Nie jesteś zalogowany na forum.
-czyli kogo?-zapytal ojciec -Mysle, ze zajeli sie wazniejszyminsprawami niz zemsta...chce tu wrocic...chociaz widze, ze ty sie wyprowadzasz-spojrzal na Marie
-Tak...do Miguela.
Offline
mikie podniósł rączki jak do poddania się- mnie w to nie mieszajcie...- powiedział uśmiechając się do Maryśki
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jezeli policja uzna, ze jest tu bezpiecznie to tu wrocisz. Musisz im zaufac. Ja zaufalam Miguelowi...troszcY sie o mnie...jest najlepszym co mnie w zyciu spotkalo...wiec jade do niego.
Offline
ale go wjebała hahah od razu sie zaczął tłumaczyć. - Maria będzie ze mną bezpieczna..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Rozumiem...masz prawo do szczescia. Mam nadzieje, ze tak bedzie...-spojrzal na Miguela -nie pozwol, zeby cos sie jej stalo.
Offline
- Na pewno nic się jej nie stanie...może być Pan z niej dumny
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zawsze bylem-i znowu ja objal. Maria nie zdazyla nawet Miguelowi podziekowac usmiechem za komplement ha
Offline
to znowu mikie się nie udzielał, w końcu nie chciał teściowi podpaść, a na pewno nie bardziej niż do tej pory
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dawaj mi znac Maria co tam u ciebie...bede czekal na wiadomosci, hijita-powiedzial do niej. Odtulila -W porzadku...trzymaj sie. Idziemy, kochanie?
Offline
- Jeśli jesteś gotowa to tak... - powiedział zerkając na nią, a potem zmierzył jeszcze tatusia.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Tatus wiec tez nie patrzyl na niego milusim wzrokiem. Maria wziela Miguela za reke i poszli stamtad. Miala nadzieje, ze szybko sie wszystko ulozy.
Offline
Stary Marysi Cristobal w kocnu wrocil do mieszkania. Przestal sie kogokolwiek sluchac. Wrocil na wlasna odpowiedzialnosc. Nie chcial byc wiezniem.
Offline
Michaś tutaj dotarł i się dobijał do dobijał do drzwi.- Maria, wiem, ze tam jesteś, otwórz! Porozmawiajmy, proszę....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Cristobal oderwal sie od pracy przy komputerze i otworzyl drzwi -Co sie dzieje? -zapytal od razu
Offline
tu już miał mniej kulturki Mikie, bo go odepchnął i się wpakował do środka, zeby go nie wyrzucił! - Muszę porozmawiać z Marią... jest w swoim pokoju? Maria!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Marii tu nie ma i nie było! Pytam sie! Co sie stalo? Zrobiles jej cos?
Offline
- Nie! - od razu rzekł, bo jak śmiał go o to podejrzewać hahaha - Gdzie jeszcze może być?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jak nie? Inaczej bys jej nie szukal. Nie odbiera? Moze byc z przyjaciolmi...Silvia albo Tony...
Offline
- W akademii? Czy mają jeszcze jakieś miejsce?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie wiem...ich domu? jakies knajpki? Nie moge wiecej pomoc...poza tym jesliją skrzywdziles to nie licz na moja pomoc, nawet to, ze trzymales mnie z dala od gangu przez jakis czas nic nie zmieni.
Offline
- Już mówiłem, nic jej nie zrobiłem...- powiedział zaciskając ząbki.- Nie najlepiej przyjęła niektóre wiadomości, ale to nie ma z nią nic wspólnego... Jeśli się zjawi tutaj, niech się do mnie odezwie...- i poszedł zastanawiając się gdzie jeszcze mógłby jej szukać i wybrał akademie, bo nie miała pluskwy (
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Tym razem trafiła tutaj i od razu w ramiona ojca. Musial ja ktos pocieszyc chociazby tuleniem, bo nie mogla wytrzymac. A jak juz przyszla do ojca to naprawde musialo być coś.
Wiadomość dodana po 19 min 31 s:
-Tato...ja go kocham...jak nigdy nikogo...nie wiem jak sobie poradze. -powiedziala placzac tatusiowi w rekaw. Wyjasnila mu wczesniej wszystko.
-Maria...rozumiem, ale on bedzie mial swoja rodzine. Nie mozesz tam wchodzic z butami. Na pewno trafi ci sie ktos lepszy,córeczko.
Wiadomość dodana po 23 min 56 s:
Tatus jej zrobil jakies ziolkana uspokojenie co nic nie daly, alewypila bo sie trzesla po placzu. Troche tylko lepiej bylo. -Wezme taksowke i jade...zatrzymalam sie u tonego w mieszkaniu.
-Zostan tutaj...masz swoj pokoj.
-Nie...pojade. Chce byc sama...-odparla i pojechala tam, bo nie bedzie tu ojcu siedziec na glowie
Offline
to Mikei był tak dobry, że tutaj dotarli.- Chcesz się zobaczyć z ojcem?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel...dziekuje, ale nie...tylko sie poklocimy...nie mam na to sily
Dzis...
Offline
- Jesteś pewna? Oczywiście mozemy jechać do domu, ale nie chcę, abyś żałowała, że nie spotkaliście się w takiej chwili
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline