Nie jesteś zalogowany na forum.
Machnela reka wgl sie nie przejmujac. -prosze go nie rozpuszczac skoro jesttakim pewniaczkiem. gabriel, sopoki pamietam. Po powrocie mam konferencje z meet&greet. Chcialabym tylko wiedziec ktory dzien i na ktora.
Offline
to ją pociągnął do siebie lewą ręką- yaaaa... jeszcze masz wolne, wiec daj chłopakowi nacieszyć się widokami a nie praca i praca..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiem i dam, ale chce napisac na twiterze te wiadomosc bo dostaje ciagle milion pytan. Wiecej nie wspomne o pracy, kochanie.
Offline
- wiec dopiero w domu podamy ci daty... Masz się zrelaksować przed cieżką praca..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przewrocila oczkami -Jak pomysla, ze jestem niemila to wasza wina.-odparla bo jej psulinreputacje hahaha
Offline
daniel się zaśmiał- niewiele się pomylą....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To ty jestes dla mnie niemily. To ze dales mi skreta to tylko jeden plus-zasmiala sie z niego
Offline
- w końcu być moze keidyś będziemy rodziną...- powiedział zacieszony
Miguel się zaśmiał- Maria na pewno jest zachwycona taką perspektywą...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Taki lekarz...dla zdrowotnosci pali maryske-zasmiala sie
Offline
Danielito się zaśmiał - Są gorsi ode mnie... Łykają co popadnie... wiec proszę Cię,... Poza tym wszystko jest dla ludzi..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wszystkiego wiec probujesz?
Offline
- Po tym jak zaczynałem na urazówce już nie muszę się tak znieczulać..- powiedział zacieszony. - trzeba znaleźć swoje miejsce, Maria...
Miguel przewrócił ślepkami. - dobra dobra... mieliśmy nie rozmawiać o pracy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No to co? Miguel nie moze drinka bo bierze tabletki na bol. Wiec dzis solidarnie bez alkoholu?
Offline
miguel na nią spojrzał- Słucham? Oczywiście, ze mogę pić alkohol...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jestes pewny,’kochanie? Chce, zebys sie dobrze czul...
Offline
Uśmiechnął się - owszem, nie pierwszy raz tak będę robił... To wbrew pozorom łagodne leki przeciwbólowe, nic mi nie będzie, skarbie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No dobrze...jak uwazasz.
Offline
pocałował ją w szyję. - A co dla mnie, maleńka?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A co masz na mysli?-usmiechnela sie i luknela na niego
Offline
łahahaha dla ciebie miało być haha
- Hmm... jak już nikt nam nie bedzie przeszkadzał..- powiedział zerkając na nią.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ciii. Teraz jestesmy wsrod ludzi-zasmiala sie
-To co mam polac?-zapytala fer
Offline
- My poprosimy whisky... ja może na początek z colą, żeby Maria nie musiała się bać..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiem, ze na zwichnieta reke to nie szkodzi, tylko boje sie, ze leki nie zadzialaja i bedzie cie bolec, a nie chce zeby bolalo...-rzekla mu niewinnie
Offline
- Już minęło trochę czasu, więc działają... co najwyżejw połączeniuz alkoholem Miguel szybciej odleci.... lepiej go kopnie- powiedział daniel co wiedział
Miguel się zaśmiał - NO nie...wydała się moja tajemnica...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-W sumie racja...mamy na miejscu lekarza, to co ja sie martwie-zaamiala sie -Ja poprosze podwojna whisky z lodem! A co! Wczoraj nic prawie nie wypilam. Co to za wyjazd-smiala sie
Offline