Nie jesteś zalogowany na forum.
-Wspieram cie, ale zrob to jakjuz bedzie moglalepiej oddychac...
Offline
- w porządku, zastanowię się jak to rozegrać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dzieki...-powiedzial i podszedl do Marii i ja mizial po raczce
Offline
no to mikie ich obserwował i zastnawiał się czy maryśka się ocknie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ocknela sie w koncu i zobaczyla Octavio -Papa, hola...-powiedziala cicho, ze ledwo dalo sie uslyszec
-Hijita. Odpoczywaj sobie. Nie mow duzo...-powiedzial usmiechajac sie do niej
Offline
mikeimu akurat marcelito napisał,z e jest na miejscu- zostawiam was...- powiedział i się wykulał w poszukwianiu marcelo
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Octavio jej nie meczyl tylko ja mizial i patrzyl na nia smutno. -Tak mi przykro...
-Miguel mowi, ze bedzie dobrze -powiedziala Maria
Offline
mikie chwilę pogadał z marcelo, bo nie miał ochoty o tym samym nawijać. w łazience się troszu przełukał, tak na szybko prysznic hahaha a potem się przebrał i dał amrcelo rzeczy brudne do prania i wrócił do maryśki i octu..- poplotkowaliście?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ja sam plotkowalem -usmichnal sie Octu -To juz bede uciekal jak twoj mąz wrocil -powiedzial i ja cmoknal w czolo -Kocham cie,coreczko. -machnaldo nich i polazl
Offline
to mikie zaparkował przy jej wyrku. - Marcelo życzy ci szybkiego powrotu do zdrowia...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Gracias...ciesze sie, zejestes tutaj -powiedziala i lukala tak na niego
Offline
to ją pomiział po policzku. - A gdzie mialbym być? Zawsze będę przy tobie...wszystko będzie dobrze..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
noto jak bylo tak milo to znowu dostala ataku i zaczęła się dusić.
Offline
to znowu wzywał pielęgniarkę! bo od tego były nooo, nikt im braw nie bezie bił aaahhahaha ale juz się postnaowił czepiac co za gowna jje podają, ze nic nie pomagaja hahaha
- zaraz przejdzie... jeszcze chwilka..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Marysi az lezki polecialy od tego krztuszenia się. Ale jednak przezyla i sie uspokajala powoli. Pielegniarka przyleciala ale juz nie mogla niczrobc. -Poinfromuje lekarza -powiedziala pielegniarka
Offline
- Niech podadzą coś co pomaga... Jest wykończona po tych atakach...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Trzeba czekac do 40 godzin na pewno, zeby mogli cos zmienic teraz...wszystko zalezy co wyjdzie z badan. Powinno sie polepszyc. Jutro na pewno...lekarze robia co moga -powiedziala pielegniarka i wyszla
-Niewytrzymam kolejnego ataku...-powiedziala zalamana
Offline
- Kochanie..... Musisz wytrzymać.... Jutro będzie lepiej...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Moge umrzec...-powiedzial mu powaznie
Offline
- Nic takiego się nie stanie! Wyzdrowiejesz, rozumiesz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To spojrzala na niego smutno i zamknela oczy.
Offline
- Przepraszam.. nie chciałem krzyczeć.... Musisz walczyć, Maria...dzieci cię potrzebują... ja cię potrzebuję.. Nie możesz się poddać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-tylko to boli...nie mam sily...
Offline
- Kochanie... a ile razy to powtarzałaś kiedy byłaś uparta i zamiast się zgodzić na cesarkę męczyłaś się, aby urodzić dwójkę naszych dzieci? Wierzę w ciebie i ze sobie poradzisz... Jeszcze jeden dzień... wytrzymaj...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Si...-powiedziala ledwo i zasnela znowu i tak juz spal bez obudzenia az do rana
Offline