Nie jesteś zalogowany na forum.
nie miał nic przeciwko temu, że go obejmowała i to po bzykanku.. pocałował ją w szyję i na dekolcie - Teraz będę musiał popracować... Domenic zadba, abyś czuła się jak księżniczka... wrócę wieczorem i pojedziemy na bal...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzala na niego i pokiwala glowka, ze rozumie. -Dobrze. Poradze sobie. Wybiore sukienke na bal.
Offline
Nie chciał, ale musiał, więc się pozbierał z łóżka i się ubierał. - Najlepiej, aby za wiele nie odkrywała... Nie lubię się dzielić, Maria...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Sama tez sie zaczela ubierac skoro mieli zaraz ladowac. -Z nikim mnie nie dzielisz...
Offline
Niby wiedział, ale po klubie nie mógł mieć 100% pewności, no i jej exi chodzili JESZCZE po tej planecie,a ich dni powli płyneły do przodu.
Ja był gotowy to podszedł do niej i ją pocałował.
No i ofc domenic też już doszedł i siedział teraz grzecznie czekając aż ksieciunio ciemności i jego ksiezniczka do niego dołaczą.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No i dolaczyli nie spodziewajac sie co sie dzialo ha przynajmniej Maria i dolecieli szczesliwie do celu.
Offline
Mikie nie chciał wiedzieć, wiec Domenic się nie chwalił. Na lotnisku Miguel pojechał w swoją stronę, a Domenic zabrał maryśkę na wycieczkę po mieście - Chcesz coś zwiedzić zanim dotrzemy do hotelu?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-chce kupic sukienke na bal...i przy okazji pozwiedzac troche najciekawszych miejsc...
Offline
Domenic zerknął na godzinę - Obawiam się, ze zwiedzanie będzie okrojone... no chyba, że wybór wieczorowej sukienki pójdzie szybko... kosmetyczka i fryzjer będą czekać an ciebie w hotelu...- i poprosił kierowcę, aby ich zawiózł na shopping.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
I Maria serio szybko wybrala kiecke, ktora miala zakrywac jej nozki dzisiaj, wuec sie pewnie Domenic zdziwil, wiec pojechali pozwiedzac. Byli samochodem wiec nie schodzilo tak duzo czasu, a tez wiele lzic nie chciala z nim. W koncu zamowili sobie jakies zarcie uliczne i jedli na lawce w parku
Offline
i się domenic odważył zapytać! - Jak twój wczorajszy dzień? Czas z przyjaciółką i rodzicami udany? Prawie przegrałem tysiaka przez Ciebie...- pochwalił się jakże mądrze.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Czemu prawie przegrales? O go sie zakladales i z kim?-zapytala patrzac na niego uwaznie
Offline
- z Aaronem.. Był pewien, że nie wrócisz... I już miałem mu płacić gdy Miguel wyszedł wściekły, a rano wróciłaś razem z nim i nie wyglądałaś na jakaś przestraszoną, więc to Aaron mi jest winien tysiaka - powiedział ciesząc się.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No ale nie wrocilam sama...powinienes dostac te pieniadze...-rzekla i pokrecila glowka -Ale macie zabawy ze mnie...-jadla swoje zarelko -Ja sama nie wiedzialam co sie dzieje. Myslisz, ze on coa do mnie czuje na prawde?
Offline
DOmenic na nią spojrzał rozbawiony - Chcesz wiedzieć czy jego obsesja na twoim punkcie to oznaka choroby?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chyba tak...nigdy czegos takiego niedoswiadczylam...wydaje sie szalony.
Offline
- Fakt... jeśli chodzi o Ciebie reaguje zbyt impulsywnie...ale w pozostałych tematach jest opanowany, więc to raczej nie choroba... Dlaczego sama go nie zapytasz? I nie wydaje mi się, abyś wcześniej .. jak to dzisiaj nazwałaś? Słyszałem przypadkiem, żeby nie było... chodziłaś kiedyś ciemną ścieżką? Poczułem się wtedy jak czerwony kapturek spotykający na swojej drodze wilka - powiedział śmiejąc się, bo jak nie było miguelita to mógł się trochę rozluźnić.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Podsluchujesz-szturchnela go i sama sie zasmiala juz -Nigdy na takiej sciezce nie bylam...gdzie on teraz jest? Niewierze mu jak mowi ze jest tylko biznesmenem...nie jestem glupia.myslcie co chcecie, ale w koncu sie dowiem. Widzialam jak wrocil pobity i z bronia. Widzialam z kim sie bawil w lozy na imprezie...
Offline
- Hmm.. wiec w co mu wierzysz? Teraz omawia sprawy dostaw swoich towarów z Amerykańcami... Są strasznie tępi i powinno szybko pójść, o ile nie pojawią się jakieś nieoczekiwane problemy, ale jak sama widziałaś dziwki i kokaina działa na nich bardzo zachęcająco..i to nie była impreza, a spotkanie biznesowe, Maria, które z powodu tamtego incydentu trochę popsuło mu negocjacje, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku. Nic więcej nie mogę powiedzieć.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ja nie wiem sama w co mu wierze...ale wiem, ze swiety nie jest...a wrecz to...Diabel-rzekla bo chyba to slyszalam w jakims filmiku bahagag
Offline
domenic się roześmiał - Diabeł? O ile wiem nie uderzył Cię i nie stłukł, wiec chyba całe zło tego świata mu się należy.. Nie wierz we wszystko co słyszysz... Wyciągaj własne wnioski po tym jaki jest wobec Ciebie, zbieramy się? Jest tu jeszcze pare miejsc, pokażę Ci po drodze miejsce, gdzie odbędzie sie przyjęcie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to juz poszla za nim i niby zawiedzala, ale w glowce miala to ha
Offline
a czemu nie od pasa w dół? No iw końcu zawitali do hotelu
w recepcji odebrał karty i zaprowadził ją do jej pokoju wraz z sukienką, któa kupiła
- Będę w pokoju obok gdybyś czegoś potrzebowała..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dziekuje za wszystko...raczej juz dam ci spokoj. Bede sie szykowala na bal-machnela mu i weszla do swojego apartamentu
Offline
i tam czekali na nią jacyś gejusie, coś na wzór gabrysia i rafcia, więc geje wypisz wymaluj ahhaa i zajęli się jej kudłaskami i mikjażem, któy sama sobie wybeirz, bo muszę poszukać stroju dla domenica
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline