Nie jesteś zalogowany na forum.
- Nie musisz jej zakładać kochanie...- przyciągnął ją bliżej. - Pocałuj mnie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie...-odparla znowu glowke przekrecajac na bok, ale nie wyrywala sie
Offline
- w takim razie chyba będziesz musiała się owinąć kocem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Moge isc nago. I tak jestem dziwka dla wszystkich-spojrzala mu prosto w oczy skoro ja tak potraktowal
Offline
przewrócił slepkami - i po co te wielkie słowa?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bo tak mnie potraktowales skoro mowilam Nie! Nie wiedzialam, ze jestes taki...Miguel, na prawde...niedlugo przestane cie kochac...
Offline
- Mozesz przestać histeryzować? - zapytał jak już go uruchamiała
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak. Przestaje. Nie ma co. Chce sie tylko ubrsc i stad isc.
Offline
- Dobrze... miejmy to z głowy...- no i wyciągnął kluczyk z kieszonki i ją uwolnił, a potem siebie - Pospiesz się..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie badz bezczelny, zeby mnie jeszcze pospieszac-powiedziala gladzacnsie po nadgarstkach ale sie tak wyrywala, ze nawwt z boku nadgarstka jej krew poleciala
Offline
- W domu to opatrzymy.... Mówiłem, abyś się nie wyrywała...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bo mialam dac sie mu zgwalcic-westchnela i ubrala sukienke szybko i starala sie nie rozplakac po tym co jej zrobil. Bo jeszcze ta babe by zniosla jakbyzaraz wyszla, ale jeszcze to straszenie gosciem i cala ta akcja po tym jak mieli juz dobrze zyc
Offline
- Widzę, że płyta Ci się zacięła... - powiedział piorunując ją wzrokiem.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Daj mi spokoj. Juz nawet nie moge sie czuc bezpiecznie przy tobie...jak mogles to zrovic?-zapytala jeszcze i wyszla z pokoju pierwsza
Offline
- Jezu... po co mi to było...- jęknął do siebie i poszedł za nią, ale żeby nic nie wykręciła to ją ofc objął mocniej w pasie. - Idziemy do samochodu i wracamy do domu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Przeciez nie uciekne. Nie chce zginac-powiedziala jak juz ja tak mocno trzymal. Ale mueli takiego pecha, ze przy wyjdciu Ods ich zstrzymala -Boze Maria nadgarstek ci krwawi, co sie stalo?
Offline
to Mikie zmierzył Odę - Nie twój interes!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jak sie uniosl to sie wystraszyla -Niezle sie wydalas..-rzekla do Marii -Ewidentniw zaburzenia psychiczne-rzekla i poszla dalej ofc plotkowac o tym do innych
Maria pokrecila glowa i poszla do samochodu
Offline
- Co za bezczelna suka... - powiedział i zerknął na Maryśkę - Idź do samochodu, zaraz wróce.... Oda! - zawołał za tą bitch, bo nie będzie go obrażała hahaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Podeszla ale nie wsiadla, bo juz czula, ze moze jej cos zrobic ha
Odalys juz plotkowala, ale jak ja wolal to podeszla -Hm?
Offline
- Może się jeszcze nie zorientowałaś, bo za głupia jesteś, ale niektórych rzeczy się nie mówi SZEFOSTWU... Więc skarbie może jeszcze raz zamierzasz wykorzystać swoja poprzednią kwestię... - powiedział patrząc na nią.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bo krzyczales od razu, a ja wypilam szampana...no nie bede juz tak mowic, no...
Offline
- Parę bąbelków nie zwalnia Cię z myślenia... No chyba, że zamierzasz resztę dni spędzić na zmywaku... Pilnuj się, mam Cię na oku... - powiedział i poszedł do Marii - Personel tutaj czuje się jak w piaskownicy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zajme sie tym, ale nie dzis. Maja impreze-no i wsiadla do samochodu
Offline
to też się wpakował, zerknął na maryśkę i pojechali do domu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline