Nie jesteś zalogowany na forum.
- Maria... zabiorę cię do siebie, a potem pojedziesz dalej... sama nigdzie nie pójdziesz..- powiedział olewając już tatuśka...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzała na ojca -Zniszczyles mi zycie...pozwoliles mamie umrzec...teraz musze odejsc z pracy, uciekac...lepiej zrob to co do ciebie nalezy. Musisz powiedziec policji...-powiedziala ze lzami w oczach
-Maria, przepraszam -powiedzial ojciec.
Maria spojrzala na Miguela -Chodzmy...
Offline
- Nie ruszaj się stąd... przyślę tu swojego człowieka i samochód... zabierze cię w bezpieczne miejsce.... Zaopiekuję się Marią...- powiedział i spojrzał na Marię, a potem pojechali do niego
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to stary czekal na czlowieka Miguela. Chociaz mial ochote od razu zadzwonic do batmana by go zabil.
Offline
BYł miły i zaprponował jej mieszkanie u siebie, skoro już przetrawił nocami gdy byli w Monterey, ale najpierw przyjechali tutaj, aby mogła spakować resztę swoich rzeczy! - Pomóc ci z tym pakowaniem?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Masz ostatnia szanse, zeby sie rozmyslic -zasmiala sie i patrzyla na niego -Nic sie nie stanie jak tu zostane...
Offline
zaśmiał się- Jestem pewien Maria.... Nie masz się czego obawiać... Jeśli nie będzie Ci odpowiadało to będziesz mogła tu wrócić, nawet jeśli będziesz potrzebowała oazy spokoju...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ok,ale nie boje sie...nie planuje uciekac -usmiechnela sie -Sama sie spakuje -dodala i dala mu karteczke -Napisalam to w wolnej chwili w Monterrey...- i poszla pakowac rzeczy, ale sie dziwila,ze on tak dobrze do tego podchodzi
Offline
hahaha nie wiedział na co się pisze hahaha no to sobie usiadł w salonie i zerknął na karteczkę, którą mu podała
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Es imposible imaginar mi vida ya sin ti
Pues cada día es más hermoso
Desde que descubrí
Como sabe en tu boca el amor
Que con tomarte de la mano ya me siento feliz
Pero un beso apasionado, no te quiero decir
Y un te amo de tus labios
Vale más que el mundo entero
Para mí!
Nada pido
Sólo acércate y escucha me un ratito
Y si te acercas todavía un poquito más a mí
Las palabras ya van a sobrar aquí
Maria pakowala juz wszystkie swoje rzeczy, zeby zostala pustka w pokoju. Myslala,ze robi dobrze.
Offline
mikie się uśmiechnął, bo wiedział, że w Maryśce jest potencjał jeśli się ją dobrze pokieruje! I kombinował jak to zrobić, żeby damian się nie dowiedział i nie rzucał się na prawo i lewo kiedy ona będzie pracowała w studiu.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie to co Michał Szpak hahaha A Damian musi sie dowiedziec sasasa
wziela wszystko wjeszcze jedna torbe ktora miala w szafie i wyszla do niego -To wszystko...jakies pierdolki z salonu niech tu zostana, nie sa potrzebne.
Offline
Zerknął na nią- Jesteś pewna? Może skoro już wróciliśmy.... to chciałabyś się spotkać z ojcem?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Westchnęła sobie -Chciałabym...nie wiem gdzie jest.
Offline
- Mało prawdopodobne, że ktoś tu się kręci, więc zadzwonię do znajomych, aby go przywieźli tutaj.... a później pojedziemy każde w swoją stronę, ok?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dobrze, dziękuję...zrobie kawe lub herbate przez ten czas...czego sie napijesz?
Offline
- kawa będzie ok...- powiedział uśmiechając się. Wstał i dyskretnie się rozejrzał przez okienka jak sytuacja na ulicy,a potem zadzownił do ziomków, aby przywieźli ich więźnia hahha Wolał się upewnić, że tatuś wie co oni wyrabiają i że źle mu nie jest w zyciu samotnika
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zrobila kawki i usiadla na kanapie w salonie -Przyjedzie?
Offline
- Oczywiście.... Nie ma właściwie wyboru... Nie wie kiedy znowu się zobaczycie, kochanie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie chce, zeby byl wiezniem...
Offline
- Nikt tego nie chce Maria, ale obecnie nie ma wyboru.... Szybko by go zwinęli na tamten świat...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To prawda...-westchnela i napila sie kawki. Tatus w koncu sie zjawil. Olał Miguela i od razu podszedl do Marii, ktora wstala. przytulil ja -Mi hija...zaluje wszystkiego, chociaz nie mialem wyboru. Prosze wybacz mi.
Offline
to mikie kiwnął do swoich ziomków, a potem nie przeszkadzał rodzince,w koncu był wychowany hahaha zabrał się za swoją kawusię.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mogles powiedziec wczesniej, ze cie przesladuja i szantazuja...narazales mnie i mame...
-wiem...ale nie wiedzialem co robic.Wiedzialem, ze jak zrobie co zechca to wam odpuszcza i nic nie zrobia. Potem sie wymknelo spod kontroli. Jestes moim jedynym dzieckiem, nie chce cie stracic...bede czekal az mi wybaczysz. -objal ja, wiec ona tez juz go objela. Potem spojrzal na Miguela -Nikt sie nie krecil tu ani nie odzywal od dluzszego zasu.
Offline
- Bo wiedzą, że Was tu nie ma.... ale jak ktoś im doniesie to wrócą.... tym bardziej, ze zgarnęliśmy żartownisia od Marii...- chociaż mikiego wkurzało, ze ktoś jej sapał do ucha i to nie był on!!!!!!1
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline