Nie jesteś zalogowany na forum.
-Tak…zaraz to zrobię…a jak twój kutas? Stwardniał na samą myśl?
Offline
- Skarbie... Mario siedzi obok....- powiedział żałując, że nie widzi jej miny
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel…-rzekła tylko i im przerwało połączenie.
Offline
To oddzwaniał do niej, bo myślał, że się zawstydziła o tego Mario hahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jak nie mogł się do niej dodzwonić to dzwonił do Domisia i innych ochroniarzy, ale jak była cisza to zerknął spanikowany na monitoring i jak widział, że jego dzieciuch i baba śpią to mu ulżyło i sam poszedł spać,a rano zabrał się za swoje sprawy licząc na lepsze rozwiązania niż miał
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Mikiemu zeszło pół dnia na ogarnianiu spraw, więc jej nie odpisywał, a jak wiedział, że jego plany sie sypią to tylko wysłał jej smsa "Ok, sprawy się skomplikowały... Nie wiem kiedy wrócę.. Kocham Cię.."
Wiadomość dodana po 16 min 42 s:
haahhaha jak mogła rzucać telefonem?! Wysyłał jej co jakiś czas ogólne smski, aż w końcu po tygodniu mijania się od powrotu wybrał się na imprezkę w USA z nową koleżanką... Aby Maria była z niego dumna to zdjął obrączkę i sweetaśnie się uśmiechał do zdjęć, baaaa nawet pocałował koleżankę, aby życzliwi donieśli Marysi co widzieli
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jak Mikie zobaczył zdjęcia to się oczywiście, że się wściekł i rozniósł co się dało w pokoju hotelowym.
Mario starał się zapanować nad nim - Uspokój się, Miguel... Sam to rozpocząłeś...Chciałeś, aby widziała Cię z inną.. Skupmy się nad tym co jest do zrobienia... Później zajmiesz się Marią i naprawą waszej relacji...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jak chciała to miała ładne szlafroczki haaha
Mikie rozmawiał z Domenico, ale odmówił przyjazdu do domu:(
Zadbał o jeszcze kilka innych fotosków
Po rozmowie z Domisiem wybrał się na wycieczkę po mieście, a potem mijały mu kolejne tygodnie, aby Maria mogła JESZCZE więcej płakusiać, czasem wpadał do niego Domiś, ale starał się wracać do domu, aby Maria go nadal lubiła hahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Powiedz mi jeszcze raz o tym wypadku, o jego chorobie i czemu brała udział w tym ta cizia-rzekła Maria jak już jechali taksowka
Offline
Westchnął sobie - Cizią się nie przejmuj... ma na imie Adela, ale wolisz dziewczynki...- uśmiechnał się - Miguel ją wybrał, liczac, że jak dowiesz się, że wolisz kobiety to mu wybaczysz ten wybryk... Mieliśmy co jakiś czas wypuszczać nowe zdjęcia, abyś uwierzyła w romans, ale wypadek skomplikował plan Miguela i nie chcieliśmy Ci dokładać
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-to był wypadek samochodowy tak? A tętniak? Miała być jakaś operacja ale wypadek to uniemożliwił?
Offline
SPojrzał na nią i mówił bardzo powoli - 2 dni przed Miguela operacją kiedy jechał z Simone ze szpitala do hotelu na skrzyżowaniu drugi samochód nie ustąpił im pierwszeństwa...to była ciężarówka, która przejechała po ich samochodzie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jak on wygląda? Jest jakiś zdeformowany czy wszystko ok?-zapytała głupio hahaha
Offline
ąhahahahhahahahhaha Domenico się roześmiał - Brakuje mu piątej klepki, ale to sama już zauważyłaś... Nie sprawdzałem jak tam najważniejsza część ciała Miguela, ale pewnie sama ocenisz czy jego penis jest zdeformowany...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Złapała się za głowę -Serio, nie o tym mówiłam.
Offline
- Na tyle co go widziałem ostatnio to wygląda normalnie... Ma jeszcze pare siniaków, ale to kwestia kilku dni....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A co on na to jak widział mnie z Davidem? Pewnie był zły…
Offline
Uniósł brewkę - Szybko się z tego nie wytłumaczysz... będziesz się poruszała na tyle co sięga jego ramie.... No co mam powiedzieć? Masz przejebane, Maria...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ale nic nie zrobiłam z nim…tylko rozmawialiśmy…przysięgam. Nie jestem taka…chciałam tylko, by czuł to co ja…-westchnela
Offline
- Myśiisz, że dla Miguela ma znaczenie czy się z nim widywałaś czy spałaś? Dla niego to jedno i to samo...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-W każdym razie…on zrobił gorszą rzecz. Odciął się ode mnie w chorobie…-rzekła i w końcu dojechali pod szpital
Offline
- WIesz jaki jest... zawsze Cię odsuwał od kłopotów.. - no i poszli do środka, gdzie Domenico ją zaprowadził pod salę Miguela, gdzie spotkali Simonka.
- Maria?? Co ona tu robi? - zapytał zaskoczony Simonek
- Daj spokój, koniec tej maskarady... Maria o wszystkim już wie.... Zostanie przy Miguelu..
- A ruscy? Pilnowanie Miguela to jedno, ale jego i Marii to już inna sprawa... Mają ich razem wybić?!
Domenico przewrócił ślepiami - Zwiększę ochronę... Maria, poza pokojem Miguela nigdzie i nigdy nie ruszasz się sama, jasna? To nie żart... Próbowali zabić Miguela i nie spoczną póki nie dokończą sprawy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jacy kurwa ruscy? To paranoja!-rzekła ale nie czekała na odpowiedź bo już chciała być przy Miguela i weszła do sali od razu do niego podeszla
Offline
Domenico zmierzył Simonka - Później dokończymy, odpoczywaj.. - zajrzał do środka, gdzie Mikie sobie smacznie spał z klatą na wierzchu, żeby Maryśka mogła się nacieszyć hhah miał łepetynkę obandażowaną i pare siniaków na ryjku i klacie, czyli wszedzie gdzie Maria lubiła najbardziej.
- Dasz radę?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Muszę…jak wydobrzeje to wtedy na niego będę krzyczeć i dostanie za to, że mi nie chciał
Powiedzieć o tak poważnej sprawie…-złapała Miguela za reke
Offline