Nie jesteś zalogowany na forum.
-Dobrze, zostane -powedziala usmiechajac sie do niego pieknie
Offline
Uśmiechnął się- I pewnie masz dalej kaca i nie chcesz robić nic skomplikowanego..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wykapalam sie,zjadlam, wypilam soczek i kawe, wiec jest coraz lepiej. Ale na bieganie sie nie nadajesz. A co to za skomplikowane rzeczy, ktore chodza ci po glowie?
Offline
Zacieszył się.- Boisz się, że chcę cię zaciągnąć do łóżka?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Mery w koszuli:D
-Hmm...chyba sie tego nie boję.
Offline
a to nie ubrała się w swoją kieckę?!
pomiział ją po policzku
- to chyba błąd... o niczym innym teraz nie myślę
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Pisalam!!! ze ubrala jego koszule i chciala isc tylko sie napic
Sama tez go pomiziala tylko blizej ust
-Ubiore sie...nie mysl teraz o tym.
Offline
- Chyba twoja sukienka nie nadaje się do chodzenia... Oblałaś się szampanem... a tej koszuli wyglądasz bardzo seksownie... pociągająco....podniecająco...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Oblali mnie...dlatego wlasnie, jej nie ubieralam...-powiedziala przysuwajac sie do niego jak mowil o tym podnieceniu
I go sama pocalowala, bo jej bylo malo
Offline
no to odwzajemniał,a le z racji koszuli już chciał więcej więc zszedł pocałunkami na jej szyję
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria nie mogla juz, bo od dluugiego czasu nawet sie nie calowala z nikim. Bylo to teraz dla niej tera ztekie boskie. Pozwalala mu na te pocalunki w szyje nie zastanawiajac sie o co chodzi.
Offline
dlaczego kusisz?! No to biedak zsunął jej tą koszulę z jednej strony i ją tak cudownie całował, a jego chujek juz się niestety budził do życia;(
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Marie przeszedl dreszcz od glowy do stop. Przleknela slinke i nawet znowu jej sie mruknelo pod noskiem.jeszcze jak ja tak trzymal to wgl tez jej sie łechta pobudziła.
Offline
no to w końcu wstał i pociągnął ją do siebie z tego krzesełka, skoro pozwalała mu na więcej niż jeszcze wczoraj.
a potem ją usadził na biednym blacie nie przestając jej całować.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To jej sie przypomnialo dokladnie jak ja wczoraj rzucilna lozko a potem sie otarl:D Jak teraz poczula go miedzy nogami
Byla nakrecona strasznie, prawie tak samo jak on. Bylo jej glupio, alemusiala przerwac w koncu
-Miguel...wystarczy...-zlapala go za ramiona
Offline
nie przestał, docisnął ją tylko do siebie, aby mogła poczuć jego chujka.- Ciii....daj się ponieść, Maria...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie spodziewala sie, ze az tak sie podnieci. Czula, ze juz jest taka mokra jak nie pamietala kiedy byla hahah nawet miala takie mysli,ze jakby wszedl w nia to jak w masełko by poszlo hahaha
Dotykala go po ramionach i mruknela mu przy ustach.
Offline
to był tak miły, że ją złapał za jedną rękę i poprowadził do swojego chujka, aby mogła go dotknąć i kontynuował grę wstępną, skoro zmieniła zdanie wewnątrznie i trochę na zewnątrz
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Dotknęła i jak poczula to juz wgl nawet zagotowal jej sie mozg. Uznala,ze nie wytrzyma tego juz. Nie sadzila, ze taka dobra grewstepna przezyje,ze taka rozpalona bedzie. Zabrala reke -Prosze cie...-powiedziala ledwo i moglaby Lucia im przerwac, zeby Maria nie wyszla na debilke!
Offline
no niestety im przerwała
wchodząc do środka i zgłupiała- Ojej... - rzekła i spojrzała to na maryśkę to na brata, nie wiedząc czy ma wyjść czy zostać.- robicie to przy moim śniadaniu? Chryste, gdyby Clara to widziała padłaby na zawał...
Miguel spojrzał na Lucię.- Żałuję, że nie odwiozłem Cię do domu...- bo taka prawda... chciał spełnić prośbę maryśki, a tu mu lucia przerwała... Nie odsunął się od Maryśki, skoro chujek mu się odznaczał a siostrunia była!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zlapala sie za buzke zawstydzona jak Lucia wparowala. A jak sie nie odsuwal to wiedziala czemu. Nawet jej sie troche smiac zachcialo. Wtulila sie jeszcze w niego -Ay...teraz to mi bardzo glupio. Kim jest Clara?
Offline
- Gosposią, która dla nas gotuje... możecie zejść... jestem głodna, a nie chcę oglądać waszych narządów męcząc owsiankę...- powiedziała czekając aż się od siebie odkleją...
- Nie możesz zabrać owsianki ze sobą i dać nam jeszcze czas?- zapytał w nadziei, że jeszcze ma szansę.
- Nie, potrzebuję Marii aby mi doradziła w kwestii Mauro i Tony'iego... Musisz się obejść smakiem, braciszku...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-my nie...-zaczela Maria, bo chyba Lucia myslala, ze sie bzykali ha a nie mieli narzadow na wierzchu haha
W koncu i epowoli odsunela od Miguela i zeszla z blatu. Poprawila sie. Byla zarumieniona ze wstydu. -Mozemy porozmawiac...
Offline
Lucia zabrała owsiankę specjalnie się nie spiesząc, żeby Miguel się męczył, dorzuciła jogurt naturalny i owoce i wyszła z Maryśką do salonu. - Mam nadzieję,że wiesz co robisz Maria....
Miguel westchnął jak został sam i z niczym!:(
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jest mi glupio...nie wiem co powiedziec. Do niczego nie doszlo...calowalismy sie, a potem...troche bardziej. Nie wiem co mam robic...-patrzyła na nią -On jest taki...
Offline