Nie jesteś zalogowany na forum.
- Toz całą pewnością... a teraz kochanie w ogóle o nich nie myśl i skup się na naszej podróży... po obiedzie wylatujemy nacieszyć się wakacjami- i ją pocałował w usta.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ale ciezko mi o tym nie myslec, Miguel...-miala smutna minke po pocalunku
Offline
- Wiem... Nie chcę, abyś z mojej winy żyła z ojcem w stanie wojny...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ja tez nie chce...ale nie zostawie cie...nie chce..
Offline
Uśmiechnął się- Nie rozstaniemy się, skarbie... Co najwyżej będziemy nocować osobno..Kocham Cię, maleńka.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-A ja ciebie...-westchnęła, bo coz. Starala sie juz nie myslec o tym.
Offline
- Ale ztego co zauważyłem, nie zrobiło na nim wrażenia hasło mąż...- powiedział smiejac się.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wydaje mi sie, ze nie zrozumial tego z tych nerwow, bo by cos powiedzial -zasmiala sie -Alety zrozumiales. Ladnie zabrzmialo? -usmiechnela sie
Offline
- Bardzo ładnie, kochanie... - powiedział zacieszony.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zlapala go za buzke dwoma raczkami i pocałowala w usteczka -Jesteś moim światem...
Offline
Uśmiechnął się. - Będziemy razem mimo wszystko, kochanie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zawsze wiesz jak mi poprawic humor -mrugnela do niego
Offline
- Ma się ten dar i urok- powiedział śmiejąc się. - W ostateczności wyślemy twojego ojca w podróż dookoła świata...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zasmiala sie -Ok. To teraz sie zbieramy i lecimy na lotnisko. Tam będzie tez czekała Fernanda.
Offline
Westchnął- A co z Sylvią? Zakończyliście swoją znajomość już na zawsze?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie chce konczyc...byla na koncercie. Wyslala mi pozniej smsa. Ale nie mialysmy okazji sie spotkac i pogodzic w zupelnosci...moze po Aspen sie uda...
Offline
- Pamiętaj, że masz niewiele czasu po Aspen... Załatw wszystko co najważniejsze, bo później masz miesiąc a nawet 2 wycięte z życia..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie wiem, czy mozna powiedziec, ze wyciete z zycia...bedzie ciezko, ale na pewno bedzie cudownie.
Offline
- No tak, ale tutaj w stolicy nie będzie cię, kochanie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Teraz musimy sie skupic na Aspen, zeby spedzic miło czas. Lecimy -i pozbierali wszystko co mieli i pojechali
Offline
W samolocie tez poswirowali troche by Maria sie nie bala. Pozegnali sie na lotnisku i kazde pojechalo do siebie. -Oh...jak dobrze byc w domu-usmiechala sie i patrzyla na niego uwaznie -czuje sie tu na prawde jak w domu...
Offline
uśmiechnął się - Cieszę się, że Ci tu dobrze....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-dzieki tobie...rozpakuje nas...tylko ta jedna reka musisz mi
Pomoc w walizka na gore, dobrze?
Offline
- Jasne, nie ma problemu... Możesz powoli myśleć też co znowu chcesz spakować...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-o tym i o konferencji. Musze jeszcze pre rzeczy zamowic-rzekla i poszli na gore -Bedziesz mnie wspieral?
Offline