Nie jesteś zalogowany na forum.
- Bielizna też zostaje... - powiedział Nacho chowając jej paszport.
Miguel zmierzył Anę - Pozbądź się go... Maria się do ciebie odzywała?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Skrzywila sie, ale jakos sciagnela bielizne tak by nie widzial. Stanik np przez rekaw ha -Juz.
Ana sie zdziwila -Nie pozbede sie zajebistego faceta bo ty tak chcesz. Maria sie nie odzywala. Co znowu jej zrobiles? Na pewno nie szukalbys jej ot tak.
Offline
- Nic, daj telefon... albo twój zajebisty facet zostanie z tobą na zawsze w kulką w głowie... - powiedział, aby wiedziała, ze to nie jest zart.
Nacho sie uśmiechnął - Możesz od razu złożyć pozew rozwodowy... Torricelli nie wypuści Cię więcej z domu jeśli zechcesz wrócić, jesteś tego świadoma?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Moze sie nauczy, ze nie warto mnie oklamywac i ze nie jestem glupia. Nie moglam wiecej go prosic-powiedziala wsiadajac na motocykl
Ana dala mu telefon -Nie lubie cie.
Offline
Odwrócił się do niej - Załóż kask.... I widzę, że niewiele wiesz o tej rodzinie.... Albo jest tak jak oni chcą albo wcale... Ukrycie Cię nie będzie łatwe... najlepiej jak znikniecie.... Jesteś na to gotowa?
Mikie pozostal niewzruszony na wyznanie Any - Żadna strata... - i od Any dzwonił do maryśki licząc, ze od psiapsi odbierze!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie wiem...szukalam mezczyzny dla ktorego bede wszystkim...myslalam, ze znalazlam, ale sie pomylilam. Skoro coagle mnie oszukujs i mnie nie szanuje to jestem nikim, dziewczyna do pomiatania. Musze zniknac cbociaz na chwile. Zobaczymy co bedzie, Marcelo.
Maria ofc nie odbierala bo nie miala tel
Ana tylko tupala nozka -Jak jest zla to nie odbierze od nikogo. Niezle ja wkurzyles.
Offline
- To ona nie wie jak bardzo mnie wkurzyła... - oddał jej telefon i wyszedł. - Zaplacisz mi za to Maria.... Przysięgam, że pożałujesz....- zadzwonił do swoich ludzi - Sprawdźcie połączenia z jej telefonu.... Chcę wiedzieć z kim rozmawiała dzisiaj, macie 5 minut!!
Nacho się zaśmiał - to będzie długa chwila... - i ruszył przed siebie, bo wiedział, że telefon szybko namierzą, wiec nie było sensu się dalej narażać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ana slyszala co tam gada do siebie i byla bardzo zesrresowana. Zamknela drzwi i sama probowala zadzwonic do Marii, ale nic. -Boze Maria...co ty zrobila ze saoim zyciem...dlaczego zgodzilas sie z nim byc-westchnela
Maria jechala z Nacho chociaz tez sie bala i chcialo jej sie plakac.
Offline
Dotarli do takiego domku
- Nie są to pałace twojego mezulka, ale musi Ci wystarczyć....
Mikie wrócił do domku.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Daj spokoj. Nie na palacach mi zalezy.-spojrzala na niego -Przepraszam cie. Ze cie wydalam...zrobilam to dla Miguela...a on nie ma nawet ciut odwagi, zeby poaiedziec mi prawde. Dziekuje, ze mi pomagasz, ze mi...wybaczyles?
Offline
- Nie ma sprawy, chcesz coś zjeść? - zapytał i zerknal na nia uważniej - O co się pokłóciliście? Jakiej prawdy szukasz, Maria?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie chce jesc...chce dodac, ze bylo mi bardzo ciezko to zrobic...bo ty i twoja siostra wzbudziliscie moje zaufanie. -usiadla sobie -Tych prawd o ktorych zaczales mi
Mowic...o dziewczynie z Neapolu, o tym co wspomniales przed tym jak wyciagnales bron do ochrony.
Offline
Zaśmiał sie - Ah wiec to ja pokazuje Ci jak wygląda praca twojego męża? W Neapolu trochę się działo... Biedna, naiwna dziewczynka zakochała się w mafioso i Miguel się wkurwił.... Z tego co wiem to zmienił jej opiekuna i biedaczka usycha z miłości za swoim bad boyem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie rozumiem...jakiego opiekuna? Mowa o moim mezu? Co znaczy opiekun?
Offline
Zaśmial się - Miguel? A po co jej taki stary gość? Jeden z jego ludzi pilnował jej, gdyby ojciec nie zgodził się przymknąć oko na przejęcie terenu przez Miguela.... Chłopak tak się wczuł, ze uwiódł głupiutką dziewczynę... Teraz chyba pracuje dla Massimo, a dziewczynę obserwuje inny ich człowiek, ale jest tylko cieniem... Nie wolno mu się do niej zbliżyć, aby jej ojciec nie zaczął się interesować Miguelem i całą rodziną...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To strasznie glupie...milosc to milosc. Nie moga sie dogadac?-westchnela -Wiem. Tak sie u was robi. A ja co teraz robie? Zglosilam sie do wroga swojego meza...ale zrobilam to, bo jakos...tobie wierze.
Offline
- Powinnaś zacząć myśleć co powiesz męzulkowi, kiedy zechcesz do niego wrócić, aby Ci uwierzył - powiedział śmiejąc się i skoro dzwonił jego telefon to odebrał - Słucham?
Miguel jak usłyszał jego głos to zamarł. - Ty skurwielu! Mało Ci?! Zostaw Marię w świętym spokoju!!! To sprawa między tobą, a mną.... Moja żona i dziecko nie mają z tym nic wspólnego, wypuść ją!
Nacho był bardzo spokojny, ale odszedł trochę od Marii - Nie wiem o co Ci chodzi, Torricelli... Nie mam twojej żonki, chociaż przyznaję, że nie miałbym nic przeciwko temu...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Powiedzialabym prawde...to on mnie wykonczyl i doprowadzil do ostatecznosci-powiedzialamdo siebie jak tamten gadal przez fon
Offline
- Nie ściemniaj! Wiem, że do Ciebie dzwoniła!!!
- Ohhh... chciała wiedzieć czy przeżyłem, nic więcej... Powtarzam... Nie mam twojej żony... Widocznie masz więcej wrogów.... Szukaj dalej... - i się rozłączył
- Zapowiada się ciekawy dzień....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel dzwonil?-zapytala wstajac jak uslyszala, ze nie ma jego zonki
Offline
- Pewnie Cię to nie dziwi, ale nie przesyła pozdrowień i całusków.... Jest wkurwiony.... Domyślam się jak wszystkich ustawia po kątach...- powiedział zacieszony - Twoi ochroniarze znów dali dupy, więc pewnie już im kopią grób w lesie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chyba jest dosc litosciwy co do ochrony. Jest wkurwiony, bo myslal, ze moze mnie ponizac, a ja bede siedziec potulnie. Teraz ma znowu moje portrety...
Offline
- A widziałaś ponownie ludzi na Sycylii, po tym jak Cię porwałem? Nie wydaje mi się.... - powiedział uśmiechając się. - Twój męzulek rozwiązuje problemy w jeden sposób.... zwłaszcza odkąd jesteś z nim... siła i broń idą w parze u niego... Jego dostawcy doskonale wiedzą jak to jest.... Wczoraj nie był taki miły.... Człowiek, który go zatrzymał w Meksyku, aby nie wrócil za wcześnie do domu niestety nie żyje...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Widzialam na wlasne oczy jak torturowal faceta, a pozniej go zabil...malo juz mnie rusza smierc-powiedziala i wycierala lezki bo juz w koncu niemogla i zaczely jej emocje puszczac -Ja ucieklam,
Ale nie znaczy to, ze go nie kocham...nie oczekuje romansu...rozumiesz to?
Offline
Uśmiechnął się - Lepiej skupmy się nad twoją ucieczką... Nie przestanie Cię szukać... Na jak długo chcesz zniknąć?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline