Nie jesteś zalogowany na forum.
- Spokojnie...- chociaż nie wiedział czy ją uspakaja czy siebie ahaha - Powoli, wdech i wydech... Nie wpadaj w panikę.. wdech i wydech...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To siebie bardziej, bo ona paniki nie miala jeszcze hahah Zlapala go za reke. Starala sie oddychac spokojnie, ale nie szlo.
W koncu przyszedl lekarz. Ich pewnie lekarz rodzinny.
Zapytal Marie i Miguela co sie dzieje. Po wywiadzie rzekl -Pewnie jest to grypa typowa, skoro objawy są nagle,ale boje sie o te oddychanie...ale musimy jeszcze zbadac. Moze sie pani podniesc? -troche je pomogli i zaczal ja badac -A nie...rozumiem...szmery w plucach. -spojrzał na nich i na Marie ktora serio oddychala ciezko -Musimy przewiezc na oddziali podlaczyc Zapalenie płuc, tak mysle. Ale beda ja dalej badac.
Offline
- Słucham? Jak to zapalenie płuc? Jest Pan pewien?? - zapytał zaskoczony, bo nie mógł zrozumieć od czego:(((
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Musimy sprawdzic czy to bakteryjne czy wirusowe. Zawsze mozna podlapac, jezcze jak czlowiek jest oslabiony. -i zadzwonil po karetke -Przewieziemy jaka retka.Wole nie ryzykowac. Sam tutaj nic nie poradze. To moja diagnoza po tej wizycie. Musimy zdabac jeszcze sprzetemi stwierdzic dokladnie. jednak teraz trzeba ją podlaczyc do respiratora, bo...-wcisnal je urzadzenie na paluszek -Ma 90% tlenu ,od 93% bezrespiratora.
Offline
- Oczywiście, niech pan robi co trzeba... przyjadę zaraz za wami..- i spojrzał na Maryśkę.- Wszystko będzie dobrze...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie wiedziala czy sie udusi czy nie, wiecjeszcze jak mogla cos powiedziec to nabrala powietrza i mu rzekla -Kocham Cię...-a pozniej przyjechala karetka i jązabrala do szpitala. Lekarz im wspolczul, ze jeden inwalida, a tam taki stanzalapala, ale coz. Pojechal tez do szpitala.
Sofia uznala, ze zostanie z dziecmi w domu.
Offline
baaa nawet mikie jej to rzkeł- Zostań z nimi...Nie wiem... może niech marcelo przyjedzie ci pomóc... jadę do szpitala...- i spoko, że wezwał sobie taksówkę, bo samochodem nie miał odwagi jechać, zeby się zabić ahhaha i pojechał do szpitala.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wiedziala, ze sama sobie da rade z dziecmi, wiec nie wzywala nikogo.
Offline
Mikie więc wrócił do domku i odstawił wózek do starej sypialni, a potem zobaczył schody i się zestresował, ale wziął się w garść i wdrapał się na górę i nawet się nie zmęczył jak ostatnio! wiec sukces był i poszedł zajrzeć do bachorów
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spaly! Ale sofia wyszla mu na przeciw -o boze! Kogo ja widze?! Zamowilam ci wdzianko Ojcze!
Offline
Zaśmiał się- Ciiii... Maria chyba nie będzie zachwycona, ze wiesz... Idę się wykąpać i spać..i rano pojadę do spzitala, a co tutaj? ściany widze jeszcze stoją..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wszystko dobrze, serio. To nie pierwsza taka akcja. Wiem jak sie nimi zajac i jak jeszcze mam pomoc to nie jest zle. Aleeeee! Musze ci powiedziec, ze podoba mi sie ta zabawa-podniosla brwi -Takie bezeceństwa.-smiala sie -Fajna macie wyobraznie. Stroj bedzie jutro dostarczony...a tort juz bedzie niedobry, niestet, ale byl pyszny.
Offline
- Ohhh zapomniałem ci napisać, abyś go zamroziła... Ale ok... zamówimy kolejny jak Maria będzie wracała do domu...i to nie fair my dear, że zeżarliście mój prezent!- powiedział rozbawiony.- a strój proszę schować w sypialni na dole, nie chcę, aby maria go znalazła..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dobra. No problem. Alw to niezle...szkoda, ze nie zobacze jej miny-zasmiala sie i poklepala go po pleckach -Ladnie smigasz. Lece spac-powiedziala i poszla do pokoju w ktorym czesto soalajak musiala zostac
Offline
pokręcił głową i poszedł do łazienki i wskoczył do wanny, a potem spełnił jej marzenie!
Wiadomość dodana po 15 min 45 s:
no i pewnie taką właśnie miał hahah a potem się ogarnął i poszedł spać i od razu padł jak zabity na wyrko
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Rano przyszlo wdzisnko to Sofia odebrala
Sofia schowal do sypialni na dole, a potem zajmowala sie dziecmi.
Offline
mózgojeba będzie musiał sobie chlusnąć, zeby to ogarnąć ahhaha Rano mikie się ocknął i jak zobaczył, któa godzina to tylko szybko się przebrał i zamówił taksówkę, bo wolal nie ryzykować sam samochodem. No i pognał do szpitala nim dzieciami go widziały.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Sofia mu napisala, ze wdzisnko schowane w sypialni.
Offline
Mikie zamówił im nowy materac, a potem specjalnie dla Maryśki poprosił oto aby ogarnęła jakiś powitalny napis, laurkę od Daniego dla amryśki, żeby nie płakała, ze ją oszukał! hahaha i w kuchni się bawił, aby jej przygotować coś lekkostrawnego do żarcia, a potem poszedł się umyć i trochę jeszcze posiedział w necie i poszedł spaxć
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
A mowil, ze Sofia zrobi hahah ale to lepiej dla Marysi,ze od niego. Dzieciaczki tez grzecznie spaly
Offline
Mikie się rano obudził i nawet był tak miły, że zaczekał aż bachory wstaną! i zszedł na śniadanie, które liczył, ze sofia ogarnęła - znajdzie się coś dla mnie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No jest wiecej toscikow, to jedz-powiedziala Sofia i byla zdziwiona, ze chce z nimi jesc ha
-Tata. Jedziemy do mamy? Chce do mamy-powiedzial Dani
Offline
- hmm...- wziąl tosta, żeby zrobić daniemu napięcie - co myślisz o tym, abym zabrał Daniego i dał ci trochę spokoju? - zapytał ofc Sofii. Miał nadzieję, że skoro on nie zaraził niczym amryski to bachor chyba też by nic nie przyniósł.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No mozesz go zabrac na troche, bo pewnie sie po 2 godzinach znudzi tam-powiedziala
sofia
Offline
- Ok... więc zabieram go i pojemniki z jedzeniem dla Marii. Mam nadzieję, że dzisiaj już się czuje lepiej i będą mogli ją wypisać...- no i pozbierał wszystko i Daniego też i uznał, ze skoro się już lepiej czuje to spróbuje samochodziku.- Nie będzie szybko, ale chyba dotrzemy w jednym kawałku - powiedział do daniego jak go pakował do fotelika i pojechali w siną dal.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline