Nie jesteś zalogowany na forum.
ooo jak się wylaszczyła przez ten czas hahah Mikie podjął dobrą decyzję, skoro się ogarnęła hahaha
Mikie miał jechać pod jej mieszkanie, a właściwie Tony'iego, ale sprawy służbowe z wytwórni ściągnęły go w miasto. Jak załatwił swoje w kawiarence niedaleko rynku to nie miał ochoty an kawę.
Przechodząc przez rynek ją zauwazył, więc uznał, że to jego szansa i podszedł do niej! - Co za niespodzianka...- i się tak promieniście i kwieciście do niej uśmiechał
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ona sie nie usmiechala! Nie sadzila, ze go spotka. Przez ten caly czas go nie widziala, wiec myslala, ze dostanie zawalu,ale sie trzymała. Zatkalo ja. Chciala cos powiedziec, ale nie wiedziala co
Offline
No to sam też już się nie cieszył. - Hmm czyli nadal nie będziemy rozmawiać?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ale o czym chcesz rozmawiać? -zapytala go - Jestesmy obcymi już dla siebie ludzmi...musze ci przypominac,ze mnie zostawiles?
Offline
Westchnął, skoro mu wypomniała. - Poprosiłem, abyśmy kiedyś mogli się przyjaźnić, Maria...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nigdy -odparla od razu stanowczo -Nigdy nie bede sie z toba przyjaznic. -az wstala bo sie bardzo przejela. Bala sie, ze zacznie plakac. -Jestes klamca jak wszyscy inni...zabiles cala milosc jaka mialam w sobie by ją podarować...nie chce twojej przyjazni, bo nie wierze ci w nic.
Offline
To się zaskoczył i to całkiem całkiem. - Maria... w niczym Cię nie oszukałem... Dlaczego uważasz, że jestem kłamcą?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Kłamales, ze mnie kocgasz, ze bedziesz mnie chronił...a pozniej wyrzuciles mnie jak śmiecia.
Offline
to jak stała obok niego to ją pomiział po ramieniu.- Maria... Nigdy nie oszukałem Cię co do moich uczuć... Kochałem Cię i nadal kocham...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Odsunela ramie, by jej nie dotykał -Bo jak sie kogos kocha to sie go zostawia...jeszcze jak ktos staci bliska osoba, wpadnie pod samochod, wyjdzie ze szpitala...najlepsze momenty. Profesjonalista w dawaniu cierpienia.
Offline
- Wtedy jakoś się nad tym nie zastanowiłem... Przepraszam, że cię skrzywdziłem... Gdybym mógł cofnąć czas zrobiłbym wszystko inaczej...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To ciekawe nad czym sie zastanawiales...bo twoje slowa jak echo przez dni mnie meczyly...mowiles, ze juz dawno chciales mnie rzucic...
Offline
- Bardziej chodziło mi o to, że nie potrafiłem wcześniej zwrócić Ci wolności... Kiedy pojawiły się problemy i oboje zastanawialiśmy się czy sobie z tym poradzimy... Powinienem był Ci pozwolić wtedy odejść, abyś nie musiała bardziej cierpieć...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Mysle, ze nie musisz dalej wymyslac klamstw...nie wiem po co to teraz robisz, po miesiacu milczenia...wiem, ze urodzilo ci sie dziecko i masz rodzine...wiec moze tym sie zajmij? Ja czekam na swojego chlopaka, wiec...
Offline
to jakby w twarz od niej dostał. - Spotykasz się z kimś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak...jest ktos kto mnie prawdziwie pokochal...pewnie myslales, ze mnie to nie moze spotkac, co? A jednak...
Offline
- A ty?- zapytał patrząc na nia.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Czego chcesz ode mnie?! -wkurzyla sie po tym pytaniu
Offline
to uniósł rączki, w geście poddania się. - Przepraszam... Nie chciałem Cie zdenerwować.... Martwię się o Ciebie i zapytałem tylko co ty czujesz do swojego chłopaka...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Martwisz sie o mnie? -wziela pare oddechow by nie zemdlec z nerwow -Ani mnie nie kochasz, ani nie martwisz sie o mnie...bo gdyby tak bylo nie zostawilbys mnie...zabiles mnie. Dobrze ci z ta mysla? -zapytala i wyciagnela kase za kawe. rzucila na stolik i minela go
Offline
to jak go mijała to ją złapał za ramię i przyciągnął do siebie i ją pocałował nie interesując się, że ona ma chłopaka!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przycmilo ja na pare sekund, a potem sie odsunela i zdzielila go po ryju.
Offline
Przetrzymał ten cios. - Uh nie da się ukryć, że jesteś wściekła...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel...-westchnela -Bys sie wstydzil...wiedziales jaka mam sytuacje, jak wszyscy mnie zranili...zrobiles to samo a teraz sie nabijasz? Jestes okrutny...okrutny. Nie moge przy tobie wytrzymac...-lezka jej poleciala i poszla przed siebie
Offline
- Maria! - zawołał za nią, bo najważniejsze jakoś zostało pominięte:(
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline