Nie jesteś zalogowany na forum.
-Tak...nie zostalam tam dlugo. Wiedzialam, ze pojechales zalatwic te sprawe...z kim sie biles?-zapytala spokojnie i tak samo spokojnie go dotykala.
Offline
- Wracajmy do domu... - powiedział podnosząc się z krzesełka
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak, wracajmy-odparla wstajac z nim i zerknela na natashe oschle, a potem pojechali do domu
Offline
- Nie ma za co... - powiedziała Natasha do siebie jak ją olali hahaha i wróciła do swojej pracy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przyjechala do Any. W jej mieszkaniu nie bylo jej chlopaka. Jednak Ana jej powiedziala wszystko
-3 h bo zabije twojego chlopaka? -usiadla i westchnela
-Jestem w ciazy i nie mam juz sily...gdyby nie to bylabym silniejsza. A ty sie nie boj. Nie zrobi wam krzywdy.
-Zostaw go, prosze. To byly chwile szalenstwa, ale juz dosyc tego...
-Ana...ja go kocham...nie moge zniesc jak mnie traktuje, ale tak jest...
Wiadomość dodana po 10 min 43 s:
-I tak mnie zniszczy jak juz urodze mu syna...byl u ochroniarza w moim hotelu i tak mu powiedzial...ja nie bede udawac, ze nic sie nie dzieje. Wracs pobity, jeszcze nie do mnie a do innej laski! A mial mi wyjasnic co sie stslo!-walnela sie na lozko -Mam dosc. Chcialabym tu zostac na wiecej...
-To jest chore. Traktuje cie jak inkubator. Masz tylko dawac mu dupy. Na tym sie konczy twoja rola...maria, jestes tym obrazem...jestes portretem ze sciany. Tylko to. I jestes w wiezieniu...masz jeszvze godzine...
Wiadomość dodana po 20 min 08 s:
Pogadaly sobie i nawet sie nie napily, bo Maria nie mogla:(
-Lece, bo nie mam sily na klotnie...-powiedzials Maria zbierajsc sie
-Powinnas wtedy wyjechac z Marcelo...-powiedziala Ana patrzsc ns nia
Maria ptrzyla na nia i ja przytulila -Tarxymaj sie i nie boj sie. Nic sie wam nie stanie.-dodala i pojechala do domu
Offline
Przyjechali do fryzjera. Dom zostal pewnie w aucie, a Maria poszla
Robic z siebie bostwo.
Offline
Tak, Domiś siedział w samochodzie, bo nie chciał, aby jego ulepszali hahha i sprawdzał czego Miguel od niego potrzebuje - Uhhh a miałem się nudzić...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No i w koncu Maria wyszla z troszke rozjasnionymi wloskami. Usmiechnela sie do Doma -I jak?
Offline
jak sraczka hahahah Ale Domiś nie był takim brutalem hahaha
- Nieźle.... chcesz zostać blondynką finalnie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
https://youtu.be/YiglcICxxVI To byl ten kolor a nie sraczka!
-Nie. Wystarczy tak jak jest. Pewnie i tak bede chciLa
Pozniej wrocic do ciemniejszych. To co? Teraz do moich rodzicow, poprosze.
Offline
- Tak, ile czasu planujesz tam spędzić?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie wiecej niz 3 h. Chce teoche z nimi posiedziec, tym bardziej, ze bedzie tam Blanca moja siostra najstarsza.
Offline
- Na pewno mają wszyscy pozdrowienia od Miguela - powiedział rozbawiony i zawiózł ją do staruchów
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Smiala sie -Oj tak, nie watpie.-i spowazniala -Myslisz, ze jest tam bezpieczny?
Offline
- Hmm jestem o tym przekonany... Nie martw się... Mario nie pozwoli go skrzywdzić..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No pewnie masz racje. To lece. Zadzwonie jak bede miala juz wychodzic-cmoknela go w policxek i poszla do starych
Offline
- Baw się dobrze! - krzyknął za nią i jak poszła do środka to zadzwonił po ochronę, zresztą i tak kilku było w pobliżu, skoro mieli pilnować jej rodzinki. A Domiś pojechał w siną dal
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Rodzinka przywitala Marie bardzo serdecznie. Ojciec sie cieszyl niezmiernie, ze jest bez Miguela.
-Pogadamy sobie na spokojnie, posmiejemy sie, pospominamy. Jak jestes sama to jest lepiej-rzekl tatus
-Nie bedzie tak cogle...teraz Miguel musial wyjechac w sprawach sluzbowych.
Offline
tatuś pierwszy zginie ahahha postanowione hahahaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zjedli obidek, zjedli deserek, a potem sie relaksowali i rozmawiali. Nawet ogladali zdjecia. Blanca wspierala Marie jak byl jakis problem od ojca do Miguela.
A ze sama grac nie ebde bo sie nie chce to czas sie skonvzyl. Zadzwonil do Doma i wyszla czekajac na niego
Offline
to Domiś podjechał jak burza i nawet jej drzwi otworzył - Jak obiadek?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nawwt mu pokazala pudeleczko zadowolona -wzielam ci na wynos.
Offline
- Oby starczyło dla nas obojga.... Zabieram Cię na wycieczkę - powiedział śmiejąc się
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Coo? Jak to?-zapytala zdziwiona i usadzila sie wygodnie w aucie
Offline
- Tak to.... Nie chcesz chyba siedzieć non stop w domu... Na to jeszcze będziesz miała czas..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline