Nie jesteś zalogowany na forum.
A Maria wrocila szybko i polozyla Gie spac bo zasnela przez podroz i przyszla do nich -Hola...
Offline
to zerknęli na nią.- Cześc, co tam?- zapytała leticia!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Marii sie nie podobalo jej wdzisnko do pracy! Zero profesjonalizmu ha
-Hola Laura. Todo bien.-usmiechnela sie milusio
Offline
miguel zmierzył maryśkę - Maria...
- Rozumiem, że za mną nie przepadasz... dla przypomnienia tylko chciałabym dodać, że dzięki mojej pomocy twój mąż wstał... ale nie, nie musisz dziękować...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Moze gdybys nie dodawala zbednyxh i niemilych uwag wczesniej w stosunku do mnie, przepaxalabym. Ale oczywiscie dziekuje ci za to i wspominalam juz o tym wczesniej. Mysle, ze to jendak tez dzieki jego sile i determinacji do pracy. Wszystkie czynniki sie licza.
Offline
- Żartowałam, aby rozluźnić atmosferę, ale widzę, że nie załapałaś... no nic, na dzisiaj i tak skończyliśmy... Miłego dnia..- powiedziała zerkając na Mikiego i poszła.
- Zadowolona?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ale co zrobilam? Powiedzialam jej tylko, ze wszystko dobrze...nie pamietam jak ona ma na imie. Wiem, ze na L. A wszyscy rovis ze mnie najgorsza. Wiele razy ci mowilam, ze jej dziekuje za to, ze ci ponogla! Ale rozumiem, nastepnym razem sie jej uklonie...-westchnela
Offline
- Wystarczyło nie dodawać imienia... a ty z góry założyłaś, że jej dorzucisz, że nie obchodzi cię jej imie... Lucrecia, Laura.. a jutro kim będzie? Larą Croft?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To jest rehabilitantka. Wykonuje swoja prace. Nic mnie nie obchodzi jej imie. Moze byc Lara. Jak Diego jest dla ciebie Kraweznikiem.
Offline
- A czy kiedy ja byłem w kawiarni też byłem zajęty kawą czy jednak zainteresowałem się twoim imieniem?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-przeczytales imie na plakietce...dobrze...rozumiem, ze ja lubisz i postaram sie juz nie mylic jej imienia...
Offline
- Owszem i jak zakonczymy rehalibitację zamierzam się z nią od czasu do czasu spotkać..- powiedział patrząc na nią.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ok, oczywiscie...wspaniale. Kazdy moze miec znajomych...-ale to u niej oznsczalo tylko jedno!! Skoro tak to koniec z jej dobrocia i odrzucsniem kazdego mezczyzny co chxial sie z nia sootkac na kawe
Offline
uniósł brewkę- Oczywiście, przecież nie zabraniam Ci mieć znajomych, baaa nawet wpadają do nas na grilla, więc wróć na ziemie....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak...Juan Miguel jest rozwniez moim znajomym, ktory mi ponogl jak stracilam wzrok.
Offline
- I? Nie było Cię jak przyszedł... Poza tym ten gość ślini się na twój widok... po co chcesz go nakręcać?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie nakrecam go. Wszystko ok...nie wiem tylko czy dobrze, ze sie tsk spieszylam do domu.
Offline
- Oh więc znowu się tu kręcił? Zrobisz jak uważasz...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-ty rowniez...podobno znasz mnie dobrze...
Offline
- Owszem i czekam aż ci przejdzie foch z zazdrości, chociaż nie to już chyba zaborczość... Znowu wchodzisz na tą głupią ścieżkę po kilku dniach spokoju..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie. To to ty i ona zrobiliscie problem i glupie imie.
Nie bede dslej o tym dyskutowac-i poszla do kuchni sie uspokoic. Ona by zawsze byla po jego stronie!
Offline
- Oczywiście... zawsze inni są winni..- powiedział do siebie, bo już to tyle razy przerobił ostatnio, że już na nim wrażenia nie robiło hahha Ale zastanawiał się jak ona to robi i czy to nie choroba psychiczna hahahahahhahahahahhaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nic nie zrobila! Zastanawiala sie o co jej chodzi, ze sie tak poczul w ta rehabilitantke ze sie chcial z nia spotykac. No sorry...
Zamowila cos na juteo, a potem poszla na silownie sie spocic, bo jak na nia najecjal to niechetnie chciala z nim gadac.
Offline
skoro nie miał daniego pod nogami to nie chciał się za dużo kręcić, więc włączył tv i sobie oglądał, skoro maryska uważała, że on ma ją pierwszy przeprosić za nic
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie oczekiwala tego w ogole. Jak juz sie spocila na biezni to poszla pod prysznic i sie wyszykowala
Nie mogla mu dariwax rrgo E prosto w oczy jej powiedzial ze bedzie sie spozniej spotykal z rehabilitantka.
Przyszla do niego
-Miguel, wychodE na miasto.
Offline