnieta i wypadl jej drink i rozbila sie szklaneczka
Offline
marysia zawsze marzyła o powtórce z koką to co jej taki mały tabsik, na pół z ana! hahaha
- Może zamiast w tym piachu przeniesiemy się do klubu? - zaproponował James
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To od razu ja wzielo jak koka ha -Ja moge isc wszedzie! Yeeeii!-zacieszyla sie
Ana sie zasmiala -Szybko sie upilas.
Offline
- W takim razie zabieram was do Paradise... Wszyscy tylko tam się bawią...- powiedział i podjechali pod kawiarnie w centrum miasta. - Gotowe na dobrą zabawę?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ok, wprowadzaj nas na te salony-powiedziala Maria zacieszona a Ana ja onserwowala
Offline
James też ją zmierzył, a potem weszli do kawiarni, która już się zamykała.
- Zamknięte! - rzucił staruszek, ale jak zobaczył Jamesa to tylko westchnął i poszli sobie dalej na zaplecze kawiarni, a potem do chłodni i James otworzył im wrota do chłodni.
- Zapraszam, moje panie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Co to kurwa jest? Ja tam nie wchodze-rzekla Ana
Offline
Elisa ją pomiziała po ramieniu - Spokojnie, James szpanuje...
- Daje wam to czego nie macie od Miguela i Domenico.. - uśmiechnął się i popchnął Marię, skoro była rozrywkowa i bez wsparcia Eliski.
- Chodźmy, nic się nie stanie.. - powiedziała elisa do Any, aby dodać jej otuchy.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to Ana sie zgodzila i wszysykie poszly za Jamsem w nieznane
Offline
Chwilę w chłodzie tylko szły, a potem kolejne drzwi się otworzyły i weszli do klubu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jak na Ibizie!-krzyknela Mery zacieszona bo jej muza niezle robila w mozgu po tym narkotyku -Gdzie Migueeeel?!
Ana sie zdziwila -Nie ma z nami Miguela
Offline
James się uśmiechnął i kiwnął do Any, aby ich pilnowała, a sam poszedł po drinki dla nich.
- James pewnie przyniesie whisky! Macie jeszcze miejsce na jednego drinka??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline