Nie jesteś zalogowany na forum.
-Nie chce jej widziec...porzucila mnie...porzucila mnie w takim okropnym miejscu...nie wie co tam przezylam...nie chce-powiedziala placzac
Offline
- Wiem skarbie.... zrobiła źle... Ale dostałaś szansę od Remedios i Octavio... i Daniel ją polubił, kochanie... Zrobiła okropną rzecz, ale pamiętaj, że zawsze była tam przy tobie... Starała się być blisko Ciebie.. Byłaś dla niej ważna... i nadal jesteś... Bardzo się martwiła o Ciebie kiedy byłaś w szpitalu... Nie chciała Cię skrzywdzić, kochanie... Najtrudniejsze za wami...teraz może być już tylko lepiej, jeśli dasz jej szansę... Wiem, że to nie to samo... ale ja bym wiele oddał, aby spotkać swoich rodziców..chociaż raz.. Nie skreślaj jej tak od razu, kochanie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Twoi rodzice by cie nie zostawili...potrzebuje czasu...teraz nie dsm rsdy z nia rozmawiac, przykro mi-odtulila sie -chce byc sama...
Offline
- Maria... nie powinnaś być sama... Pożegnam Susanę i wrócę do Ciebie, dobrze? Będziemy się tulić i rozmawiać o naszym domu w Puebli...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Pokiwala glowka na tak, ale miala smutna mine
Offline
to ją cmoknął w policzek. - Kocham cię...zaraz wrócę...- no i zszedł na dół i spojrzał na Susanę.
- Daj jej trochę czasu... Musi to sobie poukładać... Odezwie się do Ciebie kiedy będzie gotowa..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Czulam, ze tak bedzie...-westchnela -Jeszcze jak sobie przypomni o Eduardo....nie bedzie chciala nas znac...ale bede czekala na telefon. Bardzo ja kocham...wasze dzieci sa wspaniale...nie chce zeby mnie nienawidzila...
Offline
- Akurat twój mąż to ten element układanki, o którym nie chcę pamiętać... i to będzie dla Marii najgorsze... Zrobię co w mojej mocy, aby Maria się z tobą skontaktowała... Zwłaszcza, że planujemy przeprowadzkę... Dam Ci znać jak ona się jutro czuje...- no i się pożegnali i Mikie zabrał Daniego i Gię i poszli do sypialni, żeby maryśka nie musiała myśleć o rodzicach. - Zobacz kto się obudził, skarbie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To wstala i podeszla do Gii -Gia moje serce...-usmiechnela sie nawet i ja wziela na rece -Miguel...nie chce fzis mowic o susanie...poza tym...jej maz to okropny czlowiek. Octavio to moj tata. To jest dla mnie najwazniejsze
Offline
uśmiechnął się. - powinni się wymienić na krzyż... ale będzie tak jak mówisz... Nie będziemy rozmawiać o moich teściach- puścił jej oczko, aby nie mówić o jej rodzicach haha - tak jak mówiłem, porozmawiamy o naszym nowym domu... Daniel na pewno ma już pomysł na swój nowy pokój- powiedział zerkając na starszego bachorka i cieszył się, że nie jest taki okropny jak edu hhaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Chociaz ciezko jej bylo sie teraz skupic.’wieddziala, ze Miguel chce odwrocic jej uwage. A mowila, ze chce byc sama. Usiadla z Gia na lozku -Nie mam glowy teraz do Puebli...
-Ja bede mial sizy pokoj i duzego konia-powiedzial trzymajac Marie za noge Dani
Offline
to Mikie go wziął na kolana, żeby nie więził maryśki haha - Dokładnie tak... Jutro opowiesz mamie jakiego ona będzie miała konia... - i zerknął na nią. - Może chcesz się położyć, skarbie? Poleżymy z dzieciakami i może uda ci się zdrzemnąć? Sporo wrażeń za tobą..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-nie rozumiem tego...po co mi to powiedziala teraz? Ja mam juz rodzine...nie bylo jej cale zycie...nie potrzebuje jej. Ona mnie tylko urodzila...Wszystkiego naucxyl
Mnie Octavio. Chce, zeby on przyszedl...-bo az poczula ze chce do tatusia hahaha
Offline
Mikie ją pomiział po ramieniu. - chcesz do niego zadzwonić? - zapytał, bo może sama chciała go zaprosić a nie, że mikie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak...zadzwonie po niego -powiedziala i zadzownila, zeby przyszedl zaraz.
Offline
- Chcesz z nim porozmawiać sam na sam?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak...ty byles z nią w zmowie...nie podoba mi sie to...
Offline
Mikiego zatkało. - Kochanie... nie byłem w żadnej zmowie... Po prostu tak jakoś wyszło... Nie chciałem burzyć twojego świata, gdy tak uparcie twierdziłaś, że nie potrzebujesz wiedzieć kim byli twoi rodzice...- i aka szkoda, ze anita nie dożyła czasów gdy amryska jest bogata hahahahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To czemu teraz to zburzyliscie? Czemu jej na to pozwoliles?! -nie chciala byc zlana niego ale miala emocje i tak jako wyszlo...ze wyszlazsypialni. Czekala na dole na tatusia.A jak przyszedl to sie przytulila do niego.Zabralago do salonu i powiedziala mu wszystko co sie dowiedziala.
Offline
to mikie nie zdążył jej zatrzymac jak dostał gie do kompletu i westchnął. - Oh... mama nie ejst dzisiaj w nastroju do zabaw... Sprawy się trochę skomplikowały...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ciocia ją zdenerwowala? -zapytal Dani
OCtavio sie przyznal Marii,ze tez od jakiegos czasu wiedzial, ale zabronili mu mowic ha -Posluchaj, coreczko. To nic nie zmienia. Nikt nie chcial zle dla ciebie.Tym bardziej Miguel...pamietaj o tym. Susana pewnie tez nie oczkeuje wiele...chciala, zebys wiedziala i chciala ci wytlumaczyc dlaczego to zrobila...zrobila b ardzo zle,ale czasem chociaz trzeba wysluchac powodu. Nie umiem powiedziec wiecej...tylko moze to, ze gdyby nie ona to my bysmy sie nie spotkali. A nie wyobrazam sobie zycia bez ciebie, corko.
Offline
- I to bardzo, ale na Was mama nie jest zła.. Musimy dać jej trochę czasu, aby sobie wszystko poukładała, wiec przez jakiś czas... ciocia nie będzie nas odwiedzac- bo uznał, ze to amryska powinna powiedzieć daniemu, ze to jego babciaaaa haa - Miejmy nadzieję, że dziadek trochę pomoże... a póki co obejrzyjmy coś..- i już włączył anwet ten psi patrol daniemu, zeby mial zajęcie i zabawiał gie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Pewnie tak...kocham cie, tato -powiedziala Maria i sie tulila do niego i tak sie uspokoila w koncu, ale troche to im zajelo, wiec pewnie juz pora byla na to by dani i Gia spali. Octu sie zastanawial jak ma jej powiedziec, ze juz powinien spierdalac do domu ha
Offline
to jak się mikie uwolnił od bachorów, czyt spali właśnie to zszedł na dół uratować octu haha - Kochanie..może się położysz i odpoczniesz? Octavio pewnie musi już iść...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No musze, niestety. Wszystko bedzie dobrze z czasem, paietaj -powiedzial Octu i cmoknal ja w glowke, a potem wstal do Miguela -Niech ma wsparcie od ciebie. To na pewno ciezkie przezycie, ale zrozumie -powiedzial i poszedl do domku
Offline