Nie jesteś zalogowany na forum.
- I co wtedy będzie? - powiedział patrząc na nią. - Czeka Cię jeszcze prawie pół roku oczekiwania, Maria...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Meczysz mnie tymi zakazami wszystkimi.
Offline
Uniósł brewkę - Maria....to żaden zakaz, każdy jeden lekarz powie Ci, że ciąża i alkohol to nie jest dobry pomysł.... Odstawiłaś normalną kawę dla tego swojego syfu, a jest mniej szkodliwa niż alkohol...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiec widzisz, ze sie staram. Dobrze...wypije wode zamiast wina. Nie chce juz mowic o tym.
Offline
- Kiedyś będziemy musieli o tym porozmawiać.... - powiedział zastanawiając się co będzie dalej, np czy Maria bedzie olewać jego ukochanego synka?! rozpije się na dobre?!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel, ale o czym do cholery? Co robie takiego zlego?
Offline
- Przed chwilą sama powiedziałaś, że nie możesz się doczekać kiedy urodzisz... więc nie wiem skąd teraz pytasz o co mi chodzi... To ty powinnaś wiedzieć w czym jest problem
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-W tym, ze mnie pouczasz i robisz zakazy. A ja wiem co mam robic i jak dbac o Nasze dziecko.
Offline
- Kochanie, zakazy są tylko dla twojego bezpieczeństwa... Nie robię tego na złość tobie...- no i jak podszedł kelner to zamówił im żarcie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
I wode zamiast wina ha maria wyraznie powiedziala kelnerowi, ze chce wode.
-Ok...dla bezpieczenstwa, nie na zlosc. Zapamietam.
Offline
- Sarkazm był zbędny - powiedział patrząc na nią, bo idiotą nie był hahaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
I Marii sie znowu odechcialo wszystkiego wie. Bawila sie serwetka na stole
Offline
Mikie się rozgrzewał hahahah - Jak zamierzasz rozwiązać sprawę z hotelem?
I Maryśka dostała smska
"Cóż za rodzinne spotkanie, mogłabyś się uśmiechnąć... M."
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jutro tam przyjde i zobaczymy co wyniknie-powiedziala do Miguela i zerknela na tel, a potem zaczela sie rozgldac po restauracji
Offline
Staruszek w okularach puścił jej oczko jak się tak rozglądała, Mikie zerknął na nią - Szukasz kogoś czy jesteś taka głodna?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Miala wieksze oczy. Zastanawiala sie czy on sie tak dobrze przebral. Az sie trzesla. Spojrzala na Moguela -Jestem bardzo glodna...ale pojde do toalety jeszvze wczesniej...
Offline
- Iść z tobą? - zapytał, skoro już temat bezpieczeństwa omówili wcześniej
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie...bez przesady-przewrocila oczkami. Wziela torebke i poszla powoli w strone kibla i luknela na tego dziadka
Offline
Mikie pokręcił główka - A mogło być tak pięknie..
Dziadek odczekał chwilę i sam poszedł do kibelka za nią, a tam ją przyciągnął do siebie i bezczelnie pocałował w usta
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zszokowana byla. Pare sekund mu sie udalo, a pozniej go odsunela -Marcelo? -walnela go w reke -Dlaczego mnie obserwujesz i co tutaj w ogole robisZ??!
Offline
Zaśmiał się - Oh... jakie miłe powitanie... Sprawdzam jak Ci idzie...Więcej uśmiechu widziałem kiedy byłaś u mnie niż podczas tej kolacji... Wszystko ok?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bylo dosyc ciekawie u ciebie-wystawila mu jezyk -Ale wygladasz...niezla stylizacja...-przygladala sie bardziej -Miguel mnie denerwuje kontrolą...wiec sie wkurzam i nie usmiecham. Co nie oznacza, ze go nie kocham...
Offline
- NO tak, Pan i władca z obsesją na punkcie kontroli.... każdy marzy o takim księciu z bajki...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Przestan...chociaz czasami myslalam...dobra,niewazne. Nie powinno cie tu byc.
Offline
- Spotkamy się jutro? Mam ciekawe wiadomości dla Ciebie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline