Nie jesteś zalogowany na forum.
- zostawiłaś małego z Miguelem? To chyba musieliście się nieźle pokłócić..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie puscil mnie z nim…na poczatku w ogole nie chcial puscic mnie. Powiedzialam, ze wroce po Alejandro…to juz nie jest klotnia, tylko koniec…
Offline
- Nie nastawiałabym się na gładkie i bezproblemowe rozstanie... Jak się przekonałaś Miguel jest zawzięty.. będzie Ci pewnie robil ciągle pod gorke..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiem…spodziewam sie wszystkiego. Ale jestem na to gotowa…nie chce go juz znac…nie chce go…-zakryla buzke dlonmi
Offline
Elisa usiadłam bliżej niej i ja pomiziala pp plecach - wszystko się jakoś ułoży... jeszcze będzie dobrze, Maria..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzala na nia -Dzisiaj nie pojade po dziecko jeszcze…bo nie dam rady spotkac sie z Miguelem…do kliniki tez jeszcze nie pojde…nie mam na to sily…nie bylam gotowa…nie wiem jak sie bede po tym czula…
Offline
- Nie możesz za długo zwlekać.... im szybciej tym lepiej... na pewno kilka dni musisz liczyć na rekonwalescencje
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chce sie jeszcze uspokoic i na spokojnie to wszystko przemyslec…mozesz myslec o mnie wszystko co zle, ale nie zrobilabyn krzywdy dziecku ani nie zabila dziecka…gdybym byla w 2 miesacu juz bym tego nie zrobila…rozumiesz?
Offline
- To już Ci wiele czasu nie zostało... Pamiętaj, że to 3 tydzień, ale jeśli tego nie czujesz to chyba nie ma sensu się zmuszać
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jestem z tym sama…Nir chcialam, zeby Miguel mnie zatrzymywal, ale pozwolil mi odejsc. Oczywiscie bez dziecka…mu na mnie nie zalezalo nigdy. Ja sama musze sie z tym wszystkim meczyc i przezywac…
Offline
- Maria, na pewno musicie porozmawiać jak opadną emocje...
I dzwoneczek zadzwonił do drzwi
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wstala -Nie wiem…moze…ale mu nie wybacze…
I poszla otworzyc drzwi
Offline
Simonek ją odwiedził haha
z kwiatami od Mikiego
- Jestem posłańcem szczęscia...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to maria sie rozgladnela -Nie widze tu szczescia.
Offline
Zmierzył ją! - A ja to co? Miguel nie jest w stanie przyjechać.. Mogę wejść?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-I bardzo dobrze, bo by tu nie wszedl. Wejdz i daj kwiaty mojej przyjsciolce…tej ktora byla dla ciebie milsza i nie potraktowala cie nozem-wpuscila go
Offline
Elisa sama zajrzała kto przyszedł i oboje się zdziwili - O proszę, Elisa spiskuje z tobą... Kwiaty są dla Ciebie tak jak liścik...- zostawił je na stole - Miałem tylko doręczyć, reszta się dzieje poza mną...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wziela kwiaty i wyciagnela liscik, bo byla ciekawa. Kwiaty podala Elisie -To dla ciebie. Ja nie przyjmuje nic od tego…czlowieka-i zajrzala do lisciku
Offline
Był oszczędny w słowach! "Spotkanie jak ochłoniesz?"
Simone przewrócił ślepkami - Dopiero co się bzykali, a teraz nienawiść... Dobre żarty
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ty wiesz w ogole co sie dzieje? Bo to ze die malzenstwo bzyka nie ma nic wspolnego.-rzekla i zgniotla liscik i rzucila fo kosza
Offline
- Maria... robię co mi każą, reszta mnie nie obchodzi, nie jestem ciapowatym Domenico, sługusem na twoich usługach...
Elisa się uśmiechnęła za to, ze domiś został ciapą
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Uwazaj co mowisz o nim. I nikt cie nie prosil bys mi uslugiwal, sama tego nie chce. Nie mozesz sie wypowiadac jesli nie wiesz co sie stalo.-pokrecila glowa -Mogles od razu przywiezc moje dziecko…
Offline
- Nie to było w zakresie moich obowiązków, ale obawiam się, że będziesz musiała osobiście skontaktować się z Miguelem w temacie dziecka... Zbieram się, mam nadzieje, że będzie to dla was miły i PIĘKNY dzień...- powiedział i pojechał z wieściami powrotnymi do swego pana
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Juz wiem co bedzie…beda mnie meczyc i utrudniac…-rzekla do Elisy
Offline
- Pewnie masz rację... Musisz być silna
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline