Nie jesteś zalogowany na forum.
- to wy dokończcie, a ja zobaczę kogo niesie... I Sofia chyba bardziej czeka na trzecie niż my...- powiedział do Maryśki i poszedł sprawdzić co za chuja niesie, wiec otworzył i kogo licho przywiało?!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Susana przyszla! -Hola Miguel, moge wejsc? Jak sie czuje Maria?
Maria jadla i pomogla Daniemu dokonczyc. Sama zaczela juz myslec o tym 3 sziecku:(
Offline
Mikie sie zaskoczył. - Cześć, wejdź..Maria jest w kuchni... możesz ją sama zapytać jak się czuję.. akurat jemu obiad, więc będziesz mogła zjeść z nami..- powiedział i ją zaprowadził do kuchni- Mamy gościa, kochanie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to Maria wstala i ja usciskala -Hola señora. Usiadz...milo mi, ze sie przejela Pani tym wszystkim, ale juz ze mna w porzadku.
-Czeewsc!-rzekl dani i ja przytulil bo spedzila z nimi pre dni jak maria byla w szpitalu
-Czesc Dani. A Gia?
Offline
- Jest na górze.. Jeszcze śpi...- i był tak milusi i nałożył teściowej obiadek i jej podał- maria całkiem nieźle gotuje, więc powinno Ci smakować.. - powiedział uśmiechając się do Maryśki.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ciocia jedz, dobre-powiedzial Dani
-Ciocia?-zasmiala sie Maria
-Ciocia byla tutaj jak ciebie nie bylo, mama-powiedzial dani
-Nie rozumiem...jak byla?
Offline
- Daniel... może zerkniesz do pokoju Gii i zobaczysz czy się obudziła, co? - zapytał jak ta papla nie umiała cicho siedzieć, a potem zerknął na Marię- Kochanie... Sofia potrzebowała pomocy... Była z maluchami non stop... czasem wpadał Octavio jej pomóc, Susana też się zaoferowała..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Aha...nie wiedzialam tego...bylas u mnie w szpitalu. Nie powiedzialas, ze odwiedzasz moje dzieci...
Offline
Mikie miał w chuj stresik co będzie dalej:( Pomiział maryśkę po dłoni i jadł swoje żarełko. - To miło ze strony Susany, że się interesuje co u Ciebie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak, milo...jestes mila, Susano...-powiedziala do niej i byla
Podejrzliwa -Mielismy wiele przezyc i jak ktos probuje sie do nas zblizyc tak blisko to troche sie obawiam...
-Nie musisz sie mnie obawiac ani bac, nigdy bym ci nie zrobila krzywdy...
Offline
dlatego ją porzuciła hahaha Ale Miguel się ugryzł w język i jak zjadł to zerknął na nie. - Może przygotuję kawę i porozmawiamy w salonie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie ma problemu...zapraszam do salonu-i wziela Daniego na raczki by go potulic inposzli z susana do salonu
Offline
Mikie się tam nie spieszył. Robił kawkę w kuchni i zastanawiał się czy Susana tak po prostu wpadła sprawdzić jak maryśka się czuje czy odważyła się powiedzieć Marii prawdę..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Dani zajal sie zabawkami porozrzucanymi w salonie. Maria spojrzala na Susane, ktora usiadla obok. Dziwnie sie czula.
-Pamietam jak ty bylas taka mala...jak przychodzilam wam czytac...-powiedziala susana
-To byly tylko minuty kiedy zapominalismy o tym gdzie jestesmy...i bylo tam wiele dzieci...a typamietasz akurat mnie...
Offline
Mikie ogarnął kawkę i jakieś ciasteczka i niestety w końcu się pojawił w salonie i podał wszystko na stoliczek i usiadł koło Maryśki. - O czym ploktujecie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel czy moglbys mi pomoc?-zapytala susana zestresowana bo nie chciala juz udawac
-A w czym?-zapytala Maria lukajac na nich
Offline
Mikie chcial zapytać o to samo hahahah No ale już czuł w kościach, że teraz to się zacznie, więc złapa maryśkę za rączkę. - Kochanie.... myślę, że powinnaś wysłuchać co Susana chcę Ci powiedzieć..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie...nie czuje sie za dobrze...jestem zmeczona-powiedziala bo miala przeczucie. To bylo za dziwne. Az wstala i sie pokrecila po pokoju -Dobrze...slucham...?-ale byla oddalona od nich
-Kochanie...powiem ci wszystko dokladnie jesli zechcesz mnie wysluchac...jestem twoja biologiczna mama...kocham cie inzawsze cie kochalam...
Offline
mikie uznał, że po tylu latach susana nie owija i wali prosto z mostu hahhaha Wstał do Marii, skoro się odsunęła i mówiła, że źle się czuje.- Kochanie...może jednak usiądziesz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-I ty to widziales...-spojrzala na Miguela i potem na Susane, a potem sie nawet zasmiala -To jest zalosne...nic nie znaczy. Zostawcie mnie w spokoju...-powiedziala i uciekla na gore
-Hija...-wstala za nia ale nie leciala za nia. Poplakala sie.
Offline
- Daj jej trochę czasu... Niech to przetrawi... Jakbyś mogła zostań chwilę z Danim spróbuję ją uspokoić...- powiedział i poszedł za Maryśką. - Maria...skarbie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To Susnana sie uspokoila, zeby die bawic ze swoim wnukiem.
Maria sie polozyla na lozku. Nie mogla uwierzyc w to wszystko. Spojrzala na Miguela -Dlaczego mi nie powiedziales?-zapytala ze lzsmi w oczach
Offline
to do niej podszedł i ją przytulił- Próbowałem... ale za każdym razem mówiłaś, że Cię to nie interesuje, kochanie... Nie chciałem nalegać, więc odpuściłem.. Nie płacz, maleńka...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przytulila sie do niego mocno -Nie chce, zeby ona tu byla...niech wyjdzie. Czego ona chce? Nie jest moja mama...
Offline
- Chcę cię poznać, skarbie.... Niczego więcej nie chce... Chce Ci wyjaśnić co się stało..dlaczego tak postąpiła... Skoro już powiedziała A to możesz jednak spróbujesz wysłuchać reszty i wtedy zdecydujesz co o niej myślisz? Już trochę ją poznałaś i chyba nie jest aż tak zła, co? Myślałem, że ją polubiłaś... i jest dla was szansa...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline