Nie jesteś zalogowany na forum.
i nie, nie za to, ze mu przyłożył, ale za to MOJEJ Mikei nie został mu dłużny, ale zaraz strrażnik ich rozdzielił - trzymaj się z daleka od Marii... albo będziesz tęsknił za izolatką...- i mial nadzieję, że nie będzie miał żadnej pamiątki i bezczelnie potargał mu to zdjęcie. - teraz szybciej zapomnisz..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To Guero go jeszcze wyzywal od nagorszych ale go od razu zabrali.
Offline
To już mu było lepiej,w dodatku dostał odpowiedź od Diany, więc zadowolony pojechał dalej
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Mikie tak jak planował z lotniska dotarł do pierdla. Poprosił o kawkę na rozbudzenie i czekał na platonicznego przyjaciela Maryśki
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Troche sie zapuscil. Ale przyprowadzili go do Miguela. -Znowu ty. Znowu moge ci obic morde. Nie zalezy mi.
Offline
- A powinno...- powiedział patrząc na niego i podał mu fotoska martwego Batmana.- Dla niego pracowałeś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zasluzyl na to. Reszta tez powinna tak skonczyc. Jak zabiliscie tylko Batmana, to juz po was.
Offline
- Dlatego chcę Ci pomóc... Wyjdziesz stąd, aby pomóc nam złapać pozostałych....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-I zapewnicie mi bezpieczenstwo?-zapytal od razu -Chyba nie wiesz kto jest szefem tego kartelu...
Offline
- Będę cię chował pod swoją parasolką.- a potem wstał i podniósł krzesło jakby chciał mu przypeirdolić tym krzesłem, ale ustawił obok i usiadł sobie na luzaka.- Widzę, że język ci się rozwiązuje... Nie obchodzi mnie to gówno związane z narkobiznesem, ale co nieco wiem... Zawsze jestem chętnie dowiaduję się czegoś nowego...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Patrzyl na niego uwaznie -To Epifanio Vargas, gubernator...wypusc mnie stad to wam pomoge. Ale bedzie ciezko. Ciezej byloby tylko dopasc prezydenta.
Offline
Miguel spojrzał na niego- rozbieraj się...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmial sie -Wolalbym to uslyszec od Marii.
Offline
- Nie będzie ci tak do śmiechu jak klawisze pomogą ci się rozebrać.... a mi się zgubiły dwa małe kamyczki o znacznej wartości...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie przesadzaj, koles. Juz ci pokazuje mojego fiuta, skoro tak bardzo prosisz-i rozbieral sie
Offline
Przewrócił ślepkami - Jasne... zawsze chciałem zobaczyć fiuta 5 cm...- powiedział czekając aż bokserki też ściągnie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Hahaha mial wiecej!
Sciagnal wszystko -Nic nie mam.
Zadowolony?
Offline
- Siadaj..- powiedział nie patrząc na jego chujka hahaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Pokrecil glowa i mial niezafowolona mine. Posluchal i usiadl. Chcial staf wyjsc.
Offline
Mikie kawkę podsunął na brzeg stolika, żeby przy odpowiednim posunięciu ręką spadła wprost na klejnoty misiaczka- Jak mnie wyrolujesz to nie wrócisz tu... od razu poślę Cię na tamten świat, jasne?- zapytał i pół mm przesunął kubek w stronę golasa.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spial sie bo nie chcial miec poparzonego penisa:(
-Kurwa, nie wyroluje cie. Jak daje slowo to daje.
Offline
- I będziesz się trzymał z daleka od Marii, czy to jasne?- zapytał patrząc na niego z mordem w ślepkach
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie mial zamiaru tego dotrzymsc ha usmiechnal sie -Jak slonce.
Offline
Zabrał kawę i wstał.- Nie jestem idiotą, ale jak ci odstrzelę jaja to przestaniesz się cieszyć.... Nie myśl, że będziesz miał high life... Dostaniesz twarzową bransoletkę i jeden zły ruch a będziesz żarł ziemię...i zasłoń się na litość boską, nie masz się czym chwalić..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzal na swojego penisa —mam, mam. Na pewno bardziej niz ty. -wstal i zaczal sie ubierac
Offline