Nie jesteś zalogowany na forum.
Weszly do salonu z wslizka i usiadly na narozniku
-Zrobie ci herbatki, co? Mizernie wygladasz...-powiedziala blanca i pomiziala ja po wsloskach
-Wiesz jak zawsze bylo...jak bylo zle i chcialam poplakac...
-To przychodzilas do mnie do pokoju. Sluchalam cie i tulilam i sie uspokajalas...-powiedziala blanca i usidla obok i prYtulila ja -Nie nusisz na razie nic mowic...
No to Maria miala takie emocje, ze sie poplakala -Ja juz nie wytrzymam tych jego klamstw...
Offline
No i jak tak sobie rozmawiały to usłyszały dzwoneczek do drzwi, był kulturalny, nie wywarzył drzwi ahha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria wytarla lezki -Otworz. Juz nie bede plakac. Mam to gdzies.
Blanca cmoknela Marie w czolko i poszla otworzyc.-tak?-zapytala bo nie poznala ha w koncu tylko na zdjecisch go widziala
Offline
- Przyjechałem po Marię... - powiedział prosto z mostu bez rodzinnych czułości
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Aa Miguel. Ja nie wiem czy ona bedzie chciala wrocic z toba-no ale ptworzyla bardziej drzwi by mogl wejsc i poszli do salonu
Maria jak ho zobaczyla to sie zdziwila, ale uNala, ze sie cofnal.
Offline
- Zbieraj się, wracamy do domu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Taka miala minke -Nie wracam.
-Zostawie was...-i wyszla do sypialni kulturalnie blanca
Offline
- Powiedziałem zbieraj się, nie mam czasu ani ochoty negocjować teraz z tobą..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ja powiedzialam, ze nie. Jesli klamiesz i oszukujesz to nie masz wladzy nade mna. Wracaj sobie do domu. Mam nadzieje, ze ñepiej tobie bedzie beze mnie.
Offline
- Co ty znowu pieprzysz, Maria?!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Slyszalam rozmowe o Neapolu! Wiedzialam od razu, ze bedziesz chcial tam jechac. Co? Cofnales sie? Wychodze na gora dwie godziny powiedziales. Oklamujesz mnie! Caly czas o cos chodzi z ta dIewcyna! Nie chcesz powiedziec to wal sie.
Offline
- Do Neapolu? Nie planuje tam jechać... Nie musiałem się cofać, za to ty nie dotrzymałaś słowa.... Chciałaś się wynieść, a mój wyjazd do Neapolu miał być tylko marną przykrywką dla Ciebie? Jak widzisz, rozczarowałaś się, bo nigdzie nie wyjechałem... za to ty się wyniosłaś.... Z jakiej racji? Nie taka była umowa
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie bylo zadnej umowy. Ty mnie oklamujesz. Siedze sama w domu i nie moge nawet z toba porozmawic. Za to zrobic loda, a pozniej isc spac, to super. Chyba sie rozczarowales, ze nie znalazles sobie glupiej i nawindj jak chciales...jak kobiety twoich znajomych, ktore akceptuja wszystko. Masz wybor...albo wyjasnidz mi te sprawe w koncu, albo ja nie wroce do tych klamstw...
Offline
- Porozmawiamy w domu...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie. Dosyc tego. Albo tutaj albo w ogole. I nie wroce. To wszystko siegnelo zenitu.
Offline
- w porządku... - powiedział i sobie usiadł na kanapie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To ona tez usiadla bo wczesniej wstala do niego. Spojrala na niego i czekala.
Offline
- gdzie twoja siostra?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Poszla do sypialni. Nie uslyszy. Sypialnia jest za jadalnia.
Offline
- Powinna się tu zjawić, w końcu jest u siebie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chcesz z nia rozmawiac czy ze mna?
Offline
- Skoro jesteśmy u niej to z nią, nie mieliśmy okazji sie poznać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Podniosla brwi -Aha...nie masz zamiaru nic wyjasniac...wiec wyjdz stad.-wstala znowu
Offline
- Wyjdę z tobą albo wcale... - powiedział uśmiechając się, jak w końcu pojęła jego plan
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie pozwole siebie tak traktosac. Jak idiotke. Nigdy w zyciu-powiedziala powaznie
Offline