Nie jesteś zalogowany na forum.
- Ale kocham taką, która jest nieosiągalna.... I pewnie Ci się to nie spodoba, ale wczoraj... dowiedziałem się, że Miguel... - westchnął- on nie wybacza zdrady, Maria... Przepraszam....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tylko, ze ja niewiedzialam, ze go zdradzam...-westchnela -I za co przepraszasz?
Offline
- Jak to za co? Za to, ze przeze mnie masz teraz problemy...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Skoro nie rozumie, ze mam amnezje i ze nie bylo to moja intencja...to juz niewazne. Zjedzmy...smacznego-i posala obiad i zaczela jesc
Ceistobal wrocil z pracy i trzasnal drzwiamu
Offline
Massimo się nim już nie przejmował, skoro nie miał co liczyć na powtórkę, ale jeszcze miał jedna niespodziankę dla maryśki - Jest coś jeszcze.... nie zabezpieczyliśmy się...- powiedział patrząc na nią..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiem...chyba nic sie nie stanie...-spojrzala na Massimo bo co mogla teraz zrobic:(
Cris wlazl i sie zaskoczyl -To nie jest Miguel...co sie tu dzieje, coreczko?
-To Massimo...Miguel, nie chcial przyjsc.
Offline
Massimo zerknął na tatusia. - Witaj, Cristobalu... Pozdrowienia od Federico... Jak się masz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Maria...nie powinnas tutaj sprowadzac tego czlowieka. Nie chce go tutaj-powiedzial jak rzekl o federico ha
Maria sie zaskoczyla -To twoj dom...Massimo zRaz wyjdzie...
Ceistobal wiec dal im sie pozegnac i poszedl do salonu, ale czekal tylko zeby w razie co jej pomoc
-Co mu jest?-zapytala Maria Massimo
Offline
Massimo się uśmiechnął - Ma złe wspomnienia z moim kuzynem... w sumie nie wiem dlaczego, skoro tylko rozmawiali... Może się gdzieś przejdziemy skoro twój tatuś jest taki hmmm mało gościnny? Nie chcę się z tobą rozstawać..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Niestety. Mam umowiona wizyte u lekarza. Milo mi to slyszec, ze nie chcesz sie rozstawac...-usmiechnela sie milo
I zlapala go za reke -jedz do domu...jak cos. Masz moj numer, a ja twoj.
Offline
- W porządku, daj znać co lekarz powiedział... Uważaj na siebie...- i skoro poprzednio się nie odsunęła to spoko, ze teraz też ją pocałował mając nadzieje, ze tatuś ich nakryje i się domyśli, ze miguel to PRZESZŁOŚĆ
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No nie zdazyla praktycxnie zareagowac jak tata wlazl
-Nie pozwalaj sobie!-krzyknal
Maria sie odsunela bo sie wysyraszyla.
-Wyjdz z mojego domu i zostaw marie w spokoju.
Maria spojrzala na crietobala -Uspokoj sie prosze...-i pociagnela massimo do wyjscia -Lepiej idz...nie chce klotni...
Offline
- Pamiętaj, że gdybyś chciała wyjechać będę czekał... Twój ojciec nie może Cię ogracniczać, Maria... Do zobaczenia..- no i poszedł, zeby wpierdol nie dostać ahhaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zaminela drzwi i poszla do taty -Dlaczego tak sie zachowujesz?
Cristobal podszedl do niej -Nie mozesz sie z nim zadawac. Co Miguel na to?
-Miguel ma mnie w dupie, wystarczy? Bede zadawala sie z kim chce, bo nic mi nie mowicie a pozniej pretensje. Skad mam wiedziedziec cokolwiek!? Skad?!-i sie poplakala znowu
Cris ja objal -Pojedziemy do szpitala-i wzial ja nawwt jak nie chciala. Zapakowal do auta i pojechali do szpitala.
Po jakims czasie wrocili czyli pewnie juz bardzo pozno. Lekarz uznal, ze to amnezja wsteczna
Psychogenna wywolana silnym stresem lub narkotykami. Poniesaz nie miala uszkodzen na czaszce.
Maria poczekala az Cris zasnie, a potem wyszla.
Offline
Cristobala odwiedzili mało mili panowie wieczorową porą i od razu dostał w ryjek, zeby był cicho i grzecznie sobei spał
I zadzwonili do Marysi z tatusiowego telefonu
Wiadomość dodana po 1 h 13 min 18 s:
Ludki pilnowali tatusia, który sobie spał na kanapie, a Maria pod domkiem jak podjechała mogła dojrzeć jak z super fury wysiada:
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Maldita sea...-rzekla pod nosem cicho. Nie wiedziala co sie dzieje. Cxy sie dowiedzial, ze ona sobie przypomniala, czy dlaczego zrobil cos jej ojcu.
Offline
wypuścili ją jak Massimo na nią czekał przy drzwiach i uśmiechnął się do niej- Wybacz te niedogodności, ale musiałem mieć pewność, że oboje jesteśmy bezpieczni... Wejdziemy do środka?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie szkodzi. Ciesze sie, ze cie widze. -udawala amnezje nadal -chca cos zrobic mojemu ojcu. Nierozumiem co sie dzieje. Musisz mi pomoc.
Offline
westchnął - spokojnie, tylko go ogłuszyli, abyśmy mogli porozmawiać... - weszli do srodka i ludki kiwneli na powitanie massimo - Dzięki za pomoc, już nie jesteście potrzebni...- powiedział i świruski się ewakuowali haaha Massimo zerknął na Maryśkę - Usiądziesz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Moglismy porozmawiac gdzie indziej...nie musieli go ogluszac-powiedziala i usiadla -Umawialismy sie na pojutrze...co sie stalo?
Offline
- Maria.... wszystko w porządku? Umawialiśmy się na jutro, a jutro wybije za jakieś 2 godziny, więc prawie dotrzymaliśmy terminu.... Doskonale wiesz jak na mnie działasz i nie zamierzałem czekać dłużej niż to konieczne.... Wylatujemy za 3 godziny, w końcu się uwolnisz od Miguela i wszystkich problemów
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jak to? Nie moge wyleciec. Nie umawialismy sie na wylot. Massimo, kochany...-starala sie jeszcze byc mila i udawac. Nie miala planu -Mam tu prace...jestes cudowny...piekny...na pewno znajdziesz inna kobiete...
Offline
- Maria... Powiedziałaś, że masz dośc Miguela, więc w czym teraz jest problem? Możesz robić karierę gdzie chcesz... Nie przesadzaj..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-W porzadku...-pomyslala o tacie i o Miguelu, ze nie moze dac ich skrzywdzic, a na poczekaniu nie wymysli dobrego planu. Chcialo jej sienplakac,ale sie powstrzymywala.
Offline
Usmiechnal się i podszedł do niei- idealnie....wiedziałem, że dasz się namówić.... spodoba Ci się daleko stad, kochanie... chcesz coś stad zabrać na czas naszego podróżowania po świecie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline